Kierowcy, którzy siadają za kółko pod wpływem alkoholu, nie mają łatwo. Grozi im mandat, grzywna, odebranie prawa jazdy, a nawet konfiskata samochodu. W tym przypadku jednak było inaczej.
Radny pije i jedzie
Piotr M. to radny Trzeciej Drogi w powiecie biłgorajskim. Jest także lekarzem. W połowie maja samorządowiec i medyk w jednej osobie jechał samochodem i natknął się na patrol policji. Rutynowa kontrola skończyła się dla niego źle – wydmuchał prawie promil. Sprawą z miejsca zajęła się prokuratura.
„Już 31 maja do Sądu Rejonowego w Opatowie trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Piotrowi M. za jazdę w stanie nietrzeźwości groziło nawet do dwóch lat więzienia. Ale już na pierwszym posiedzeniu jego pełnomocnik zwrócił się do sądu o warunkowe umorzenie postępowania. Sąd Rejonowy w Opatowie się na to zgodził” – donosi wp.pl.
Łagodne podejście
Zgodnie z decyzją sądu lekarz ma zapłacić 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Nie może prowadzić pojazdów mechanicznych przesz rok – do 19 maja – bo sąd włączył do tego okresu od drogowej wpadki.
„Taka decyzja sądu oznacza, że radny nie został skazany za przestępstwo, jakim jest kierowanie pod wpływem alkoholu. Nie straci więc mandatu radnego, nadal będzie mógł pobierać dietę i decydować o najważniejszych sprawach dla mieszkańców powiatu biłgorajskiego” – czytamy.
Dlaczego Piotr M. został tak łagodnie potraktowany?
Nie dlatego, że jest radnym, ale dlatego, że jest lekarzem. Sąd wziął pod uwagę fakt, że oskarżony nie był karany, ma bardzo dobrą opinię. Ważniejsze jednak jest to, czym się zajmuje.
– Jest lekarzem świadczącym usługi rzadkich specjalizacji, jest gastrologiem endoskopowym, co powoduje, że prowadzi swoją praktykę aż w pięciu miejscowościach. To też miało znaczenie dla sądu, że w istocie skazanie, które mogłoby się łączyć z określonymi zakazami, powodowałoby utratę możliwości świadczenia usług na rzecz społeczeństwa przez tego lekarza – tłumaczy sędzia Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach.
Prokuratura wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku. Po zapoznaniu się z nim zapadnie decyzja o złożeniu apelacji.
W Gryfinie prokuratura też miała złożyć apelację, ale wysłała ją dzień po terminie...
O warunkowym umorzeniu w stosunku do swego czasu radnego z klubu burmitrza Gryfina Mieczysława Sawaryna opisaliśmy pierwszy raz tu:
Napisz komentarz
Komentarze