Właśnie trwa konkurs, w którym zostanie wyłoniony najbardziej absurdalny statut szkoły.
Takie doświadczenia ma chyba każdy rodzic ucznia, który trochę mocniej angażuje się w życie szkolne. Statuty placówek zawierają zapisy dziwne, niekiedy sprzeczne z prawem. Nie jest np. trudno znaleźć wewnętrzne zarządzenia, które zakazują uczniom używania w szkole telefonów komórkowych, mimo że nie ma żadnej podstawy prawnej.
Praworządność zaczyna się w szkole
– W szkole mojej córki był zapis, że należy płacić za świetlicę, chociaż zgodnie z przepisami ma być prowadzona za darmo. Kiedy zaczęłam poruszać ten temat, statut został zmieniony, ale przez lata rodzice łożyli na to, aby szkoła opiekowała się dziećmi, także gdy nie mają lekcji. A przecież to jej obowiązek – mówi nam pani Dominika.
Stowarzyszenie Umarłych Statutów właśnie wybiera ten najbardziej absurdalny. Wskażą go internauci w głosowaniu. W finale są 4 propozycje (niżej przedstawiamy 3).
„Jak mówi prezes SUS Łukasz Korzeniowski: praworządność zaczyna się w szkole. Dlatego też, jeżeli chcemy wychować odpowiedzialnych obywateli, szkoła musi dawać dobry przykład, także pod względem stosowania prawa” – wyjaśnia organizator konkursu.
Kandydaci do tytułu
1
I Liceum Ogólnokształcące Dwujęzyczne im. Edwarda Dembowskiego w Gliwicach. W tej placówce w statucie napisano: „Kara może być udzielona w następującej formie, w zależności od stopnia przewinienia: zawieszenie przez Dyrektora szkoły w pełnieniu funkcji społecznej”.
Okazuje się, że prawo oświatowe stwierdza co innego. Wyłączny wpływ na skład organów samorządu uczniowskiego powinni mieć uczniowie szkoły.
„Możliwość pozbawienia pełnionych funkcji w społecznym organie oświaty przewidzianym przez ustawodawcę w art. 85 u.p.o. stanowiłaby występek przeciwko idei samorządności młodych ludzi i ich prawa do reprezentowania interesów swojego środowiska, jak również potencjalnie mogłaby prowadzić do naruszenia prawa do wyrażania własnych poglądów” – tłumaczy organizacja.
2
XXI Liceum Ogólnokształcące im. św. Stanisława Kostki w Lublinie. Tu zasady określono tak: „Każde publiczne wystąpienie, publikacja medialna lub internetowa ucznia powinna być chlubna dla szkoły o charakterze katolickim. Udział we wszelkiego typu pokazach ciała, konkursach, prezentacjach i przedstawieniach, a także udostępnianie własnego wizerunku w przedsięwzięciach niezgodnych z duchem szkoły katolickiej daje podstawę do obniżenia oceny zachowania i wyciągnięcia odpowiednich konsekwencji, zgodnie ze Statutem szkoły”.
Otóż szkoła w ten sposób ogranicza różnorodność światopoglądową, prawo jednostki do wyrażania własnych poglądów oraz do wyznawania religii zgodnie ze swoimi przekonaniami.
„Regulacja statutowa jest również nieprecyzyjna – na podstawie kwestionowanego przepisu niemożliwe jest ustalenie, jakie zachowania są „chlubne”, a jakie nie. Brak jest również definicji „pokazów ciała”, które zostały przytoczone jako przykład zachowań niechlubnych. Na podstawie tego przepisu można dojść do wniosku, że podstawą konsekwencji byłoby nawet udostępnienie fotografii ucznia, która nie spodobałaby się nauczycielom lub dyrektorowi szkoły” – punktuje SUS.
3
Szkoła Podstawowa im. Stanisława Wyspiańskiego w Kawnicach i zapis: „Uroczystości, w czasie których obowiązuje strój galowy – biała bluzka lub koszula i ciemne (czarne, granatowe) spodnie lub spódniczka to m.in. dzień apelu z okazji Dnia Papieskiego”.
SUS krytycznie podchodzi do tego tematu, bo szkoła wymusza na uczniach założenia odświętnego ubioru w dniach, które nie mają charakteru świąt państwowych lub dni charakterystycznych dla społeczności szkolnej. Jednocześnie szkoła nie wprowadza podobnych wymogów przy okazji np. Dnia Nauki Polskiej, Święta Chrztu Polski czy Narodowego Dnia Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, które mają status świąt państwowych.
Problematyczne może być też wymaganie dotyczące białej bluzki. Przecież odświętnie można się ubrać także w co innego.
Napisz komentarz
Komentarze