Z Krajnika Dolnego dotarły do nas alarmujące wieści o gwałtownej ulewie i gradobiciu, które nawiedziły miejscowość 27 maja 2024 roku po południu. Opady były tak obfite, że mieszkańcy nie pamiętają podobnej sytuacji od lat. Całe ulice, domy, hotele oraz zakłady fryzjerskie zostały zalane przez napływającą wodę. Studzienki są zapchane piachem i żwirem, co jeszcze bardziej utrudnia sytuację.
Rozgoryczeni mieszkańcy zaczęli zastanawiać się, gdzie są ich przedstawiciele - radny i burmistrz Barbara Rawecka. Pytanie "Gdzie jest radny?! Gdzie burmistrz?!" zadają ludzie, którzy muszą radzić sobie sami w obliczu nagłej katastrofy.
Wielka chmura nadciągnęła nad Krajnik Dolny tuż przed godziną 16. Potem zaczęło się gradobicie, padał ulewny deszcz, wiał silny wiatr, co tylko pogorszyło sytuację.
Ludzie zdecydowali się na ewakuację swojego mienia, pomagając sobie nawzajem w trudnych warunkach. Na miejscu pojawiła się również straż pożarna z OSP w Chojnie, a później z OSP Mętno oraz mały samochód z Krajnika. Pomoc nadeszła także od straży z Brwic, którzy włączyli się w akcję ratunkową. Dojechali także zawodowi strażacy z KPPSP w Gryfinie.
Cała społeczność Krajnika Dolnego stara się teraz poradzić sobie z następstwami tego nagłego zjawiska pogodowego, jednocześnie oczekując wsparcia i pomocy ze strony władz oraz organizacji ratowniczych.
Publikujemy krótki filmik z parkingu Biedronki w Krajniku Dolnym.
Napisz komentarz
Komentarze