Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 18:34
Reklama
Reklama

Wynająć mieszkanie w mniejszych miastach jest łatwiej. W dużych często czekają castingi

Od kilku miesięcy mamy wysyp ogłoszeń o mieszkaniach do wynajęcia. Na dobrą ofertę nie trzeba długo czekać. Mimo to wciąż zdarzają się castingi.
Wynająć mieszkanie w mniejszych miastach jest łatwiej. W dużych często czekają castingi

Autor: Canva

Z danych Nieruchomosci-online.pl wynika, że rynek najmu w ostatnich miesiącach staje się coraz bardziej konkurencyjny. Ofert przybywa, a chętnych ubywa. Jest ich mniej niż rok czy dwa lata temu (m.in. dlatego, że jest już znacznie mniej uchodźców).     

Nie musiałam nawet negocjować ceny

Magdalena Jakubiak szukała ostatnio kawalerki. Dość szybko trafiła na autora dobrej oferty.

– Nie musiałam nawet negocjować ceny. Wynajęcie mieszkania będzie mnie kosztowało 1700 zł plus prąd i media. Mieszkanie ma 28 mkw. – opowiada portalowi Nieruchomosci-online.pl. 

Czekał ją jeszcze dodatkowy wydatek: opłata za notariusza za tzw. wynajem okazjonalny. 

– Właściciel zaproponował, żeby podzielić koszty po połowie. Umowa jest podpisana z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Musiałam podać też adres do eksmisji i dane osób, które mogą mnie eksmitować – dodaje.

Teraz jest wybór, kiedyś brałeś, co było

„Szukam kawalerki do wynajęcia. Mam chomika, więc nie jest to ogromny zwierzak. W przyszłości zastanawiam się nad psem, dlatego wolę od razu uprzedzić właściciela. Cena ze wszystkimi opłatami najlepiej do 3 tys. zł” – to post na jednej z grup na Facebooku, który zamieściła Marta. 

W komentarzach na grupie odzew z ofertami był spory. Marta przyznaje, że dość szybko udało jej się znaleźć mieszkanie w Warszawie.

Mieszkania chciał ostatnio wynająć również Karol, właściciel firmy geodezyjnej.

– Jako podwykonawca pracuję głównie przy inwestycjach drogowych, dlatego często mieszkam w delegacji. Kiedy w kwietniu szukałem około 60-metrowego mieszkania pod Białymstokiem, znalazłem je bardzo szybko – opowiada. 

I dodaje: – Teraz był wybór, wcześniej bywało z tym różnie. Udało się nawet coś urwać z czynszu. Niewiele, ale zawsze to coś.    

Szalone wzrosty cen to już przeszłość 

– W okresie styczeń-kwiecień 2024 r. mieliśmy o 22 proc. więcej ogłoszeń najmu niż w tym samym okresie 2023 r. W tym samym czasie zainteresowanie ofertami spadło u nas o jedną czwartą – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomości-online.pl.. 

I podkreśla: – W niektórych miastach osoby poszukujące mieszkania do wynajęcia mają teraz duży komfort przy wyborze i całkiem niezłe karty do negocjacji

– Od zeszłego roku widać uspokojenie zarówno cen, jak i popytu – ocenia rynek Krzysztof Startek, pośrednik z biura ANNDERSONESTATES.PL w Krakowie. 

Dzięki temu stabilizują się czynsze, chociaż ceny wciąż są wysokie. I dużo wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach to się nie zmieni – wynika z badaniu nastrojów po I kwartale, które przeprowadziły Nieruchomosci-online.pl. 

Ale też wielu pośredników uważa, że czynsze spadną, a ponad jedna piąta uczestników badania dostrzegało przestrzeń do podwyżek.

Castingi na wynajem wciąż się zdarzają   

– Sytuacja na rynku różni się w zależności od wielkości miasta. Właściciele mieszkań w miastach średniej wielkości lub mniejszych teraz dłużej czekają na najemców i bywają bardziej skłonni do negocjacji – mówi Rafał Bieńkowski. 

– Z kolei w największych miastach, gdzie dużą część najemców stanowią studenci, właściciele często dalej trzymają cenę. Co więcej, nierzadko dochodzi tam do castingów. Szczególnie jeśli oferta dotyczy mieszkania w dobrej lokalizacji – podkreśla.   

Daria Wiśniewska pracuje i studiuje w Warszawie. Poszukuje mieszkania. I brała udział w takich „przesłuchaniach”. I…

– Jeszcze ani razu nie udało mi się go przejść. Młode osoby mają problem, bo właściciele wolą wynająć mieszkanie komuś starszemu. Rozglądam się, ale nie jest łatwo znaleźć coś odpowiedniego – opowiada. 

Jak wygląda taki „konkurs” na wynajęcie mieszkania?

Takie doświadczenia ma za sobą Marta. Opisuje scenariusz takiego castingu…

– Wynajmujący umawiają na tę samą godzinę lub zaraz po sobie dużo osób i decydują, kogo wybiorą. To, że odbywa się to w formie castingów, widać gołym okiem, czuć od razu – podkreśla Marta. 

I dodaje: – Kilka razy poczułam się wręcz oszukana. Umówiłam się na obejrzenie mieszkania, ale okazało się, że zostało ono już wynajęte. Dowiedziałam się o tym 15 minut przed przyjazdem. Innym razem przyjechałam na miejsce, ale… właściciele się nie pojawili.

– Czy da się negocjować cenę najmu z właścicielem (w dużym mieście – red.)? – zastanawia się.

I odpowiada: – Zawsze można próbować, chociaż niektórzy wynajmujący dalej upierają się przy cenie wskazanej w ofercie.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 01.06.2024 08:56
Jednak zasadniczo ojcowiznę z dziada pradziada lepiej mieć w mieście pyr pyr niż na wsi od czterdziestego piątego pyr pyr

Aśka 31.05.2024 07:30
Problem w tym, żeby trafić na odpowiedniego lokatora.

Demokracja 01.06.2024 05:39
Problem w tym, że większość nie chce, żeby wtenkraju istniało prawo własności.

pat 01.06.2024 12:48
A co ty ruski trollu wypowiadasz za większość.

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama