-Bardzo prosimy o rozłożenie w czasie oddawania krwi z dedykacją dla Bartosza Karaczuna. Będzie ona nam bowiem potrzebna przez cały okres intensywnego leczenia - dodaje Adam Karaczun, mieszkaniec Gryfina.
Bartek podjął nierówną walkę z nowotworem lewej nogi - mięsakiem Ewinga. Choroba jest bardzo bolesna - Bartek w tej chwili otrzymuje co 4 godziny morfinę przeciwbólowo. Nowotwór rozrósł się aż do 18 cm!!! Na szczęście rokowania są bardzo wysokie - nie ma przerzutów. Szanse na wyzdrowienie 15-latka szacowane są nawet na 70%! Potrzebujemy pomocy ludzi dobrej woli - konkretnie jest potrzebna krew A Rh+.
Na razie udało się zebrać odpowiednią ilość krwi, która pozwoliła na "zainstalowanie" u Bartka cewnika dożylnego - wkłucia centralnego, przez który będzie podawana chemioterapia. Cewnik umieszczono 6 czerwca 2024 r. pod pełną narkozą. Na szczęście bez żadnych powikłań. Bartek dostał po zabiegu 2 jednostki krwi.
Dzisiaj 7 czerwca 2024 r. otrzyma pierwszą dawkę chemii w klinice przy Unii Lubelskiej w Szczecinie na oddziale Pediatrii, Onkologii i Immunologii Dziecięcej.
-Na bieżąco monitoruję ilość krwi w Centrum Krwiodawstwa w Szczecinie. Mój numer telefonu 504-938-007. Można do mnie dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Serdecznie dziękuję wszystkim, dla których los Bartka nie jest obojętny i zechcieli bądź zechcą podzielić się z nim swoją krwią - mówi wzruszony Adam Karczun.
O chorobie Bartka napisaliśmy wcześniej tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze