Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 20:12
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pod wodą zginęli bardzo młodzi ludzie. A można było tragedii uniknąć

W pierwszych dniach wakacji doszło do tragedii nad wodą – nie żyje kilkoro nastolatków. Dwie nastolatki chciały pomoczyć nogi a znalazły się na dnie zbiornika. Lista ofiar wody się jeszcze wydłużyła w ten weekend.
Grupa poszukiwawcza.

Autor: PSP Kielce

Serię tych ponurych zdarzeń zapoczątkowała tragedia, do jakiej doszło w czwartek 20 czerwca. W zbiorniku retencyjnym pod nazwą Kaczy Smug (woj. świętokrzyskie) utonęły 2 nastolatki. Potem byli kolejni. A to dopiero początek wakacji 2024 i lista tych tragedii będzie dłuższa. Policja jak co roku apeluje o rozwagę.

Chciały tylko pomoczyć nogi

Tego dnia nad wodę w zbiorniknależącym do Lasów Państwowych przyjechało na rowerach 5 osób: 2 chłopaków i 3 dziewczyny. Dwie 16-latki weszły do wody. Chciały pomoczyć nogi. Niestety straciły grunt pod stopami i zniknęły pod wodą.

Jedną z nastolatek strażacy wydobyli i przekazali ratownikom medycznym. Po dotarciu na miejsce Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej z Kielc strażacy odnaleźli drugą dziewczynę. 

Pomimo starań wszystkich służb ratowniczych – jak czytamy na stronie PSP w Kielcach – nie udało się uratować życia nastolatek. 

Reanimacja nie pomogła

Do kolejnego  tragicznego zdarzenia doszło w sobotę 22 czerwca. W Lesznie (powiat warszawski) do wody w stawie wszedł 14-latek. Chwilę później chłopak zniknął pod wodą. 

Poszukiwanie go trwało blisko godzinę. Dopiero wtedy strażacy zlokalizowali i wydobyli nastolatka na brzeg. I w tym przypadku – pomimo reanimacji – chłopaka nie udało się uratować – podał portal Miejski Reporter.

Według relacji mieszkańców chłopak był na rybach ze swoim wujkiem, który – ich zdaniem – miał być pod wpływem alkoholu. Policja jednak nie udziela w tej sprawie informacji. 

– Na miejscu były prowadzone czynności policyjne z udziałem prokuratora. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśni postępowanie – poinformowała policja.

Lekarz tylko stwierdził zgon

Kolejna tragedia zdarzyła się na miejskim kąpielisku Bolko w Opolu. Świadkowie zaalarmowali ratowników, że poza bojki wyznaczające teren chroniony wypłynął 17-latek. W pewnym momencie chłopak zniknął pod wodą. 

Tym razem także – pomimo szybkiej akcji ratowniczej  po wyciągnięciu z wody nie udało się go uratować. Przybyły na miejsce Lekarz, który przyjechał na miejsce tragedii, stwierdził zgon.

Coraz dłuższa lista ofiar wody

Jak podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, od 1 kwietnia do ubiegłego tygodnia  utopiło się aż 87 osób. 

Policjanci tradycyjnie apelują, żeby zachować rozwagę podczas wypoczynku nad wodą. Przede wszystkim – jak podkreślają – trzeba pamiętać i stosować kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa nad wodą:

  • nigdy nie kąpać się po wypiciu alkoholu, 
  • nie wchodzić do wody po posiłku,
  • korzystać ze strzeżonych przez ratowników miejsc, bo wtedy w razie ewentualnego niebezpieczeństwa jest większa szansa na szybką pomocy. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 26.06.2024 10:18
Memento mori!

A. Żmijewski 24.06.2024 21:27
Mądry Polak jest pyr pyr zasadniczo dopiero po szkodzie. A jak widać już pyr pyr samo moczenie nóg jest szkodliwe dla życia i zdrowia

pytam 24.06.2024 17:25
A gdzie byli rodzice?

ALE SPOKOJNIE DONALD ZAPROSIŁ DO POLINU TABUNY CIAPATYCH MŁODYCH BYKÓW DLA CUDNEJ HA HA AH 24.06.2024 15:33
TEN FENTANYL I DOPALACZE ROBIĄ SWOJE

Heh 24.06.2024 15:30
Te zbiorniki retencyjne są niebezpiecznie

glem 24.06.2024 09:52
Już widzę jak rozpaczają rodziny. Wyrazy współczucia...

porps 24.06.2024 09:41
Tragedia!

smutna 24.06.2024 09:39
smutne, tym bardziej, że tego naprawdę można było uniknąć!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama