Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 17:20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Koniec kredytu 2 procent. Nie ma pieniędzy na program

Rząd PiS zaplanował za mało pieniędzy na program. Nowy rząd nie wesprze finansowo akcji. Tymczasem zakończenie programu z dopłatami do rat może wpłynąć na obniżenie cen mieszkań w Polsce – uważają eksperci.
Kto się załapał, to może się cieszyć, że zdążył.

Autor: Canva

Bo wzrost cen nieruchomości był skutkiem dużej popularności programu, który oferował dopłaty do rat kredytowych.

Państwo dopłaca kredytobiorcom

Głównym założeniem „bezpiecznego kredytu” było dopłacanie przez państwo kredytobiorcom do rat kredytu. Państwo pokrywało różnicę między oprocentowaniem rynkowym o stałej stopie a założoną stawką 2 proc. Dopłata przysługuje przez 10 lat.

Maksymalna wysokość kredytu to 500 tys. zł dla singli i 600 tys. zł w przypadku osób, które prowadzą gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub wtedy, gdy w skład ich gospodarstwa domowego wchodzi co najmniej jedno dziecko.

„Bezpieczny kredyt” może zaciągnąć osoba do 45 roku życia, która nie ma i nie miała mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. W przypadku małżeństwa lub rodziców co najmniej jednego wspólnego dziecka warunek wieku spełnić musi przynajmniej jedno z nich. Ustawa przewiduje również wkład własny, nie większy niż 200 tys. zł.

Wniosku już nie złożysz 

Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), odpowiedzialny za obsługę tego programu mieszkaniowego, właśnie ogłosił, że osiągnięto ustawowe progi limitów dopłat – 90 proc. dla roku 2024 i 75 proc. dla kolejnych lat. W związku z tym BGK zapowiedział wstrzymanie przyjmowania nowych wniosków o udzielenie Bezpiecznego Kredytu 2 proc.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało o pracach nad nową formułą wsparcia kredytobiorców, w związku z wyczerpaniem ustawowego limitu na lata 2023 i 2024. Resort podkreślił, że nowy instrument wsparcia będzie bardziej atrakcyjny dla osób o niższych dochodach i większych rodzin i ograniczy nadużywanie programu przez osoby o wysokich zarobkach. 

Nowa formuła programu ma zostać przedstawiona na początku 2024 roku.

Oni nie muszą się martwić 

BGK uspokaja, że prawo do dopłat zachowają ci kredytobiorcy, którzy złożyli wnioski do 31 grudnia 2023 roku, a ich wnioski zostaną prawidłowo zarejestrowane przez banki kredytujące do końca 7 stycznia 2024 roku. 

Jak poinformował TVN24, do 21 grudnia 2023 roku podpisano około 55,8 tys. umów kredytowych z programu Bezpieczny Kredyt 2 proc.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

SAMBLER DEWELOPER HA AH AH 8 GRA BE Z LUBAWICZ 96 9+6=15 1+5=6 SATURN UB WIECZOREK I NA DOPIE KOSZERNY KOZIOŁEK Z JEDNYM OKIEM HAHA AH 03.01.2024 15:37
KREDYT WYDYMANY GEY 2 PROCENT HA HA AH

A. Żmijewski 02.01.2024 14:16
No i bardzo pyr pyr dobrze. Rzucanie pieniędzy na rynek nie rozwiązuje żadnych problemów i zasadniczo pyr pyr powoduje jedynie wzrost cen i tuczenie inflacji.Precz z socjalizmem! Niech żyje ojcowizna i dziadyzma!

veto 02.01.2024 12:04
A niby dlaczego wszyscy podatnicy maja się składać na ten kredyt 2 proc?

demokracja 02.01.2024 21:04
To proste jest. Oczywiste. Zasada, stara jak świat: jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi - o kasę! Rynek nieruchomości opiera się na kredytach hipotecznych. Jak więc na tym zarobić? Ano tak, że winduje się sztucznie ceny: ludziska bezmyślnie biorą coraz więcej na chaty. Na rynku coraz więcej kasy, no to ceny w górę. Politycy z bankami stwarzają możliwości brania kredytów na większe kwoty. Liczby chat to nie zwiększa, więc efektem jest wzrost cen. Ludziska kupują. Zadłużając się na potęgę, kupują na miarę swoich możliwości ... przy obecnych kosztach kredytów. Naprawdę! Mało kto myśli o przyszłości. No a potem, jest jak zawsze. Gdy taniość nagle zostaje wyłączona, ceny spadają. Spadają tak, że ci, co kupili, nagle mają chaty tańsze, niż kredyty. Czyli poniżej hipoteki. A co wtedy robią banki? Każdy wie. No może nie każdy hehe No i po co banki mają w to inwestować, jak mogą politycy pieniędzmi podatników. No i jeszcze im za to poparcie wzrasta. Demokracja ….

Kudłata 02.01.2024 12:04
Ja kredyty biorem z prowidenta i nie płacem. Czeba umieć kombinować

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama