Teren Szkoły Podstawowej przy ul. Sienkiewicza w Mieszkowicach stał się areną niepożądanych wydarzeń, które budzą poważne zaniepokojenie wśród lokalnej społeczności. Problem wandalizmu istnieje. Grupy uczniów spotykają się na terenie szkoły, a ich ulubionym miejscem jest... jeden z dachów budynku.
W ostatnich dniach dokonano dewastacji mienia szkolnego: obrzucono elewację budynku kawałkami wyrwanego asfaltu (sic!), wybito kilka szyb, zerwano piorunochron, wyrwano kratę z okna, podpalono tuję rosnącą tuż przy ścianie szkoły.
Pytanie, które nasuwa się samo, brzmi: co skłania młodzież do dokonywania takich aktów agresji i dewastacji?
Jedną z możliwych przyczyn może być nuda. Młodzi ludzie, pozbawieni konstruktywnych form spędzania czasu, mogą szukać emocji w negatywny sposób. Inne motywacje do wandalizmu mogą wynikać z buntu i potrzeby wyrażenia niezgody i niezadowolenia. Czy może być to także rezultatem braku zainteresowania ze strony dorosłych?
Warto zastanowić się, czy dorośli wystarczająco angażują się w życie młodych ludzi, czy potrafią zapewnić im stosowne zajęcia i pomóc im spożytkować energię w pozytywny sposób.
Może czas na refleksję nad tym, jak możemy lepiej zarządzać czasem i uwagą naszych dzieci, aby zapobiec kolejnym aktom wandalizmu na terenie szkoły?
No i na koniec ważna rzecz - to sprawnie działający i odpowiednio zamontowany monitoring. Wówczas każdy wandal i / lub jego rodzic poniesie przykre konsekwencje niszczenia publicznego mienia.
Aktami wandalizmu zajęła się policja. Trwa ustalanie sprawców.
Napisz komentarz
Komentarze