PiS podczas swoich rządów odtworzył średniowieczny układ, gdzie poszczególni wasale mieli włości, które eksploatowali dowolnie. Suwerenna Polska dostała polityczny łup - Fundusz Sprawiedliwości. Z nagrań ujawnionych przez Onet, OKO.press, TVN24 i TVP Info wynika, że duża część środków z Funduszu Sprawiedliwości często służyła ziobrystom jak partyjna własność. W sprawę ujawnioną przez Tomasza Mraza są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, z którego rozdawano wielomilionowe dotacje „swoim”. Teraz dowiadujemy się szczegółów. Milionowe dotacje z FS otrzymały m.in. Stowarzyszenie Fidei Defensor i Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia, które kojarzone są z politykiem Suwerennej Polski Dariuszem Mateckim.
Nie tylko Pegasus
Za pieniądze Funduszu Sprawiedliwości został kupiony Pegasus, służący do podsłuchów. To miało prawdopodobnie zamknąć usta krytykom, ale tak się nie stało.
I tak docieramy do organizacji kojarzonych z Dariuszem Mateckim i Mateuszem Wagemannem, czyli wspominanymi Stowarzyszeniem Fidei Defensor i Stowarzyszeniem Przyjaciół Zdrowia.
Jedno z nagrań dotyczy tajnej narady, do której doszło ponad 2 lata temu. Wtedy to omawiano strategię, jak wytłumaczyć się ze związków Dariusza Mateckiego i Mateusza Wagemanna ze Stowarzyszeniem Fidei Defensor i Stowarzyszeniem Przyjaciół Zdrowia. Organizacje dostały pieniądze i dopiero potem starano się to uzasadnić. Stowarzyszenie Fidei Defensor otrzymało w latach 2020-2024 na przeciwdziałanie przestępczości 9,2 mln zł. O 3 mln mniej niż zamierzano, gdyż w styczniu br. wstrzymano wpłaty. Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia (obecnie Przyjaciół Mediów) dostało ok. 7,7 mln zł.
Matecki boi się zostać kangurem?
Wyemitowano fragmenty taśm ujawnionych przez TVN24:
Marcin Romanowski, ówczesny wiceminister sprawiedliwości mówi w nagraniu Tomasza Mraza: -Największy problem jest z Darkiem (Mateckim - przyp. red.) i powiązaniami towarzysko-rodzinnymi.
Chodzi o udział żon polityków w projektach dotowanych z Funduszu Sprawiedliwości.
Przedstawiamy fragmenty nagrań ujawnionych przez TVN24:
Marcin Romanowski wiceminister z Suwerennej Polski: -Żony, w projektach. To wygląda bardzo słabo, panowie, mówię szczerze, nie. I jeżeli chcemy ten projekt wybronić, to (niezrozumiałe)...
Nieustalony głos: -Trzeba zmienić, tak?
Marcin Romanowski: Tak. I tak będzie awantura, ale zupełnie inna awantura jest, jak się zacznie, a to już będzie przeszłością (...)
Dariusz Matecki (obecnie poseł): I tak będą w to nawalać jak w kangury.
Matecki swoje
Dariusz Matecki i Mateusz Wagemann oficjalnie utrzymywali, że z portalem Szczecinskie24 nie mają nic wspólnego. Z nagrań wynika jednak coś innego…
Oto co Dariusz Matecki napisał w mediach społecznościowych kilkanaście godzin temu:
-Tomka Mraza poznałem na pierwszej edycji Pracowni Liderów Prawa. Byliśmy studentami ostatniego roku wydziałów prawa. W tym samym czasie rozpoczęliśmy pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości - ja ją zakończyłem przed kampanią samorządową w 2018 roku. Później wykonywałem jedynie umowy zlecenia dotyczące prowadzenia mediów społecznościowych.
Z Tomkiem wielokrotnie byliśmy na imprezach, obiadach, poznałem nawet jego rodzinę. Z perspektywy czasu to że nagrywał nawet prywatne rozmowy oceniam tak jakbym żył w latach 50-tych i nagrywał mnie podstawiony agent bezpieki. Przyznam, że trzeba być niezłym aktorem, żeby coś takiego robić - dla mnie niewyobrażalne. Nie będę publicznie oceniać jego zachowania. Zostawiam to Państwu. *Tomek nie miał wąsa, brody - to jakaś charakteryzacja.
Jestem ciekaw kiedy media opublikują materiały rozpoczynające się od „dziennikarze TVN/TVP/Oko Press dotarli do nagrań” z imprezy. Uprzedzam, że na takich imprezach poza śpiewaniem o Grzegorzu Braunie i polskiej poezji śpiewanej, mam skrajnie czarny humor, w tym o polityce.
Wiem jedno - zarówno minister Ziobro jak i minister Romanowski działali zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem - każdy kto chociażby zaczyna rozmowę o Funduszu Sprawiedliwości niech najpierw zapozna się z przepisami KKW i rozporządzeniem. To było i jest obowiązujące prawo - Minister Sprawiedliwości miał pełną decyzyjność w dysponowaniu środkami z Funduszu Sprawiedliwości - mógł przekazywać środki dla szpitali, OSP, ngo’sów, mediów.
Nie ujawniać „powiązań towarzysko-rodzinnych”
Po przejęciu władzy przez Koalicję 15 października stało się jasne, że szczegóły przyznawania pieniędzy mogą wyjść na jaw i trzeba będzie się tłumaczyć. W ministerstwie przyjmują pewną strategię.
Tomasz Mraz (nagrywający): -Dlaczego żony Darka Mateckiego i Mateusza Wagemanna zatrudnione były w fundacji Fidel Defensor?
Marcin Romanowski (wiceminister z Suwerennej Polski): -Spytajmy tę fundacje Fidei Defensor. Nie sprawdzamy…
Karolina K. (siedzi teraz w areszcie): -A było w ofercie?
Marcin Romanowski: -Było.
Tomasz Mraz: -Chyba nie było w ofercie.
Marcin Romanowski: -Nie było?
Tomasz Mraz: -Chyba było, że po prostu redaktorów, doradca do spraw PR-u, a dopiero potem zostało to wrzucone.
Marcin Romanowski: -Fakt jest taki, ze ja chyba z Wagemannem i z Mateckim się spotkałem później.
Tomasz Mraz: -A to było spotkanie…
Marcin Romanowski: -Po prostu kazałem się wyspowiadać z wszystkiego. I to wszystko (niezrozumiałe). Tylko pytanie czy, oczywiście, nie mogę powiedzieć, że coś takiego miało miejsce.
Tomasz Mraz: -Ja dokładnie pamiętam cytat, że w fundacji ma nie być żadnych żon, kochanek ani dziewczyn…
Marcin Romanowski (śmiech): -To takich rzeczy, to nie pamiętamy, bo wiesz…
Tomasz Mraz: -No tak, tak.
Marcin Romanowski: -Najlepiej nie pamiętać.
Ta ostania uwaga to chyba a’ propos ewentualnych przesłuchań. Ale tak w ogóle do wyjaśnienia sprawy trzeba by uchylić niektórym immunitet...
O wydawaniu pieniędzy i ponownej kontroli NIK w Funduszu Sprawiedliwości pisaliśmy ostatnio tu:
Napisz komentarz
Komentarze