Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 01:03
Reklama
Reklama

70 lat temu w Gryfinie. Miasto padło

Rosjanie nie kwapili się wchodzić do miasta podejmując niebezpieczne walki wśród ciasnych zabudowań. Na Górce Miłości, Grajdołku, Młyńskiej Górze i w lasku Osuchów sporadycznie odbywały się pojedynki z udziałem broni pancernej. Po jednej stronie niemieckie działa szturmowe 210. Brygady Dział Szturmowych, po drugiej rosyjskie Shermany, czołgi 219. Brygady Pancernej. Kilka czołgów zostało zniszczonych. Niejaki leutnant rezerwy Heinrich Köhler z 3. baterii 210. Brygady zniszczył kilkanaście Shermanów i przedstawiony został do odznaczenia Krzyżem Rycerskim. Jako ciekawostkę można potraktować fakt, iż jedno z miejsc takich pojedynków udało się zlokalizować.
70 lat temu w Gryfinie. Miasto padło

Pod półmetrową warstwą gleby zalegały szczątki czołgu w postaci fragmentów gąsienicy i elementów pancerza, łuski pocisków siedemnastofuntowych i karabinowych. Udało się ustalić, iż był to czołg typu M4 Sherman Firefly z działem  siedemnastofuntowym kalibru 76,2 milimetra, a więc produkcji brytyjskiej. Łuski karabinowe pochodziły od naboi 30-60 (7,62x63mm) wystrzelonych najprawdopodobniej z zamontowanego na Shermanie Browninga M1919 jak również większego kalibru Browninga M2 (łuska 12,7x99mm, oznaczenia SL 42). 

 

Radzieckie uderzenie w piątek 15 marca miało jednak taką siłę, że nawet wprowadzone dodatkowo na wschodni brzeg Odry siły niemieckie były jedynie w stanie je spowolnić. W rejonie Radziszewka kontratakowała grupa bojowa ze składu Dywizji Grenadierów Führera uniemożliwiając Rosjanom szybkie wtargnięcie do rejonu mostów autostrady. Natarcie sowieckie rozpoczęło się rankiem o godzinie 6.00 trwającym dziewięćdziesiąt minut przygotowaniem artyleryjskim maksymalnie wykorzystującym zasoby armijne. Takiej nawały ognia Niemcy się nie spodziewali. Ale to działo się już na północ od naszego miasta.
 
 
Odcięte w Gryfinie resztki jednostek niemieckich próbowano jeszcze ratować od strony Daleszewa, skąd próbę przebicia się  i odblokowania drogi na północ podjęła grupa strzelców marynarki wojennej w sile kompanii, jednak bez powodzenia. Operująca na tym odcinku 175. Dywizja Piechoty 47. Armii wraz czołgami 219. Brygady Pancernej parły mocno wzdłuż Regalicy na północ pozostawiając na swojej lewej flance odcięte i niemalże opuszczone przez Niemców Gryfino.
 
Do oczyszczenia miasta z nieprzyjaciela pozostawiono żołnierzy z 282. pułku piechoty w sile nie większej niż jednego batalionu i jeden dywizjon 8. pułku moździerzy polskiej 1. SBM. Tego dnia Rosjanie całkowicie opanowali gryfińskie wzgórza uzyskując zupełne panowanie nad miastem. Piechota zaczęła wchodzić w gryfińskie ulice, na których napotykała jeszcze niemiecki opór.
 
Idący przodem zwiadowcy kierowali ogniem polskich moździerzy, jednak obrońcy najwyraźniej stracili ochotę do walki. Ulicą Szczecińską wychodziły ostatnie oddziały niemieckie. Nocą z 15 na 16 marca Rosjanie podeszli pod centrum miasta.
 
Wydarzenia te skwitował meldunek dowództwa Grupy Armii „Wisła” z 16 marca: „odcięte wczoraj w rejonie Gryfina w wyniku przełamania się wroga do brzegu Odry na południe od Daleszewa oddziały 1. Marine-Schützen-Division przebiły się nocą z 15 na 16 marca w rejonie na południe od Żabnicy do własnych linii, niszcząc przy tym 10 czołgów i 15 dział przeciwpancernych...” To jest ostatnia wzmianka o Gryfinie w niemieckich dokumentach bojowych.
 
Gryfino padło nocą z 15 na 16 marca 1945 roku. Komunikat Sowinformbiura z tego dnia fakt ten potwierdza: „Na kierunku szczecińskim wojska radzieckie prowadziły działania likwidujące niemieckie przedmoście na wschodnim brzegu Odry. W toku walk opanowano Gryfino oraz szereg innych miejscowości, między innymi Stare i Nowe  Brynki, Czepino".


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: :-)Treść komentarza: Gratki!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:52Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humoremAutor komentarza: taka słomkaTreść komentarza: Dokładnie. A słomką mogą być choroby. Bezdomne koty są przecież nosicielami różnych chorób. To nie jest tylko problem estetyczny czy etyczny, ale i sanitarny. Jeśli mnożą się w takim tempie, rośnie ryzyko dla ludzi i zwierząt domowych. Wniosek o pilną interwencję i nadzór jest w pełni uzasadniony. Liczę, że wójt potraktuje to jako priorytet, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli totalnie.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:48Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: urzędnikTreść komentarza: Łatwo jest krytykować, ale Program opieki kosztuje! Gminy mają ograniczone budżety. Zgadzam się, że odławianie i sterylizacja są obowiązkowe, ale często brakuje wystarczającej liczby weterynarzy chętnych do współpracy w ramach gminnych stawek. Poza tym, gdzie te koty mają trafić po odłowieniu? Gminy często nie mają schronisk, a te najbliższe są przepełnione. To jest problem systemowy i ogólnopolski.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:44Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: z gronaTreść komentarza: Przygotowania do kabaretu były wyzwaniem, ale zdecydowanie się opłaciły! Pani Magda i Pani Joanna wykonały tytaniczną pracę ze scenariuszem, a charakteryzacja, za którą odpowiadał sztab ukrytych talentów, przeniosła nas w czasie. Chciałabym podkreślić, że ten występ był dowodem na niesamowitą integrację grona – od najmłodszych stażem, po weteranów. To, że cała kadra (i uczniowie!) potrafiła stworzyć coś tak spontanicznie zabawnego, świadczy o świetnej atmosferze pracy. Mamy nadzieję, że ten nowy, kabaretowy standard stanie się tradycją! Gratuluję wszystkim zaangażowanym!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:33Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humorem
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama