Do majowych wyborów prezydenta nie zostało tak dużo czasu. Największe partie chcą już teraz pokazać, kogo wystawią w wyścigu o fotel. Niektórzy kandydaci już się ujawnili.
Trzech potwierdzonych kandydatów już jest
Na pewno o etat w Pałacu Prezydenckim będzie walczył poseł i jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen. Polityk już prowadzi nieformalną kampanię.
Kandydować zamierza także poseł związany z Kukiz'15 Marek Jakubiak. To przedsiębiorca znany z produkcji alkoholi. W 2020 roku już próbował swoich sił w prezydenckim wyścigu. Otrzymał tylko 33 652 głosy (0,17 proc.).
Doświadczenie w tej materii ma też kolejny kandydat. Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu właśnie ogłosił, że będzie kandydował na prezydenta.
– Zdecydowałem, że chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta, bo chcę być niezależnym prezydentem – powiedział na spotkaniu w Jeleniej Górze.
I od razu zadał sam sobie pytanie: – Powie ktoś: „Ale jak niezależnym? Skoro masz człowieku partię polityczną, jesteś w tej grze, jesteś na scenie”. Tak, stworzyłem wspaniały ruch – Polskę 2050 – ale jestem i będę niezależny, bo nie mam i nie będę miał nad sobą żadnego premiera, który zadzwoni do mnie i będzie mi mówił, co mam robić. Nie będę miał też nad sobą żadnego przewodniczącego partii. To jest niezależność.
Komplikuje się sytuacja w koalicji
Z jednej strony start Hołowni zaskoczeniem nie jest. O jego aspiracjach wiadomo od dawna (w 2020 roku zdobył 13,87 proc. głosów). Z drugiej strony od pewnego czasu była mowa o wspólnym kandydacie Polski 2050 i PSL.
Dodatkowo start Hołowni komplikuje sytuację po stronie koalicji rządowej, bo Donaldowi Tuskowi zależało na wspólnym kandydacie całej koalicji.
Do tego jednak nie dojdzie. Nie tylko dlatego, że startuje Hołownia. Swojego kandydata lub kandydatkę ma także przedstawić Nowa Lewica.
Koalicja Obywatelska przygotowuje się do prawyborów
Zmienia się także sytuacja w samym KO. Jeszcze niedawno wydawało się, że jedynym możliwym wyjściem jest wystawienie w wyborach prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Tymczasem w grę włączył się aktywnie Radosław Sikorski, obecny szef MSZ.
– Myślę, że Rafał Trzaskowski ma prawo chcieć się odegrać za przegraną z Andrzejem Dudą. To jest zrozumiałe i to nie jest kwestia lepszości czy gorszości, tylko jesteśmy po prostu inni. Uważam, że Rafał był dobrym naszym kandydatem w 2020 roku, gdy rządził PiS i szło o praworządność, ale dzisiaj sytuacja się zmieniła. Dzisiaj chodzi o bezpieczeństwo. Tu ja mam mocne papiery – powiedział ostatnio Sikorski.
– Jesteśmy partią demokratyczną. Wziąłem na swoje barki odpowiedzialność, podtrzymuję swoją chęć kandydowania na prezydenta, ale pojawił się Radosław Sikorski, który ma ambicje od wielu lat i uważam, że trzeba to rozstrzygnąć – to już Rafał Trzaskowski.
Sprawę mają wyjaśnić wewnątrzpartyjne prawybory zaplanowane jeszcze na listopad. Przypomnijmy, że w 2010 w ten sam sposób PO wybierała kandydata pomiędzy Bronisławem Komorowskim a właśnie Sikorskim. Wówczas obecny szef MSZ miał za małe poparcie.
Coraz więcej kandydatów na kandydatów w PiS
Partia wybrać ma jedną osobę spośród kilku chętnych. To m.in. europoseł Dominik Tarczyński, europoseł Tobiasz Bocheński, prezes IPN Marcin Nawrocki i poseł Przemysław Czarnek.
Wydaje się, że Jarosław Kaczyński najcieplej patrzy na tego ostatniego, ale w partii Czarnek widziany jest jako osoba zbyt twarda i kontrowersyjna, która nie przyciągnie mniej zdeterminowanych wyborców. Dlatego część działaczy wolałaby Nawrockiego.
– Jestem na liście kandydatów na kandydata. Nie dostałem od nikogo propozycji zostania kandydatem do wyścigu o fotel prezydenta Polski. Jeśli okazałoby się, że to ja mam być tym, który stanie do walki, reprezentując obóz patriotyczny, to nie mógłbym z wielu względów odmówić. Polska jest od roku w sytuacji, która mnie głęboko niepokoi – stwierdził Nawrocki.
I od razu zastrzegł, że nigdy nie powiedział, że chciałby zostać prezydentem Polski.
Tymczasem w grze pojawiało się kolejne nazwisko. To europoseł, były prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Jego kandydatura wypłynęła nagle po wyborach w USA. Obajtek dla PiS ma być polskim Donaldem Trumpem.
Napisz komentarz
Komentarze