Wymienione "sukcesy" urzędującej pani burmistrz Chojny (źródło: KWW popierające tę kandydatkę) często są kosztami dla gminy Chojna, a gmina powinna też poprzez inwestycje dążyć do zwiększania przychodów. To firmy wnoszą duże podatki do gminy, czy to z podatków od nieruchomości, wieczystego użytkowania czy PIT. Silna gmina to taka, w której nie liczymy jedynie na pozyskiwanie środków zewnętrznych, a tworzymy warunki, by środki takie mieć zabezpieczone z własnej gminnej działalności.
Spółki miejskie i powiązane powinny być w stanie zarobić same na siebie i dodatkowo przynieść zysk do gminy (z informacji od pracowników PUK Chojna chyba tak to nie wygląda). Infrastruktura drogowa gminna i powiatowa powinna stwarzać warunki, aby firmy zewnętrzne chciały tu inwestować.
Podsumowując inwestujemy cały czas w obiekty ważne jak np. świetlice wiejskie, place zabaw, klomby, ale nie najważniejsze, ponieważ inwestowanie w biznes takich spółek jak np. PUK oraz w warunki dla biznesu z sektora prywatnego z automatu stworzą możliwości finansowe gminie do powstawania nowoczesnego i rozwiniętego miasta.
Pani burmistrz moim zdaniem ma słabe rozeznanie w tym, jak działają przedsiębiorstwa, jak je przyciągnąć na teren gminy - za to (...) odnajduje się w kwestii działań miłych dla oka wyborców, i tyle (...).
Mieszkańcy, zastanówcie się dwa razy na kogo zagłosujecie - nie wszystko złoto, co się świeci.
czytelnik
Napisz komentarz
Komentarze