Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 8 lipca 2024 07:03
Reklama

Kolejki do lekarzy i pacjenci odsyłani do domów. Brakuje miliardów na leczenie

Zadłużające się szpitale i pożyczające pieniądze w parabankach, wydłużające się kolejki do lekarzy. NFZ będzie miał potężną dziurę finansową.
Kolejki do lekarzy i pacjenci odsyłani do domów. Brakuje miliardów na leczenie
Problemy ochrony zdrowia w Polsce nie są niczym nowym, ale nadchodzące kłopoty są wynikiem decyzji poprzedniego rządu PiS.

Autor: Canva

Pierwsze symptomy już widać. Są szpitale, którym zaczyna brakować pieniędzy. Żeby się ratować, zadłużają się w parabankach. 

Tak jest np. w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Placówka musiała pożyczyć pieniądze, bo nie otrzymała zapłaty za nadwykonania. To środki, które powinien przelać NFZ na konto szpitala za przyjęcie większej liczby pacjentów, niż było to zakontraktowane.

Kolejki i kłopoty

Sytuacja staje się poważna. Z danych, do których dotarł businessinsider.pl, wynika, że w ciągu 3 lat Narodowemu Funduszowi Zdrowia zabraknie miliardów złotych na leczenie Polaków.

„Żeby sytuacja placówek ochrony zdrowia, a co za tym idzie pacjentów, nie pogorszyła się, budżet NFZ musi wzrosnąć o blisko 130 mld zł. Aby zwiększyć dostęp do świadczeń, potrzeba dodatkowo 28,9 mld zł, czyli w sumie 158,9 mld zł” – wylicza serwis.

Dla porównania, budżet NFZ na 2025 r. ma wynieść 180 mld zł. W 2026 r. ma to być 193 mld zł, a rok później 206 mld zł.

„Żeby system działał jak dotychczas, NFZ musi mieć w budżecie 240 mld zł w 2025 r., 267 mld zł w 2026 r. i 299 mld zł w 2027 r. W tym scenariuszu luka w NFZ wyniesie w sumie 129,5 mld zł (31 mld zł w 2025 r., 41,5 mld zł w 2026 r., i 57 mld zł w 2027 r.)” – portal opisuje eksperckie analizy.

To wszystko sprawia, że bez dodatkowych pieniędzy jeszcze bardziej wydłużą się kolejki do lekarzy, a pacjenci będą miesiącami czekali za zabieg czy operację.

Skąd te kłopoty?

Problemy ochrony zdrowia w Polsce nie są niczym nowym, ale nadchodzące kłopoty są wynikiem decyzji poprzedniego rządu PiS.  

– Przerzucenie części wydatków z budżetu MZ do NFZ, np. na ratownictwo, rozszerzenie programu darmowych leków, a przede wszystkim coroczne podwyżki wynagrodzeń pracowników w ochronie zdrowia, sprawiły, że system od 2023 r. przestał się bilansować – tłumaczy Bernard Waśko, wiceprezes NFZ w latach 2019-2022 r., obecnie dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, autor raportu na temat nadchodzących kłopotów.

Dodaje, że nawet kiedy NFZ podnosi wycenę jakiejś procedury medycznej, to większość tych pieniędzy pochłaniają płace personelu. 

– Nie można jednocześnie mieć ciastka i go zjeść – dodaje ekspert.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ewelina 25.06.2024 13:11
Dzisiej byłam u lekarza nikogo nie było nie piście bzdur

nikogo 25.06.2024 13:25
Szkoda że nie było lekarza

:) 25.06.2024 15:29
nikogo 25.06.2024 13:25
Szkoda że nie było lekarza
:) skoro nikogo, to masz rację:)

moc 25.06.2024 09:32
Jest jak jest.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama