-Mam trzy podstawowe pytania - mówi nam radny Janusz Babiarz. –Dlaczego burmistrz rezygnuje z dzierżawy, która obowiązuje? Dlaczego obniżył cenę nieruchomości aż o prawie 50 procent? Czy burmistrz ma wiedzę dlaczego EDO nie skorzystało z pierwokupu? – pyta radny.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Chojnie burmistrz odpowiedział za siebie i za firmę EDO.
- Jeżeli firma EDO wiedziała, że kilka lat temu nikt nie kupił tej przeznaczonej na ten sam cel nieruchomości za 400 tysięcy, to prawdopodobnie dlatego nie miała ochoty wyłożyć ok. 3 mln, żeby ten teren kupić. I tu mam odpowiedź, dlaczego obniżyliśmy cenę o 50 procent, bo jeśli nie sprzedaliśmy za 400 tysięcy, a dziś znajdzie się chętny za 1,3 mln, to jest to chyba korzystniejsze – powiedział burmistrz Adam Fedorowicz.
Stanowisko Janusza Babiarza przedstawione w liście otwartym:
11.07.2013 roku Gmina Chojna wydzierżawiła firmie EDO sp. z o.o. budynek niedoszłego szpitala wraz z gruntem przy ul. Ogrodowej, na którym ww. firma ma wybudować Europejski Dom Opieki. Z 30-to letniej dzierżawy Gmina ma uzyskać dochody w kwocie ok. 250 000 zł rocznie, a w całym okresie ok. 7 000 000 zł (netto) i nadal będzie właścicielem nieruchomości o wartości nie 2 700 000 zł, a ok. 10?,15? 20? mln zł, w której zatrudnionych będzie kilkadziesiąt osób. Oprócz dochodów z dzierżawy uzyska również dochody z podatku od nieruchomości i innych opłat lokalnych wartości następnych paru milionów.
Dzięki tej dzierżawie gmina zapewniła sobie stały dopływ gotówki, którą można spożytkować w najbardziej newralgicznym rozdziale gminnych finansów, tj. w wydatkach bieżących. Dzierżawca zapewnił sobie prawo pierwokupu w przypadku sprzedaży nieruchomości.
Nagle w parę miesięcy po podpisaniu umowy dowiadujemy się, że Burmistrz wydzierżawiony obiekt wystawia na sprzedaż w przetargu wraz z dzierżawcą (dzierżawa nie została zerwana mimo takiej możliwości np.za porozumieniem stron, gdyż to dzierżawca wystąpił z wnioskiem o kupno dzierżawionej nieruchomości ). Ogłoszono przetarg na dzień 16.01.2014 roku, obiekt wyceniono na 2 740 000 zł, wprowadzono ograniczenie określając przeznaczenie na działalność związaną z ochroną zdrowia.
Zdziwiła mnie decyzja Burmistrza, że chce sprzedać nieruchomość, na której zagospodarowanie znaleziono już rozwiązanie bardzo korzystne dla gminy. Zamiast zarobić wiele milionów w perspektywie 30 lat, zdecydowano o zarobku kilkuset tysięcy jednorazowo, a może się okazać, że kwota sprzedaży zostanie rozłożona na raty! Zrozumiałbym decyzję biznesmena, zbliżającego się do kresu swoich dni, że sprzedaje swój majątek za gotówkę, którą chce jeszcze wykorzystać w życiu doczesnym, bo nie ma komu zostawić, ale decyzji przedstawiciela 15-to tysięcznej społeczności chcącej się rozwijać przez wiele lat nie mogę zrozumieć.
Kuriozalnym jest jeszcze to, iż spółka EDO, która zainspirowała Burmistrza do ogłoszenia przetargu, nie skorzystała z prawa pierwokupu (powinna zgłosić to w ciągu miesiąca od otrzymania zawiadomienia o sprzedaży! - §4, pkt. 5 Umowy dzierżawy) ani nie przystąpiła do przetargu. Przetarg nie odbył się z powodu braku oferentów. Pan Burmistrz automatycznie wyznaczył kolejny termin przetargu na dzień 03.04.2014 roku obniżając cenę sprzedaży o 50% do kwoty 1 370 000 zł wiedząc, iż nie musi tego robić, gdyż przepisy nie wymagają obniżki ceny!
Widocznie wyszedł z założenia, że należy wspierać przedsiębiorców i nie zabierać im za dużo kasy, a gmina da sobie radę! Kto powinien zarobić na działaniach związanych z nieruchomościami publicznymi? Czy zarobi na tych działaniach gmina? Moim zdaniem nie!, ale może zarobić wiele innych osób!
Mechanizm działania Burmistrza świadczy jednoznacznie o zaangażowaniu w obronę interesów spółki a nie gminy! Tłumaczenie, że przez wiele lat nie było nabywcy na tę nieruchomość, że nie chciał nikt kupić za 400 000 zł jest bezzasadne, gdyż wystawienie do sprzedaży bez ograniczania do działalności związanej z ochroną zdrowia spotkałoby się zapewne z zainteresowaniem wielu kontrahentów. Dzisiaj jest to tym bardziej bezzasadne, gdyż jest dzierżawca z określonymi planami, a Burmistrz nie powinien martwić się, skąd inwestor weźmie pieniądze na inwestycję, ważne aby płacił terminowo to, co jest należne gminie.
Próba sprzedaży z dzierżawcą jest również blokadą i działaniem na rzecz spółki EDO, gdyż właściwie wyklucza możliwość zakupu przez zdrowo myślących (kto wyłoży kilka milionów, aby czekać 30 lat na możliwość prowadzenia swojej działalności?!).
Powyższego mechanizmu działania nie widzą radni? Nie reaguje strażnik gminnych finansów Piotr Mróz, wody w usta nabrał szef komisji rewizyjnej.
Czy działania wbrew interesom Gminy, ewidentnie na rzecz spółki z o.o., nawet jeżeli są realizowane zgodnie z przepisami prawa, są działaniami właściwymi według tych radnych? Czy nie powinno tym procederem zainteresować się CBA?
Radni Wspólnoty Samorządowej 3 lata temu przyznali Burmistrzowi prawo sprzedaży bez pytania o zgodę Rady Miejskiej, więc Burmistrz decyduje jednoosobowo.
Apeluję do wszystkich trzeźwo myślących, a w szczególności do radnych Wspólnoty Samorządowej: powstrzymajcie niegospodarne działania Burmistrza Fedorowicza, a do mieszkańców gminy apeluję o pisanie pism z żądaniem odstąpienia od przetargu na sprzedaż nieruchomości przy ul. Ogrodowej.
Nadmieniam jeszcze, że mamienie ludzi powstaniem ogólnodostępnej przychodni w budynku przy Ogrodowej jest tylko chwytem wyborczym, gdyż zapis w umowie dzierżawy nie zobowiązuje dzierżawcy do otwarcia przychodni, a tym bardziej mającej umowę z NFZ.
Napisz komentarz
Komentarze