Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 12:17
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Egzaminach na prawo jazdy w 2024 r. po nowemu

Ten rok upłynie pod znakiem zmian dla osób, które chcą zdobyć prawo jazdy. A jest tego sporo.
Zmiany wchodzą w życie.

Autor: iStock

O tego typu zmianach mówi się często, bo swoje pomysły co rusz przedstawiają sami egzaminatorzy i ośrodki szkolenia kierowców. Część z tych propozycji wchodzi w życie. Ich nagromadzenie ma miejsce w tym roku.

Jedziesz dalej

Pierwszą modyfikacją jest to, że egzaminator nie przerwie już części praktycznej egzaminu, kiedy kandydat popełni dyskwalifikujący błąd. Zatrzymanie samochodu i przerwanie testu jest możliwe tylko w wyjątkowych okolicznościach.

Dodatkowo zdający nie jest już na bieżąco informowany o popełnianych błędach. Nawet jeżeli popełni ich tyle, że egzamin jest oblany. Zdający dowie się o tym dopiero, kiedy zakończy test i dojedzie do WORD-u.

Po co te zmiany? Żeby w trakcie egzaminu nie stresować zdającego, bo może popełniać kolejne błędy.

Kiedy egzamin może być jednak przerwany? 

Katalog przewinień jest jasny:

  • nie zatrzyma się na znaku STOP,
  • przejedzie na czerwonym świetle,
  • nie przepuści pieszego,
  • spowoduje kolizję,
  • wyprzedzi na przejściu dla pieszych.

Na motocyklu

Co do zdających na prawo jazdy na motocykl, to kandydata na kierowcę nie ocenia już osoba, która jedzie za nim samochodem. W aucie musi być kierowca, a egzaminator musi być pasażerem. Chodzi o to, żeby nie łączyć obu tych zadań, a pasażer-egzaminator ma się bardziej skupić na jeździe przyszłego motocyklisty.

Tylko na trzeźwo

Kolejna zmiana polega na tym, że egzaminator może zarządzić, żeby kursant poddał się badaniu na obecność alkoholu, substancji odurzających oraz środków działających podobnie do alkoholu. Jeżeli kandydat odmówi – egzamin się nie odbędzie. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

BEKA Z P*LAKÓW - ZAWISTNYCH HOBBISTYCZNYCH CHAMÓW, FRAJERÓW I ROSZCZENIOWCÓW 05.02.2024 02:25
„Dodatkowo zdający nie jest już na bieżąco informowany o popełnianych błędach. Nawet jeżeli popełni ich tyle, że egzamin jest oblany. Zdający dowie się o tym dopiero, kiedy zakończy test i dojedzie do WORD-u. Po co te zmiany? Żeby w trakcie egzaminu nie stresować zdającego, bo może popełniać kolejne błędy.” TO W JAKIM CELU DALEJ BĘDZIE ODBYWAĆ SIĘ EGZAMIN, SKORO I TAK JUŻ NIE ZDAŁ? CO MA DAĆ TO „NIESTRESOWANIE” ZDAJĄCEGO, SKORO I TAK JUŻ NIE ZDAŁ? A JAKBY NIE PRZERYWANO EGZAMINU I GO „STRESOWANO” PUNKTOWANIEM DALSZYCH BŁĘDÓW, TO CO? NIE ZDAŁBY JESZCZE BARDZIEJ? AAAAAAAHHHAHAHAH XDDDDDDDDDDDDD LEWACKA GŁUPOTA HAHAHA XDDDDD

BEKA Z P*LAKÓW - ZAWISTNYCH HOBBISTYCZNYCH CHAMÓW, FRAJERÓW I ROSZCZENIOWCÓW 05.02.2024 02:21
PRZY TRWAJĄCEJ OD CO NAJMNIEJ 25 LAT TENDENCJI OZNACZA TO, ŻE WIĘCEJ IDIOTÓW BĘDZIE ZDAWAŁO XD

A. Żmijewski 04.02.2024 21:46
Zasadniczo to każdy powinien mieć egzamin na żuczku pyr pyr

Przemo 04.02.2024 15:11
Tyko na trzeźwo? Czyli co, będą dmuchać.

Zapylacz gryfiński 04.02.2024 17:19
Przemo 04.02.2024 15:11
Tyko na trzeźwo? Czyli co, będą dmuchać.
Ja będę dmuchać tej nocy Iwonę spod czwórki bo grozi nam depopulacja

emulgator 04.02.2024 17:51
Uważaj aby ciebie ktoś nie zdmuchnął!

Zapylacz gryfiński 04.02.2024 19:43
emulgator 04.02.2024 17:51
Uważaj aby ciebie ktoś nie zdmuchnął!
Ciebie też wydmucham

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama