Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 00:55
Reklama dotacje rpo
Reklama

To ich prawdziwa pasja i miłość

Kolejne drzwi w jednym z bloków na Górnym Tarasie. A za drzwiami szereg regałów zapełnionych książkami. Kolorowymi okładkami kuszą także z biurka i ze stołu. Jedne są nowe, inne setki razy przeczytane. Można się pogubić w nowych tytułach, autorach. A na półkach oprócz tomów, kwiaty jak w ogrodzie. Tak jakoś swojsko, domowo i kolorowo. Czytelnicy wchodzą, wychodzą. Pani Genowefa do zwracanych książek i pochwał dodaje kawałek upieczonego przez siebie ciasta.
To ich prawdziwa pasja i miłość

Uśmiechnięte twórczynie tej cudownej aury  to panie Maria Delczyk, która sentyment do rolnictwa  zamieniła w nieustającą miłość do książek trwającą już czterdzieści lat oraz Ewa Chołdrych, która  zdecydowała się na studia bibliotekarskie i realizuje się w tym zawodzie już trzydzieści pięć lat.  Razem panie pracują  dwadzieścia pięć lat.

 

Obie opowiadają jak to dawniej bywało, jak wiele się zmieniło. Zniknęły szare okładki, nikt nie czyta już Londona, Kraszewskiego, nikogo nie obchodzą losy „Szarej wilczycy”. Czasem tylko ktoś  poruszony jakimś wspomnieniem szuka książki sprzed lat. Encyklopedie nawet nie próbują konkurować z internetem. Zdaje się czasem, że książki na półkach posmutniały. Zniknęły katalogi, karty książek.  Wszystko wpisano w komputerowe pliki. Pewnie łatwiej odszukać, doczytać. A jednak  jakby czegoś żal. Żal czytelników, którzy mając „średni” wiek, drogę do bibliotek pogubili. Wierni są ci trochę dojrzalsi. Czytają, czytają, dyskutują. Uciekają w świat milionów słów, które tworzą   przedziwne historie i uchylają rąbki innego życia.

 

Marzą, żeby książki potaniały. Czasem chciałoby się taką wybraną mieć. Zdaje się, że młode mamy zaczynają rozumieć, jakie znaczenie ma książka i przyprowadzają maluchy, pokazując ten bajkowy i prawdziwy świat zaklęty w kartkach. Dzisiejsze biblioteki to nie te sprzed lat. Praca bibliotekarza również nie taka dawniej. Ciszę przynależną  bibliotece przerywa gwar spotkań i zabaw. To już inny świat.

 

Panie Ewa i Maria są zakochane w swojej pracy. Drugą miłością pani Marii jest działka, przyroda, zwierzęta. Pani Ewa nie dzieli swojej miłości. Czyta, bo wbrew pozorom w bibliotece przy ogromie pracy człowieku nie poczytasz. Są zawody, w których trzeba się ciągle uczyć, a za pomoc w stawianiu pierwszych bibliotekarskich kroków Ewa Chołdrych dziękuje pani Janinie Nikitińskiej, wieloletniej bibliotekarce.   

 

Proszę Państwa, maj to nie tylko kwitnące kasztany, matury, popularne imieniny. To przede wszystkim od lat święto książki. Ósmy maja to święto bibliotekarzy. Otwarte drzwi bibliotek czekają.

TWS



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama