-Tutaj przed cudownym obrazem Marki Bożej Królowej Pokoju z pokorą padamy na kolana i prosimy o pokój – mówił ks. kanonik kustosz Bogdan Przybysz. Wspomniał o kopii obrazu Salus Populi z Rzymu, która była w celi więziennej kardynała Stefana Wyszyńskiego, a końcu znalazła się w ołtarzu kościoła w Siekierkach. –Dotknięta ta ziemia jest wielkim bólem i cierpieniem, szczególnie w 1945 r. – mówił z kolej ks. arcybiskup Andrzej Dzięga, określając forsowanie Odry jako „drugie Lenino”. W związku z wyborami apelował aby władze gmin szukały tego „co łączy, a nie tego co dzieli”.
Arcybiskup przypomniał też, że „po drugiej wojnie światowej teren ten objęty był niechęcią do kościoła”. W ten sposób nawiązał do rozebranego w latach 50. XX w. neogotyckiego kościoła. Na jego fundamentach powstało 30 lat temu - za sprawą biskupa Kazimierza Majdańskiego i księdza Januarego Żelawskiego - dzisiejsze sanktuarium. -Świątynia ta potrzebuje dodatkowych inwestycji i przebudowy – zauważył ks. arcybiskup Andrzej Dzięga.
Wydarzenia w Siekierkach miały uroczystą oprawę. Muzyczną część prowadziła Ewa Kwiecień z dwiema orkiestrami. Wystąpiły Orkiestra Dęta im. Św. Piotra i Pawła w Dębnie oraz Kapela „Dębniacy”.
Na pielgrzymkę przybyli też samorządowcy w większej liczbie niż to było rok czy dwa lata temu. Byli też posłowie. Z naszego powiatu najdalej z północy przyjechała wójt Teresa Sadowska z Bań, a z południa burmistrz Mieszkowic Andrzej Salwa. Nie zauważyliśmy nikogo z władz Chojny czy Gryfina.
Napisz komentarz
Komentarze