Dziś 9 grudnia 2024 r. sąd uwzględnił wniosek prokuratury i wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego zaplanowano tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Ma zachodzić obawa dalszej możliwości matactwa. Były wiceminister, obecnie poseł PiS nie pojawił się na procesie. Jego obrońca przekazał dziennikarzom, że polityk przeszedł „bardzo poważną operację”. Teraz 3 miesiące może spędzić w warunkach szpitala penitencjarnego (areszt szpitalny).
Dwie ważne w aferze liczby
Posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu Prokuratura Krajowa już wcześniej przedstawiła 11 zarzutów związanych z nadużyciami przy wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Chodzi m.in. o „udział w zorganizowanej grupie przestępczej” , czy „ustawianie konkursów za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości”.
I tu kolejna liczba - ok. 100 mln zł, bo prawie tyle miano przywłaszczyć, zamiast dać pieniądze zgodnie z przeznaczeniem na pomoc pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną.
Prokuratura twierdzi, że konkursy były ustawiane, a pieniądze prane.
Wątki szczecińsko-gryfińskie
Śledztwo sugeruje wiele wątków. Jeden prowadzi do nas, do Zachodniopomorskiego. Pieniądze po "przeobrażeniach" były przekazywane także w powiecie gryfińskim. Są osoby związane z Suwerenną Polską, które miały brać udział w tym procederze.
Już aresztowano 3 osoby. Zaczęto nawet mówić o układzie szczecińskim. Wiele ujawnił Tomasz Mraz, skruszony były dyrektor Funduszu Sprawiedliwości. Jednym z bohaterów nagrań byłego dyrektora (który rejestrował wypowiedzi przez 2 lata) jest poseł PiS Dariusz Matecki.
-Dwie organizacje były powiązane z Mateckim i wicewojewodą - ujawniał Tomasz Mraz.
Na Stowarzyszenie Fidei Defensor miało pójść z Funduszu Sprawiedliwości 9,2 mln zł. Natomiast na Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia ok. 7,7 mln zł.
Telewizja TVN24 pokazała, w jaki sposób pieniądze publiczne z ministerstwa mogły być prane poprzez stowarzyszenia. Polegać to miało na zawyżaniu faktur, czy płaceniu za fikcyjną pracę. W tym brały udział zaprzyjaźnione firmy.
Pamiętamy też konkretne osoby, które jeździły i rozdawały gadżety tuż przed wyborami jesienią ub.r.
O nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości pisaliśmy już w zeszłym roku, gdy rządził jeszcze PiS i wiosną tego roku, gdy ruszało śledztwo, m.in. z zaznaczeniem powiatu gryfińskiego:
Napisz komentarz
Komentarze