Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 20:06
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pocztowcy zapowiadają strajk. Niedogodności dla klientów [KOMUNKAT ZWIĄZKOWCÓW]

Podwyżki w zamian za zwolnienia grupowe. Taką propozycję usłyszeli związkowcy Poczty Polskiej. Dlatego na 16 maja zapowiedzieli strajk ostrzegawczy.
Poczta w Gryfinie.

Autor: igryfino (arch.)

„Może zostać odwołany w przypadku przedstawienia przez pracodawcę do 8 maja br. satysfakcjonującej propozycji wzrostu wynagrodzeń” – napisali w komunikacie.

 Związkowcy: absurdalna propozycja

W ubiegłym tygodniu odbyły się rozmowy związkowców z władzami państwowej spółki. Co usłyszeli?

Związki zawodowe, które są w sporze zbiorowym z pocztą, zgodzą się na przeprowadzenie zwolnień grupowych. W zamian część z pozyskanych w ten sposób pieniędzy trafi na podwyżki dla pozostałych pracowników.

 „W historii działalności związkowej w PP nie spotkaliśmy się z tak absurdalną propozycją” – tak skwitowali propozycję władz państwowej spółki pocztowi związkowcy. 

Czekają na propozycję wzrostu wynagrodzeń

I postawili zarządowi ultimatum – albo do 8 maja przedstawi propozycję wzrostu wynagrodzeń, albo dojdzie do strajku.

„Równocześnie rozpoczynamy przygotowania do przeprowadzenia dwugodzinnego strajku ostrzegawczego w dniu 16 maja w godz. 8-10 (…)” – poinformował w komunikacie Związek Zawodowy Pracowników Poczty

Przygotowania do akcji ostrzegawczej już się rozpoczęły. Związkowcy deklarują, że 16 maja przerwą swoją pracę na dwie godziny. Obsługa klientów zostanie wstrzymana w godz. 8-10.

Problemem jest nawet minimalna pensja

Oddając władzę, PiS zostawił Pocztę Polską w złym stanie. Jest tak źle, że pracownicy nie mają co liczyć na choćby najmniejszą podwyżkę. Problemem jest nawet wypłacanie pensji minimalnej. 

Borys Budka, minister aktywów państwowych, powiedział w TVN24, że spółka tylko w zeszłym roku zanotowała 600 mln zł straty. 

Związkowcy od dawna alarmowali, że załoga zarabia mało, a wyrównanie do najniższej krajowej odbywa się poprzez wypłacanie premii. 

Na ratunek PP ruszyło państwo. Na początek przekaże poczcie 700 mln zł rekompensaty. To jednak nie uchroni firmy przed bolesnymi zmianami. 

„Urzędy poza dużymi miastami i centrami handlowymi mają być zamykane w soboty, zmniejszona ma być liczba okienek i czas pracy urzędów (nie będzie pracy na dwie zmiany). To – w sytuacji braku listonoszy czy opóźniających się doręczeń – może skutkować dalszym spadkiem jakości usług” – napisała „Rzeczpospolita”.

A to tylko jedna z propozycji naprawy Poczty Polskiej. 

Dodajmy, że PP zatrudnia ponad 66 tys. pracowników.

 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bywatel 26.04.2024 16:59
Ostatnio na poczcie kupiłem Żywot Św. Franciszka i Biblię dla dzieci. To ważne ogniwo w edukacji narodu. Jak by zwolnili setkę zatrudnionych kapelanów to nie byłoby strat.

U nas na poczcie nadal wisi krzyż 25.04.2024 00:30
Jak się zwolni 80% pocztowców i 99% prezesów poczty i spółek podległych to może reszta zacznie pracować. To sami pisowcy i ich rodziny a główna działalność poczty to sprzedaż dewocjonaliów.

A. Żmijewski 23.04.2024 08:03
Poczta zasadniczo nie jest potrzebna pyr pyr bo skargi zasadne wraz z zażaleniem na leniwy tercet można osobiście składać w urzędzie pyr pyr

Ed 23.04.2024 00:50
Edd i Eddy za ruble zrobię każde świństwo , napisze każdy paszkwil . pozdrawiam

Kudlata 22.04.2024 17:05
Kiedyś mowi baba listonoszka jak chłop znaczy listonosz się spuścił to można było cielę napoić a dziś ledwo znaczek przykleisz

Knagulec 24.04.2024 06:10
Ja chyba dobrze leje

xD 22.04.2024 16:56
Ja akurat mam spoki listonosza kiedyś z nim zjarałem się ostro jak mi growboxa przywiózł

Knagulec 24.04.2024 06:11
Mój też zajara jak trzeba ,tylko później adresy myli😆😆😆😆

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama