Potrzebna pomoc! - to hasło mobilizuje do działania wszystkich ludzi dobrej woli. Dziś ktoś potrzebuje pomocy, a jutro ty możesz jej potrzebować. W tej chwili potrzebuje 14-letni Maks z Żabnicy. Tam, gdzie liczy się każda minuta, pośpiech jest konieczny. Ruszyła lawina. Otwarte serca łączą się z dobrą energią i pomysłami, a każdy z nich zamienia się w pieniądz tak potrzebny Maksowi na lek.
- Jestem matką dwójki dzieci i wiem doskonale co czuje matka, która nagle staje przed tak dramatyczną dla niej sytuacją. Natychmiast postanowiłyśmy działać. Inicjatywa, dobry zespół, trochę doświadczenia, pomoc - no i jest spotkanie – mówi organizatorka przedsięwzięcia Paulina Radke.
W sali gimnastycznej zebrało się ok. 160 osób. Dzieci, młodzież, dorośli w różnym wieku. Tańczyli zumbę, kupowali pyszne ciasto przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich w Żabnicy. Dzięki pomysłowi Pauliny Radke, pomocy Kasi Pawlak, Izy Karapulki, zespołu RE-akcja MAMUŚKI, pań z Koła Gospodyń Wiejskich w Żabnicy oraz zaangażowaniu uczestników „zumbowej imprezy” zebrano w środę 4.546,36 zł.
W imieniu mamy Maksa - Moniki Matławskiej - Ewa Chludzińska-Lewczuk ze Stowarzyszenia „Jestem i Pomagam” podziękowała wszystkim, którzy okazują pomoc choremu chłopcu.
-Dzięki nagłośnieniu sprawy i ofiarowanym pieniądzom możliwy stał się zakup drogiego leku. W czwartek lub piątek ma on dotrzeć do Maksa. To nie koniec. Pomoc nadal jest potrzebna, bo to dopiero początek leczenia – mówi Ewa Chludzińska-Lewczuk.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze