Manifestację pod nazwą Protest Wolnych Polaków zorganizowano dziś 11 stycznia 2024 r. w Warszawie. Na proteście była grupa zwolenników PiS z naszego regionu.
Byli przedmówcy
Prezes PiS nie przemawiał jako pierwszy. Wcześniej mówił Przemysław Czarnek nawiązywał do aresztowanych członków PiS, o "uprowadzeniu gości prezydenta".
-Prawo, sprawiedliwość, konstytucja i praworządność są po naszej stronie. Zwyciężymy! - wykrzyczał poseł Zbigniew Bogucki.
Na scenę wyszedł Rafał Bochenek, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. Tłum skandował okrzyk, który padł wcześniej ze sceny, "ruda wrona orła nie pokona". Słychać było też okrzyki „jesteśmy z wami" i „wolne media".
-Jest nas bardzo dużo, ale jakby to przeliczyć na piękny, wiosenny dzień to byłoby nas nawet 3 razy więcej - powiedział na początek prezes Prawa i Sprawiedliwości. -Chodzi o przeprowadzenie takiego planu, który będzie łączył dwie rzeczy. Chodzi o zniszczenie Polski jako kraju, to chce zrobić Unia Europejska – dodał Jarosław Kaczyński.
Wizja zniewolonej Polski
-My tu mamy stracić wszelkie uprawnienia, włącznie z polityką zagraniczną. Będziemy terenem zamieszkania Polaków. Następnie, jest to plan okradzenia Polski i Polaków, bo wprowadzenie euro to jest pełne uzależnienie finansowe od Niemiec – powiedział Jarosław Kaczyński.
- Jeśli tu protestujemy, to jest pierwszy raz. My nie możemy tego zrobić raz, musimy robić to wiele razy. Obronimy Polskę, zwyciężymy! A jeśli chcemy zwyciężyć, to musimy zmienić tę władzę. Nawet nie minął miesiąc ich rządów, pamiętajmy, że to jest rząd 13 grudnia, co jest bardzo symboliczne. Musimy to za pomocą kartki wyborczej zmienić. Zmienić tak, żeby już nie mogli wrócić. Bo to nie jest polska władza, to jest władza niemiecka – pił bezpośrednio do premiera Donalda Tuska prezes Jarosław Kaczyński. -Wraca imperializm niemiecki. Niedawno niemiecki imperialista o nazwisku Weber powiedział, że popiera wszystkie działania Donalda Tuska - dodał prezes PiS.
Zapowiada wybory
-Kończę jednym wezwaniem. Kiedy będziemy Was zapraszać do Polski, czy w inne miejsca, to przyjdźcie, namawiajcie, bo tę walkę trzeba rozstrzygnąć, ale przy urnie. I my musimy tych urn mocno pilnować, bo jak to było w tych wyborach to nie wiadomo - zakończył swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński.
Nie wiadomo czy nie chodzi o kwietniowe wybory samorządowe, czy może o przyspieszone wybory parlamentarne...
-Musimy walczyć także w ten sposób, chociaż ta ostateczna bitwa musi odbyć się przy urnach wyborczych. Które powinny być przez nas bardzo dokładnie pilnowane, bo jak to było w tych wyborach tak naprawdę i w tym referendum, tak naprawdę nikt nie wie powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył jednak, że nie wzywa do nieuznawania wyniku ostatnich wyborów parlamentarnych. Dalej uściślił.
-Trzeba będzie się mocno zmobilizować, aby zwyciężyć w przyszłych wyborach samorządowych, wyborach do Europarlamentu, czy także wyborach prezydenckich i raz na zawsze pokonać to zło - mówił prezes PiS przed kancelarią premiera Donalda Tuska.
O wolnych mediach i praworządności
Prezes PiS mówił o mediach publicznych.
-O Polskę szanowni państwo tutaj chodzi. My mówimy: „wolne media”, które są w tej chwili niszczone, chcą mieć tutaj monopol. My mówimy: „łamanie praworządności, łamanie konstytucji, deptanie prawa”. Tak, to wszystko jest prawda. My mówimy - taki marsz przez wszystkie instytucje, który mają charakter kontrolny wobec rządu, które zostały tak konstruowane, czasem lepiej, czasem gorzej, ale właśnie po to, żeby władza była kontrolowana. To też jest w tej chwili w trakcie – mówił Jarosław Kaczyński prezes PiS-u.
Przestrzegał przed wprowadzeniem euro i Niemcami.
Energetyka i rola Polski
Prezes Jarosław Kaczyński odniósł się też do energetyki. Konkretnie chodzi o przygotowywane zmiany w Unii Europejskiej, które jego zdaniem „całkowicie nas uzależnią” w aspekcie energetyki właśnie. Polska jest krajem bardzo atrakcyjnym co potwierdzać mają inwestycje zagraniczne.
-I chodzi o to, żeby nam to zabrać. Jeśli nie będziemy mieli własnej czystej energii, to nie będziemy już atrakcyjnym terenem dla inwestycji – powiedział prezes Jarosław Kaczyński. -I to jest wielki plan, tylko że nie polski plan, to niemiecki plan, a po części francuski. To plan przeciw nam – wyczuwa spisek Jarosław Kaczyński.
Prezes zapowiedział kolejne marsze.
O uczestnikach protestu z naszego regionu pisaliśmy tu:
Napisz komentarz
Komentarze