Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 06:55
Reklama dotacje rpo
Reklama

To mógł być zawał, a nie morderstwo

Z taką hipotezą wystąpili śledczy w sprawie śmierci Adama B., zielonogórskiego biznesmena, właściciela sieci kilkunastu stacji paliw Apexim. Pisze o tym dzisiejszy Märkische Oderzeitung.
To mógł być zawał, a nie morderstwo
Niemiecka gazeta przypomina, jak firma Apexim zajęła w zeszłym roku stację paliw Setpol w Krajniku Dolnym. Po dwóch miesiącach od tego wydarzenia właściciela firmy Apexim Adama B. znaleziono martwego w jego mieszkaniu w Zielonej Górze. Podejrzanym od samego początku był osobisty kierowca i ochroniarz Piotr Sz. Mieszkał on z szefem w 700-metrowej luksusowej willi na przedmieściach Zielonej Góry.
 
Podobno 4 czerwca 2013 r. miało dojść między obu panami do kłótni. Piotr Sz. domagał się wysokiej sumy od 57-letniego Adma B. Ciało biznesmena znaleziono nazajutrz ze śladami pobicia. Z pierwszych nieoficjalnych informacji wynikało, że Piotr Sz. miał skatować i udusić swojego szefa, siedzącego na wózku inwalidzkim.
 
Jednak były niejasności po sekcji zwłok. Ciało zostało ekshumowane. Drugie badanie wskazywało, że prawdopodobną przyczyną mogły być nie bezpośrednio zadane ciosy, „tylko szok i później atak serca doprowadziły do zgonu”. Proces ma ruszyć jesienią.
 
Obecnie firma Apexim należy do córki Adama B. mieszkającej w Londynie. Spółka założyła charytatywna fundację. Niedawno otworzyła 15. stację pod szyldem Apexim.
 
Artykuł w Märkische Oderzeitung:

http://www.moz.de/artikel-ansicht/dg/0/1/1289899


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama