Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 8 lipca 2024 06:36
Reklama

Tak okradli parę młodą. Nowożeńcy stracili mnóstwo pieniędzy. Jak do tego doszło?

Nowożeńcy obiecali nagrodę za pomoc w schwytaniu złodzieja. Na razie policja gromadzi dowody. Od tego zależy czy ten dzień ta młoda para nie będzie wspominać z łezką w oku.
Tak okradli parę młodą. Nowożeńcy stracili mnóstwo pieniędzy. Jak do tego doszło?
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor: Canva

A jeśli pojawią się łzy, to tylko dlatego, że zostali okradzeni. Policja namierza złodzieja.

Panna młoda: Było w nich minimum 60 tysięcy złotych

Do tej kradzieży doszło w małej miejscowości w województwie mazowieckim. Para młodych straciła…

– …około 50-60 kopert. Zostały zabrane nawet z kartkami. Szacujemy, że było w nich minimum 60 tysięcy złotych – ujawniła pechowa panna młoda w rozmowie z lokalnym portalem nowywyszkowiak.pl.

Jak do tego doszło?

– W trakcie przyjęcia nowożeńcy przewieźli do wynajętego w pobliżu domu letniskowego prezenty ślubne i pudełko z pieniędzmi od gości – relacjonuje Marcin Góral z Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie. Na miejscu pozostali ich świadkowie, którzy położyli się spać. 

Kiedy nad ranem nowożeńcy wrócili do swojej kwatery, odkryli, że nie ma ani pudełka z kopertami, ani torebki, która zostawiła panna młoda. Ktoś musiał wejść do środka, gdy drużbowie mocno spali i nic nie słyszeli.

– Dom był niezabezpieczony. Doszło do kradzieży, ale nie było śladów włamania – powiedział policjant.

Pies nie podjął śladu

Zaraz po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce zostali wysłani policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego, technik kryminalny i przewodnik z psem tropiącym. Pies nie podjął śladu.

W takcie oględzin rodzina nowożeńców odnalazła torebkę panny młodej. Wisiała na płocie. Odnaleziono też skradzione pudełko, ale zostało w nim niewiele pieniędzy. Złodziej – jak mówią policjanci – musiał je przeoczyć.

– Policjanci zabezpieczyli wiele śladów, w tym m.in. odcisk buta. Sprawdzili też zapisy okolicznych monitoringów i przesłuchali kilkunastu świadków – dodaj kom. Góral.

Goście widzieli jeżdżące bmw

Policjanci ustalili też, kto był właścicielem pojazdu, który był widziany w pobliżu miejsca zdarzenia.

Goście weselni mówili mundurowym, że widzieli jeżdżące w okolicy bmw. Podejrzewali, że być może właściciel auta może mieć coś wspólnego z przestępstwemW tej chwili jest to sprawdzane – powiedział policjant. 

Śledztwo pod nadzorem prokuratury trwa. 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
hmmm... 03.07.2024 09:31
Cóż, to zawsze przykra sprawa - podobnie jak dla świadków, którzy teoretycznie mieli tego pilnować (a znajdźcie świadków, którzy po weselu są w stanie czuwać...)

Sherlock Holmes z Gryfina 03.07.2024 09:10
Nie ma sprawy!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama