Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 04:57
Reklama
Reklama

To nie fotoradar, a atrapa. Czy to jest legalne?

Wyrastają w ogródkach tuż przy drodze. Są „rzeźbami” albo „budkami dla ptaków”. I legalnie straszą kierowców.
To nie fotoradar, a atrapa. Czy to jest legalne?
Atrapa to, czy prawdziwy fotoradar?

Autor: Canva

Polskie drogi najeżone są fotoradarami i odcinkowymi pomiarami prędkości. W najbliższych latach ma przybyć jeszcze 128 takich urządzeń. I widać, że to chyba za mało, bo  Polacy stawiają jeszcze własne fotoradary.

Budka w ogrodzie

Co jakiś czas media obieg informacja, że ktoś postawił sobie żółtą skrzynkę na wysokim słupie. Stają w ogrodach tuż przy ogrodzeniu, żeby kierowca jadący drogą widział skrzynkę z daleka. Takie pudełko jest żółte i nawet z bliska przypomina fotoradar. Ale nim nie jest. To atrapy stawiane przez ludzi, którzy chcą, żeby na pobliskiej drodze kierowcy zwalniali.

Autorzy takich pomysłów tłumaczą później, że atrapa jest formalnie ogrodową rzeźbą lub budką dla ptaków. Ale zawsze motywacja jest taka sama. 

– To było dawno temu, kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że wykorzystamy go w ten sposób. Teraz dorobił do niego nogę, jest okazały i widoczny dla kierowców – mówiła w 2023 roku Grażyna Krzyżańska, sołtys miejscowości Wielki Buczek, która także postawiła atrapę.

Żeby kierowcy wolniej tu jeździli

Od tego czasu na mapie Polski pojawiło się już przynajmniej kilka fałszywych fotoradarów. Tak jak przy drodze wojewódzkiej w Rokitnie (woj. lubelskie). Właściciel terenu mówi wprost, że chciał, by kierowcy po prostu ograniczali prędkość na drodze.

Teraz głośna jest sprawa atrapy w okolicach Prawiednik pod Lublinem.

„Chociaż atrapa fotoradaru spełnia swoją funkcję, to mniej optymistycznie o tego typu urządzeniach wypowiadają się policjanci. Wszystko jest zgodne z prawem, ale mimo wszystko budzi kontrowersje. Chodzi przede wszystkim o nagłe, awaryjne hamowania” – uczula TVP.

Na to nie trzeba zgody

Kiedy sołtys Krzyżańska postanowiła postawić w swojej wsi atrapę, poszła zapytać o zgodę policję. Ta nie mogła jej niczego zabronić. Wszystko dlatego, że budka stoi na prywatnym terenie i często formalnie jest po prostu żółtą budką dla ptaków.

„Dr Igor Protasowicki, specjalista ds. bezpieczeństwa, uważa, że takie chwyty są skuteczne. Dyscyplinują zwłaszcza tych kierowców, którzy nie znają danego odcinka drogi. Ekspert zwraca uwagę, że posiadanie tego typu urządzeń jest legalne. 

Legalne jest również postawienie atrapy radaru na terenie poza pasem drogowym” – tłumaczy serwis android.com. 

A co nie jest legalne?

„Nie jest za to dozwolone korzystanie np. z antyradaru czy samego radaru, a tym bardziej stanie z nim przy drodze. Mogłoby to zostać bowiem potraktowane przez służby jako podszywanie się pod policjanta. 

Nielegalne byłoby również postawienie znaku drogowego, ostrzegającego przed kontrolą radarową”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 02.09.2024 07:20
Radary radarami ale na pyr pyr pyr pędzących kierowców najskuteczniejsze są szlabany, kolczatki czy zasadniczo ukochane bramy dwuskrzydłowe pyr pyr oczywiście zamknięte

fiu 01.09.2024 16:02
Umówmy się, to jest prokurator.

Jerzy 01.09.2024 12:01
Nawet na fotoradary nas już nie stać, deficyt coraz wyższy.

awantura o kasę 01.09.2024 11:38
z tej skrzyni to wyleci dzieciol jako wy placacy na kazde skinienie te smieszne mandaty

bold 01.09.2024 10:04
Jak spełnia swoją funkcję to jest dobry.

hh 01.09.2024 09:59
Placebo dla kierowów.

haha 01.09.2024 01:09
Domek dzięcioła i już

Gryfinski lowca fotoradarow 01.09.2024 01:03
dobry szprej albo pianka na te skrzynki i po problemie gnoic ten zamordyzm

haha 01.09.2024 00:23
Budka dla dudka.

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama