Naczelnik wydziału inwestycji i rozwoju w Urzędzie Miasta i Gminy w Gryfinie zeznawał dziś w Sądzie Okręgowym w Szczecinie w sprawie dotyczącej podłogi w hali. Próbował tłumaczyć, dlaczego są jakieś 3 rodzaje dokumentacji, które dostarczono do sądu. Nie wyjaśnił, dlaczego na niektórych dokumentach brakuje nawet… urzędowych pieczątek! Nie zaprzeczył, czy była montowana łatwo, czy trudnozapalna nawierzchnia. Nie to jednak w tym akurat przypadku jest istotne. Chcemy zwrócić uwagę szczególnie na jeden dokument. Gmina, a więc Mieczysław Sawaryn, dostarczył do sądu dokument, mogący świadczyć o łatwopalności podłogi hali w Gryfinie. Czy wynika to troski, czy z głupoty? Ale od początku…
Sawaryn przegrał proces
-Pierwszy projekt hali sportowej zakładał podłogę trudno palną. Ostatni projekt planowany w obiekcie to materiał łatwopalny – informował w liście dwa lata temu czytelnik.
Gmina wówczas nie udzieliła nam odpowiedzi w terminie. Sprawę władze samorządowe oddały do sądu.
O podłogę pytaliśmy burmistrza Mieczysława Sawaryna nie raz. W odpowiedzi wytoczył proces za list czytelnika, który poruszył sprawę. Podczas procesu zastępca burmistrza Tomasz Miler mówił, że parametry tej podłogi zostały złagodzone, ale spełniały wszystkie wymogi co trzeba, czyli tak jak m.in. trudno zapalne. Przeczy jednak temu jeden raport, w którego posiadaniu jest gmina.
Dodajmy, że gminie sąd sprawę oddalił. Jednak Mieczysław Sawaryn postanowił wytoczyć drugi proces, tym razem dotyczący artykułu, w którym m.in. zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej wypowiadał się o „występowaniu wykładziny podłogowej z materiału łatwo zapalnego w pomieszczeniu znajdującym się w strefie pożarowej”.
Wkopał się w sądzie
Mieczysław Sawaryn przesłał do sadu m.in. dokumentację potwierdzającą tezę, że nawierzchnia hali może nie spełniać wymogów w zakresie klasyfikacji palności i jako taka może być uznana za nawierzchnię łatwopalną.
Z dokumentacji technicznej gminy z testu z dnia 20 lipca 2017 r. podana jest norma PN-EN 14904. Nawierzchnia ta w kategorii „zapalenie” sklasyfikowana została jako przynależąca do klasy Efl. Oznaczają one łatwą zapalność.
Tego rodzaju dane widnieją zresztą w dokumentacji technicznej sporządzonej przez jedną z firm.
Wygląda na to, że Mieczysław Sawaryn dostarczył przeciw sobie materiał, mogący świadczyć o łatwopalności podłogi i odnoszący się stricte do obiektów sportowych, a za taki niewątpliwe uznać należy halę widowiskowo-sportową w Gryfinie.
Czy władze gminy ujawniły strażakom wszystkie dokumenty?
Burmistrz Mieczysław Sawaryn wskazuje, że ma stosowne pozwolenia, a obiekt został odebrany i dopuszczony do użytkowania .
Z dokumentów dostarczonych przez Mieczysława Sawaryna (strona 3 Raportu z testu z dnia 20 lipca 2017 r.) wynika, że nawierzchnia w hali sportowej przynależy do klasy Efl, czyli łatwo zapalnej. Natomiast w Klasyfikacji na podstawie reakcji na ogień Sprawozdania Nr RA07-0305 stosownie do normy europejskiej NF EN 13501-1 nawierzchnię tę sklasyfikowano jako trudno zapalną – Cfl).
Skąd zatem tak znaczne rozbieżności w specjalistycznej dokumentacji sporządzonej na potrzeby inwestycji w postaci hali widowiskowo-sportowej w Gryfinie? Które ekspertyza przedstawiona przez burmistrza Sawaryna jest zgodna z rzeczywistym stanem?
Czy strażacy mieli dostęp do wszystkich dokumentów, również tamtego, dotyczącego łatwopalności podłogi? Czy burmistrz się tylko „pomylił” i przesłał te dokumenty jedynie do sądu? To bardzo ważne pytania ze względu na interes społeczny i kwestie bezpieczeństwa użytkowania obiektu.
Napisz komentarz
Komentarze