Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 02:24
Reklama
Reklama
Reklama

Przyszłość Elektrowni Dolna Odra to nasza wspólna odpowiedzialność - wywiad

Uczestniczymy w największej w historii polskiej energetyki transformacji. Jak każda zmiana, pociąga za sobą obawy społeczne. Zapewniam jednak, że czujemy się współodpowiedzialni – i za ludzi i za regiony, które w dużej mierze oparte były na produkcji energii z węgla.
Jacek Kaczorowski, prezes Zarządu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna

Źródło: PGE

*    „Wrzesień tego roku był rekordowym miesiącem 
w polskiej energetyce - po raz pierwszy w historii udział węgla w produkcji energii spadł poniżej 50 procent”.

*    „Elektrownia Dolna Odra jest trwale nierentowna. Na produkowanej przez nią energii nie tylko nie zarabiamy, ale wręcz dopłacamy”.

 

-Panie Prezesie, na jakim etapie jest w Polsce transformacja energetyczna i czy jest ona nieunikniona? 

-Jacek Kaczorowski, Prezes Zarządu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna: O odchodzeniu w Polsce od węgla – podobnie zresztą jak w innych krajach europejskich – mówi się od lat. I nie są to jedynie słowa. W Krajowym Systemie Elektroenergetycznym z roku na rok znacząco rośnie udział energii ze źródeł odnawianych. Wrzesień tego roku był rekordowym miesiącem w polskiej energetyce – po raz pierwszy w historii udział węgla w produkcji energii spadł poniżej 50 procent, osiągając wartość na poziomie ok. 49 procent (dane ENTSOE). Jeszcze kilka lat temu węgiel odpowiadał za ponad 80 procent produkcji energii w naszym kraju. Jednocześnie we wrześniu ponad 33 procent produkcji pochodziło ze źródeł odnawialnych. Przed rokiem było to ok. 26 procent, a dwa lata temu mniej niż 18. 

Rośnie także udział w produkcji energii z gazu ziemnego. 

 

Grupa PGE zainwestowała w bloki gazowo-parowe także w Gryfinie…

Gaz to dobre rozwiązanie jako paliwo pomostowe na czas transformacji, czyli odchodzenia od węgla i przechodzenia do źródeł bezemisyjnych. Bloki gazowo-parowe cechują się znacznie wyższą sprawnością energetyczną w porównaniu do elektrowni węglowych. Dodatkowo spalanie gazu ziemnego generuje znacznie mniejsze emisje dwutlenku węgla oraz szkodliwych substancji, takich jak tlenki siarki, tlenki azotu i pyły, co korzystnie wpływa na jakość powietrza. 

Oprócz aspektów środowiskowych elektrownie gazowo-parowe mają znacznie krótszy czas uruchamiania i lepszą elastyczność w dostosowywaniu mocy w porównaniu do elektrowni węglowych. To dlatego Grupa PGE zrealizowała w Gryfinie projekt budowy nowoczesnej elektrowni parowo-gazowej o mocy 1366 MW, która zastąpić ma wysokoemisyjne bloki węglowe Elektrowni Dolna Odra. To olbrzymi projekt, ale niejedyny. Także w Gryfinie PGE zamierza wybudować największy w Polsce pod względem mocy magazyn energii w technologii bateryjnej. 

 

To dobre wieści, ale radość miesza się z obawami – mam na myśli informacje o wygaszeniu starych bloków węglowych. Czy takie działanie jest konieczne? 

Wyjaśnię. Przede wszystkim już teraz, jako spółka PGE GiEK, mamy duże nadwyżki mocy. Oznacza to, że bloki węglowe – we wszystkich naszych elektrowniach - mają większą moc niż możliwości wykorzystania wynikające z kontraktów na Rynku Mocy. To dlatego wygaszenie bloków jest nieuniknione. 

Jednocześnie Elektrownia Dolna Odra jest trwale nierentowna. Na produkowanej przez nią energii nie tylko nie zarabiamy, ale wręcz dopłacamy.

Doskonale rozumiem obawy związane z transformacją energetyczną w Gryfinie. Decyzja o zakończeniu działalności bloków jest trudna, jednak z punktu widzenia transformacji energetycznej i polityki klimatycznej jesteśmy zmuszeni podejmować kroki, które pomogą dostosować polski sektor energetyczny do nowych realiów.

 

Powiedział Pan, że elektrownia jest nierentowna. Ale z drugiej strony jest to podmiot zależny od państwa, który nie musi być konkurencyjny, nie musi działać na warunkach rynkowych. 

To nie tak. Spółki prawa handlowego, w tym spółki energetyczne takie jak PGE GiEK, funkcjonują w ramach regulacji rynkowych i podlegają prawom ekonomii. PGE GiEK jest częścią państwowej grupy kapitałowej PGE, ale też podmiotem komercyjnym, co oznacza, że jej działalność musi być prowadzona zgodnie z zasadami rentowności, stabilności finansowej oraz odpowiedzialnego zarządzania długiem.

Mówiąc to mam na myśli nie tylko interes samej spółki, ale także jej pracowników. Dziś – choć jesteśmy, mówiąc kolokwialnie, na minusie – możemy rozmawiać o wypracowaniu i zaproponowaniu pracownikom satysfakcjonującego Programu Dobrowolnych Odejść. Jednak dalsze zadłużanie spółki w kolejnych latach mogłoby nie tylko zmniejszyć, ale nawet odebrać nam te możliwości w zakresie wsparcia pracowników.

 

Do kiedy w takim razie działać będzie Elektrownia Dolna Odra?

Z ekonomicznego punktu widzenia działanie Elektrowni Dolna Odra już dziś nie jest uzasadnione. 

Dodatkowo istnieje presja na szybkie odejście od energetyki węglowej. Z drugiej strony musimy dbać o bezpieczeństwo dostaw energii oraz o sytuację gospodarczą regionów, które były zależne od górnictwa i energetyki konwencjonalnej. Dlatego transformacja nie jest procesem zero-jedynkowym, wymaga stopniowych kroków. I nie mniej ważne niż aspekty ekonomiczne – a może i ważniejsze – są dla nas aspekty społeczne. Dlatego powiem też: szkoda straconego czasu!

 

Co ma Pan na myśli? 

Już w 2020 r. ówczesny Zarząd PGE GiEK poinformował Prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych o zamiarze wyłączenia z eksploatacji bloków energetycznych Elektrowni Dolna Odra. W treści pisma poinformował o planowanym wyłączeniu z eksploatacji z dniem 31.12.2023 roku bloków energetycznych nr 5,6,7 i 8. Jako powód podane były względy techniczno-ekonomiczne. Szkoda, że w ślad za tym nie poszły działania przygotowujące region do wygaszenia bloków. Teraz czasu mamy zdecydowanie mniej.

To, co mogę obiecać dziś, to działania transparentne. Transformacja energetyczna jest złożonym procesem, który zależy nie tylko od decyzji naszej spółki, ale także od otoczenia regulacyjnego i ekonomicznego. Równocześnie zdajemy sobie sprawę, że przedłużanie niepewności nie jest korzystne ani dla pracowników, ani dla lokalnych społeczności, dlatego staramy się działać jak najszybciej, dbając o to, by decyzje były odpowiedzialne.

Pamiętajmy też , że wyłączenie bloków węglowych w Elektrowni Dolna Odra nie będzie oznaczało końca produkcji energii 
w Gryfinie. W bloku gazowo-parowym nadal będzie produkowana energia, a do miasta nadal wpływać będą podatki z tytułu działalności nowej jednostki.

 

Czy nowy sposób wytwarzania energii zapewni także dostawy ciepła do mieszkańców Gryfina? Mieszkańcy pytają czy ciepło nie przestanie płynąć do ich domów.

Zapewniam, nie ma takich obaw. Pracujemy wspólnie z naszymi partnerami w grupie kapitałowej, spółką PGE Energia Ciepła, właścicielem PEC Gryfino oraz spółką PGE Gryfino 2050, nad różnymi wariantami dostarczania ciepła. Wybrany wariant musi spełnić wymagania efektywnego systemu ciepłowniczego 
i być optymalnym pod względem kosztu wytworzenia.  

Za nami także spotkanie w Ministerstwie Aktywów Państwowych z udziałem Pana Roberta Kropiwnickiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Zadeklarowano na nim, że w perspektywie do końca roku PGE GiEK przedstawi docelową koncepcję dostaw ciepła do miasta. 

Podsumowując, zapewniam, że potrzeby cieplne mieszkańców Gryfina zostaną zabezpieczone i mieszkańcy z tego tytułu nie odczują żadnych zmian. 

 

Zdecydowanie jednak zmniejszy się zatrudnienie. Nowe bloki gazowo-parowe obsługiwać będzie mniejsza liczba pracowników.

To prawda i jest to także kwestia czasów, w których żyjemy. Charakterystyczne dla gospodarek, które coraz mocniej opierają się na nowych technologiach jest malejące zapotrzebowanie na pracowników, a zastępująca ich automatyzacja zapewnia zwykle dużą efektywność pracy.

 

Na co mogą liczyć pracownicy Elektrowni Dolna Odra? 

Mam świadomość, że dla wielu pracowników perspektywa zamknięcia zakładu to osobista tragedia. Dlatego w PGE GiEK pracuje specjalny zespół, który zajmuje się prowadzeniem analiz pod kątem różnych scenariuszy dotyczących przyszłości elektrowni w kontekście wykorzystania jej potencjału, 
a kluczowa jest ochrona miejsc pracy. Jesteśmy też otwarci na rozmowy z samorządem i związkami zawodowymi. 

Jednocześnie obowiązujące w Oddziale przepisy wewnątrzzakładowe wprowadzają szerokie uprawnienia ochronne dla załogi, znacznie przekraczające zarówno obowiązki ustawowe, jak i standardy rynkowe – co podkreśla dbałość 
o pracowników. Ponadto, zgodnie z ustawą z 17 sierpnia 2023 roku, pracownicy Elektrowni Dolna Odra zostali objęci przepisami o osłonach socjalnych, co gwarantuje im zabezpieczenia 
w okresie transformacji energetycznej. Dodatkowo w PGE GiEK trwają prace nad nowym projektem, który umożliwi pracownikom dobrowolne odejścia z pracy na korzystnych warunkach, w przypadku podjęcia przez nich takiej decyzji.

 

-Powiedział Pan, że jest otwarty na dialog ze związkami zawodowymi.

-Oczywiście. Rozumiem, że rolą związków jest dbanie o interesy pracowników. Pamiętajmy jednak, że stoimy po tej samej stronie, nie jesteśmy w opozycji. Tylko zrozumienie tego pozwoli nam na konstruktywną współpracę, która przyniesie najlepsze efekty. 

My wyciągnęliśmy lekcję. Być może zbyt szybko założyliśmy, że w tym trudnym procesie transformacji wszystkie strony rozumieją cele i kontekst działań, założyliśmy, że nasze intencje są jasne. Okazało się, że nie wszyscy widzimy ten proces tak samo. Dlatego słuchamy i zamierzamy lepiej wyjaśniać nasze plany, będąc otwarci na sugestie i współpracę na rzecz regionu. 

Dla PGE GiEK kluczowe jest, aby proces transformacji przebiegał w sposób jak najbardziej zrównoważony, z poszanowaniem potrzeb wszystkich interesariuszy – czyli w duchu partnerstwa, z udziałem samorządu, związków zawodowych, pracowników 
i lokalnej społeczności.

Dziękuję za rozmowę
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

KULAS 27.10.2024 16:06
PATRZEĆ LEPIEJ NA FIRMAMENT CZY NIE ZGRYWACIE SIĘ Z NIM BO JAK TAK TO JUŻ WAS NIE MA

W79 25.10.2024 21:56
Dla tych co bajek nie cztaha

A. Żmijewski 25.10.2024 14:15
Zasadniczo udział wyngla w produkcji ogrodowych pomidorów w szklarniach czy chryzantemek złocistych też pyr pyr spada. Ocieplenie klimatu powoduje że pyr pyr mniej trzeba grzać i za mniejsze emisję płacić.

Pyton 24.10.2024 07:47
Czy burniszcz bywa w pracy ?

bywatel 24.10.2024 07:43
Polska gospodarka jest oparta na ruskim gazie i ropie. Obecnie 80% ropy pochodzi z Rosji. A gazu chyba jeszcze więcej. Jest on kupowany na rynku spot w ponad 50% od Rosji, 30 % od Szwecji (to jest też rosyjski gaz).

Ratujmy Gryfino przed Sawarymem 24.10.2024 07:39
Jakie działania osłonowe w związku z likwidacją Dolnej Odry podjął w ciągu ostatnich czterech lat burmistrz Mieczysław Sawarym ? Z jakimi wnioskami wystąpił do rządu PiS i obecnego ? Jakie pozyskał środki w ramach działań osłonowych ? Jakie działania podejmie Sawarym w najbliższym czasie? Co planuje ? Czy burmistrz Sawarym i podległe mu służby sporządziły bilans strat w związku z likwidacją elektrowni, np. jak to wpłynie na bezrobocie, o ile zmniejszą się podatki i inne dochody gminy, co z zaopatrzeniem w ciepło, itd. Czy Sawarym ma zamiar rozbudować strefę w Gardnie - jak to planował Piłat - celem tworzenia nowych miejsc pracy ? Czy w związku z likwidacją DO będą zagwarantowane nowe pociągi do Szczecina celem dojazdu do pracy zwalnianych z elektrowni ? Czy toczą się jakiekolwiek rozmowy w tych sprawach ? Czy rada gminy zmusi lenia do pracy i wykrzesze z niego jakąkolwiek inicjatywę ?

KATARSKI TANKOWIEC Z E STOCZNISZCZECINSKIEJ HA AH AH 23.10.2024 20:22
Komentarz usunięty

zmiana myślenia 22.10.2024 12:28
Burmistrz z Gryfina powinien zrozumieć że q obliczu rosnących zmian klimatycznych, degradacji zasobów naturalnych oraz wzrastającej emisji gazów cieplarnianych, konieczne jest podejmowanie zdecydowanych działań też na poziomie samorządowym. A co zrobił do tej pory oprócz ukrywania informacji o elektrowni i straszenia?

***** ** 22.10.2024 11:54
***** **

Tadeusz z Gryfina 21.10.2024 18:58
Jak dla mnie to najważniejsze, że teraz mówi się jak jest, bez propagandy i okłamywania. Jawność powinna być normą ale do tej pory tego nie było, a teraz zmiana.

wędkarz 21.10.2024 08:16
Czy jak wiosną zgodnie z planem zlikwidują te pięć bloków węglowych to ciepły kanał już nie będzie ciepły?

bokos 21.10.2024 09:03
Na wiosnę 2027. Nie wsadzaj ludzi w kanał.

z warszewa rozgrzeje atmosferę 21.10.2024 09:57
kotula zrobi marsz i bedą ciepli wedkarze ha ha ah

Benek 21.10.2024 18:55
Kotula nie ma tu nic do rzeczy.

UB WIECZORTEK PS STANISŁAW ANIOŁ 21.10.2024 08:09
NIE BEDZIE KABARETU BEDZIE CHÓR WUJÓW HA HA AH

Swojak 20.10.2024 22:04
Bełchatów cofnął koncesję na produkcje prądu dla EDO i Rybnika. I co mi pan/pani ZROBISZ ???!!! HA HA AH Gryfino Zagłosowało że nie chce mieć w swoim pobliżu Elektrowni, Ciepłej wody w kranie/grzejnikach, Pralni i Odry. W opuszczonych mieszkaniach (...)

do trolla 20.10.2024 23:17
Wnioski budujesz jak troll tzw. swojaku, idiotyczne.

Jarek 22.10.2024 07:17
Swojak 20.10.2024 22:04
Bełchatów cofnął koncesję na produkcje prądu dla EDO i Rybnika. I co mi pan/pani ZROBISZ ???!!! HA HA AH Gryfino Zagłosowało że nie chce mieć w swoim pobliżu Elektrowni, Ciepłej wody w kranie/grzejnikach, Pralni i Odry. W opuszczonych mieszkaniach (...)
Czarna mamba będzie od teraz kąsać ile się da, jej solidarne królestwo obróci się w rozsypkę, z 400 osób zostanie sama jedna i będzie dalej protestować.

Skryba z czarnego zamczyska nad grodem raka 20.10.2024 08:31
Rozdział pierwszy: Kaczorek przejmuje czarny zamek. Kaczorek sprywatyzował fabrykę królewskiego napitku, należącą do kopalni mamuciego łajna, którą wtedy sam władał niepodzielnie. Wpierw wsadził na stołek zarządcę nieudacznika, męża POdstarzałej księżniczki z miasta trybunałów, zrzeszonej w cechu uśmiechniętego POselstwa. Mąż księżniczki szybko doprowadził fabrykę do ruiny. Kaczorek zlecił buchalterom wycenę fabryki, jednak wycena okazała się wielce wygórowana. Zrobiono zatem kolejną i jeszcze jedną aż do skutku, kiedy cena była akceptowalna dla zaprzyjaźnionego fabrykanta Pani z uśmiechniętego cechu, fabryka została sprzedana a Kaczorek za swe zasługi, został niepodzielnie panującym królem czarnego zamczyska i wszystkich latyfundiów. Tak zrodziła się legenda niezwykle kompetentnego i doświadczonego zarządcy, na czym polegała ta niezwykła kompetencja i doświadczenie, osądźcie sami. Tak się robi drodzy kmiecie geszefty. Teraz mąż uśmiechnietej z miasta trybunałów znów wchodzi do gry i zaczyna szefować w jednym z latyfundiuf czarnego zamczyska. Myślicie że znowu będzie uśmiechnięta prywatyzacja. Rozdział drugi: kamienne klejnoty Król Kaczorek miał przyjaciela - wielce uczonego maga Kasztana. Mag ów dzielnie pełnił obowiązki króla podczas nieobecności Kaczorka, gdy władze w zamczysku przejął na długie lata klan niziołka Jeremiego z grodu Żoliborskiego, skazując króla Kaczorka na banicję. Mag Kasztan wykorzystał czarną magię i został awansowany przez nieświadomych wasali niziołka Jeremiego, pełnił obowiązki Króla, potajemnie wspierając cech uśmiechniętego POselstwa. Robił to tak dzielnie, że teraz król Kaczorek wciąż opłaca talarami swego kompana, ukrywając go jednak z dała od zawistnych oczu. Tak oto zdrajca Kasztan, który zaprzedał klan Jeremiego żoliborskiego, dalej opływa w bogactwa wszelakie. Warto wspomnieć, że Kasztana i Kaczorka łączą dozgonnie wapienne klejnoty. Ale nie te wydobywane w królewskiej kopalni mamuciego łajna, tylko te importowane od zaprzyjaźnionego fabrykanta z odległych krain. Niektórzy twierdzą, że te kamienne klejnoty wyglądają tak samo, ale obu władców tak bardzo brzydzi widok lokalnych, iż kazali je wszystkie zasypać w kopalni łajna. Zaś widok tych importowanych od fabrykanta jest dla ich starczych oczu tak miły, że są w stanie sypnąć każdą ilość duktów w zamian za ten prywatny urobek, który trafia później do fabryki chmur. Obaj władcy twierdzą, jakoby chmury wytworzone przy pomocy czarnej magii i importowanych klejnotów są znacznie bielsze od tych robionych z lokalnych klejnotów. Wśród służby pojawiły się głosy, jakoby żadnej różnicy między urobkiem lokalnym i importowanym nie było, ale pachołkowie ci zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach lub w najlepszym przypadku zostali skazani na chłostę lub banicję. Niestety za wszystko płacą lokalni kmiecie, płacąc słone daniny w postaci uśmiechniętych rachunków z fabryki chmur. Nowy władca uważa jednak iż widok białych chmur jest bezcenny. Nikt już nie wie ile gór klejnotów przysypano i ile milionów talarów zapłacono za te importowane z dalekich krain. Natomiast każdy wie, że dokładnym badaniem sprawy powinno zająć się Centralne Biuro Alchemików. Rozdział trzeci: powrót starego króla Stary Król Kaczor który bawił się od zawsze w niszczenie innych, wrócił do swojego czarnego zamczyska. Od czego zaczął? Od przywrócenia starego układu. Pościągał z zasłużonego spoczynku inne stare ptaki, żeby razem jeszcze więcej się nachapać. Złośliwi twierdzą, że w zamczysku powstanie departament geriatrii. Respiratory, butle z tlenem, rozruszniki serca i pielęgniarki. Tak pielęgniarki to podstawa, chodziarz król Kaczor jest już stary i pewnie kałuży nie przepłynie. Ale chociaż słaby wzrok nacieszy. Okoliczni kmiecie chcieliby zapewne wiedzieć, że tak kryształowa postać tnie jak leci, wszystkim plebejuszom nie zrzeszonych w uśmiechniętym cechu jałmużnę. Rachunek musi się zgadzać, plebs niech je mirabelki i szczaw a my stare emeryckie kabany musimy się nażreć na zapas. Prócz starych kabanów, Kaczorek nie zapomniał o swoich kaczątkach. Wy kmiecie, możecie się uśmiechać nad swoimi obrachunków za piękne chmury, wodę z królewskich źródeł, i smoczy gaz, myśląc ciepło o tym, że dzięki wam król Kaczor już awansował swoje kaczątka i sypnął im tak groszem, żeby im na nowe karoce z rumakami ze stajni Porsche i zameczek na prowincji z basenem nie zabrakło o wakacjach w egzotycznym królestwie zanzibbarru nie wspominając. Przecież to arcyfachowcy a to, że papcio rządź to przypadek. Rozdział czwarty: XXX Jeszcze jedna, skrzętnie pomijana przez królewskich skrybów ciekawostka o naszym królu Kaczorku. Miał ci on kiedyś swą królową, jednak porzucił ją dla kaczuszki. Kaczuszka ta, nie była zbyt bystra ale w miarę urodziwa i to wystarczyło aby obsadzić ją jako zarządcę jednego z latyfundiów które sam kontrolował. Chuć Kaczorka była jednak tak wielka, iż księżna Kaczuszka nie była w stanie jej zaspokoić. Król Kaczor był zmuszony co tydzień maczyć kija w innej kałuży. Potem dziwnym trafem kałuże owe wypływały to w czarnym zamczysku to w kopalni łajna albo w fabryce chmur a jak jakaś się słabo sprawdziła to lądowała w latyfundium. To były czasy, wtedy wykuwały się wysokie standardy moralne, uczciwość i profesjonalizm ludzi związanych z cechem uśmiechniętego POselstwa. No cóż dziadkowi Kaczorkowi jeden problem odpadł, mikro konar nie płonie, może z całą zapalczywością zająć niszczeniem wszystkiego i wszystkich. P.S. O rozmiarze poinformowała jedna taka co się podobno nie sprawdziła. Rozdział piąty: zdrowie psychiczne i tajny niePOradny Długi pobyt na zesłaniu, nie pozostawił bez uszczerbku zdrowia psychicznego władcy. Król kaczorek już wcześniej słynął z wybuchowego charakteru. Teraz jest jak nabita kolumbryna z tlącym się lontem. Nikt nie wie co spowoduje kolejny wybuch wściekłości. Krzywe spojrzenie, nie nazbyt niski ukłon poddanego, czy może zwyczajnie brzydka pogoda lub za gorąca ziółka na podagrę i przerośniętą prostatę. Niestety nasz Król kaczorek popada w odmęty szaleństwa, obraził się niemal na wszystkich i wszystkich traktuje jak zdrajców i wrogów, nawet najbliżsi współpracownicy są podejrzani o konszachty i pilnie śledzeni przez królewski oddział niebezpieczeństwa. Nic nie umknie ich czujnym spojrzeniom. i tu pojawia się on, niePOradny Rozpornowski z klanowego nadania, zasiadający również w radzie mędrców grodu nad rzeką raka. Nieporadny to człek zagadka, elokwentny niczym rozjechany kapłon, bystry jak wyschnięty mocz w nocniku królewskim i przystojny jak miś pogryziony przez pszczoły. W słusznie minionych czasach tego arcy nicponia, stronnicy niziołka żoliborskiego, chcieli wygnać z czarnego zamku za potajemne oglądanie kronik dla dorosłych. Tak! W czarnym zamku!, w godzinach służby, na królewskim urządzeniu wizualizującym. Nakryli kolesia ze spuszczonymi spodniami - taki był zapracowany. Podobno krzyczał: jeszcze chwila bo dochodzę! - do końca kroniki oczywiście. Uratowało go bycie niePOradnym w Radzie Grodu. Aby wstydu oszczędzić w Zamku i Grodzie, trafił tylko na zesłanie do kopalni mamuciego łajna. Czy miał tam nielimitowany dostęp do królewskich maszyn wizualizujących? Nie wiadomo. Ale teraz gdy już został nadniebezpiecznikiem w czarnym zamku, jedno jest pewne, może przeglądać kroniki dla dorosłych, bo przecież kto go sprawdzi ? On sam? Koleś tak dobrze ***** klan Jeremiego Żoliborskiego, że dostał wikt niczym król, służbową czarną karocę i nielimitowany dostęp do królewskich kronik filmowych, w tym tych tajnych opatrzonych klauzulą XXX. Niektórzy powiedzą, że to niemoralne żeby politykier, awansował na takie stanowisko, ale oni się nie znają. To byłoby niemoralne gdyby dotyczyło plebsu Jeremiego a nie miłośnika kronik dla dorosłych z uśmiechniętego POselstwa. Jak tam stronnicy POselstwa? Zadowoleni? Wy uśmiechacie się do kolejnych POdwyżek obrachunków a w tym czasie niePOradny rozpornowski, klepie teraz, królewskiego kuca po grzbiecie i liczy dziesiątki tysięcy talarów, które co miesiąc wpadają mu do skarbca. Potem ociera sobie tymi talarami łzy wzruszenia, nad stanem demokracji w pobliskiej republice madziarskiej, jadąc służbową karocą na weekend w księstwie miedzyzdrojskim. Opłacało się ***** stronnictwo niziołka Jeremiego? Jemu tak frajerzy.

prawdziwek 20.10.2024 10:18
Jak to w bajkach, ani krzty prawdy.

Edek z kredek 30.10.2024 22:23
Prawda, prawda! Nawet nie wiesz jak bardzo

Ja 20.10.2024 11:48
Co ty tu bredzisz człowieku.

WCZESNIEJ 21.10.2024 08:06
DAJ SPOKÓJ ONI WSZYSCY PO SZKOLENIACH W DEPARTAMENCIE STANU USA WSZYSTKIE PARTIE KOMUSZKI BYŁY PIERWSZE AGENTURA CIA HA HA AH

Skracaj się 24.10.2024 07:52
Nie przeczytałem tej bajki. Dlatego pytam: o co ci gościu chodzi.

popieram 19.10.2024 22:23
Ma rację Myślący: "Na zachodzie jest min. 0,5 osoby na 1 mgw. Ale to Polska ważne jest polityka. Im bardzie wydajna praca elektrowni tym mniej ludzi. Czyli mniej działaczy związkowych i mniejszy elektorat dla polityków. A dla nas pozostałych tańszy prąc bez wygórowanych przywilei wybranej kasty zatrudnionej w elektrowni."

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama