Koalicja rządząca obiecała – przypomniał Dziennik.pl – że wstrzymane zostaną wycinki 20 procent najcenniejszych lasów. Jak to z obietnicami bywa, okazały się na wyrost.
Bo brakuje polityki leśnej
– Codziennie z polskich lasów wyjeżdża ponad 5800 ciężarówek z wyciętymi drzewami. Wiemy, że wyjeżdżają też z najcenniejszych przyrodniczo lasów, wyłączonych tymczasowo przez rząd z wycinek – podkreśla cytowany przez serwis Marcel Andino Velez z Greenpeace Polska.
Aktywiści podają konkretny przykład. Chodzi o buki i jodły karczowane w Nadleśnictwie Stuposiany w Bieszczadach.
– To szokujący wyraz arogancji wobec nowych władz resortu i polityki nowego rządu, ale przede wszystkim, wobec zdecydowanej większości społeczeństwa, która oczekuje lepszej ochrony najcenniejszych lasów – uważa Aleksandra Wiktor z Greenpeace Polska.
A Velez dodaje: – I kolejny argument za tym, żeby rząd jak najszybciej opracował reformę polityki leśnej w naszym kraju.
Jest zawiadomienie, jest kontrola
Ponieważ ministerialne polecenia są ignorowane, dlatego Greenpeace Polska – podał Dziennik.pl – zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa w Nadleśnictwie Stuposiany.
Natomiast Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska, zapewnił, że zlecony został już audyt.
W serwisie X napisał: „Ustalimy szczegóły. Mam zapewnienie ze strony Lasów Państwowych, że moratorium jest przestrzegane. 22.04 spotykamy się wszyscy na Ogólnopolskiej Naradzie o Lasach. Będziemy pracować nad dojściem do 20 proc.”.
Napisz komentarz
Komentarze