Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 12:35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Biskup i 2 księży przed sądem. Chodzi o molestowanie dzieci

Biskup ma stanąć przed sądem za to, że w porę nie zawiadomił organów ścigania o przypadkach molestowania seksualnego dzieci przez księży.
Biskup przed sądem? To pierwszy raz u nas w Polsce.

Autor: iStock

Prokuratura zarzuca Andrzejowi Jeżowi, biskupowi tarnowskiemu, niezgłoszenie w odpowiednim czasie przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych.

Chodziło o zachowanie 2 księży. 

– Z ustaleń śledztwa wynika, że wprawdzie władze kościelne złożyły takie zawiadomienie odnośnie obu księży, jednak zdaniem prokuratury uczyniły to zbyt późno. Nie nastąpiło to niezwłocznie, jak wymaga przepis – powiedział Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

To może być pierwszy wyrok

Tymczasem art. 240 Kodeksu karnego nakłada obowiązek zgłoszenia przestępstwa seksualnego dokonanego na szkodę osoby małoletniej na każdego, kto ma wiedzę na ten temat. Takie zgłoszenie musi być dokonane niezwłocznie. A jeżeli ktoś tego nie zrobi, to grozi mu do 3 lat więzienia.

Jeżeli biskup Jeż zostanie uznany za winnego, to będzie to pierwszy w Polsce taki wyrok na kościelnego hierarchę.

Kuria: Biskup nie złamał przepisów

Kuria Tarnowska wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że „biskup Andrzej Jeż jako ordynariusz tarnowski dochował wszelkiej należytej staranności w zakresie swoich działań i kompetencji co do obowiązku zgłoszenia odpowiednim organom państwowym wszystkich przypadków przestępstw przeciwko nieletnim, co do których miał wiedzę”.

I Kościół jest gotowy udowodnić to w sądzie.

Kuria tłumaczy także, że „obowiązek denuncjacji” powstał w lipcu 2017 roku, a zarzuty prokuratorskie pod adresem biskupa dotyczą spraw, które po wejściu w życie wspomnianej ustawy zostały zgłoszone przez Delegata Biskupa odpowiednim organom państwowym.

W tej sprawie chodzi o 2 księży

Stanisław P. został już wydalony ze stanu duchownego. Miał molestować dzieci na Ukrainie, a biskup miał się o tym dowiedzieć w 2019 roku. Kościół tłumaczy teraz, że otrzymana dokumentacja „rodziła wiele pytań i wątpliwości w zakresie m.in. jurysdykcji” i było podejrzenie, że sprawą ma się zająć strona ukraińska.

Druga sprawa dotyczy ks. Tomasza K. Biskup dowiedział się o tym w 2021 roku i miał od razu polecić, aby sprawę zgłosić organom ścigania.

„Należy w tym miejscu podkreślić, że władze diecezji tarnowskiej dokonały w ciągu minionych lat kilkunastu niezwłocznych zgłoszeń do organów ścigania, wprowadzając zasadę „zero tolerancji” – dodaje kuria.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Idę do seminarium 21.04.2024 23:17
Interesuje mnie czy księża katecheci w przedszkolu i podstawówce preferują seks analny czy oralny? A może to renesansowe umysły i są otwarci na każdy rodzaj seksu z dziećmi ?

Dyl 18.04.2024 10:27
my- racjonaliści wy- parafianie oni- zboczeni, chciwi, kłamliwi kiecmani

A. Żmijewski 17.04.2024 07:32
Zasadniczo to te zboki pyr pyr Królestwo Niebieskie urządzają sobie już za życia na ziemi pyr pyr. Oj nie dane wam będzie ogrodowych pomidorów obcowanie pyr pyr!

prawda 16.04.2024 17:24
jątrzenie lewaków

ciekawe tłumazenie 16.04.2024 17:26
Ci księża to lewacy i jątrzyli nieletnich?

emerytka 18.04.2024 12:01
ksieza przewaznie sa gejami

Wiara czyni czuba 16.04.2024 16:25
Kiedy ten polski kato ciemnogród przejrzy na oczy,że to nie są pojedyncze przypadki w tej profesji ? Pojedyncze przypadki to są ci normalni .

Knagulec 16.04.2024 13:19
Pedryle w kiecach

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama