Wymęczone Dni Gryfina pod inną nazwą

Maria Zalewska, dyrektor GDK, informowała, że nie ma pieniędzy na Dni Gryfina. Miała nadzieję na wspomożenie budżetu, stąd zapewne ociąganie się  z podaniem jakiegokolwiek planu imprezy. Władze Gryfina mają do niej pretensje, że wyciąga ręce po pieniądze gminne, a nie pozyskuje środków z zewnątrz wzorem innych domów kultury w powiecie. I trudno nie przyznać racji krytykom braku aktywności władz GDK w kwestii pozyskiwania środków z zewnątrz.

 

GDK ustami radnej Ewy De La Torre domaga się na sesjach pieniędzy na działalność kulturalną. Radna krytykuje władze wykonawcze za źle wydatkowane pieniądze na kulturę. Dlaczego Ośrodek Sportu i Rekreacji ma tak duży budżet, a nie ma pieniędzy na działalność kulturalną  GDK? – pytała Ewa De La Torre. Gra toczyła się o przeznaczenie w budżecie gminy więcej pieniędzy na kulturę. Budżet został jednak przez zjednoczoną koalicję okrojony ze względu na spłacanie kredytów. Na kulturę więc więcej pieniędzy nie było, choć przybyła GDK nowa świetlica w Wirowie.

 

Dodatkowe pieniądze na GDK nie wpłynęły, więc dyrektor Maria Zalewska ogłosiła, że Dni Gryfina nie będzie. Burmistrz Henryk Piłat naciskał, więc zorganizowano imprezę "Spotkajmy sie na nabrzeżu". Ale czy wilk syty i owca będzie cała?

 

Program pojawił się dopiero po świętach. Główną atrakcją jest występ Dawida Kwiatkowskiego. Jest też obiecany przez burmistrza pokaz sztucznych ogni. Z plakatu wynika, że dyrektor GDK nie może nawet wskazać zespołów, które mają wystąpić i zaprezentować działalność GDK. Kolejna szansa na promocję lokalnych talentów zaprzepaszczona. To już niestety też tradycja.