Dziś w Sejmie posłanki i posłowie zajmowali się m.in. sprawą powołania komisji śledczej ds. wyborów kopertowych z 2020 r.
Sławomir Nitras (KO) zarzucił w trakcie obrad Przemysławowi Czarnkowi (PiS), że Orlen wspierał ostatnio jego kampanię wyborczą. Przemysław Czarnek wszedł na mównicę, chcąc odpowiedzieć, ale prowadząca posiedzenie Monika Wielichowska wyłączyła mu mikrofon
Demokratyczna opozycja przedstawia argumenty
-Komisja śledcza pozwoli poznać mechanizmy łamania prawa. Wszystko, co wrogowie demokracji chcieli ukryć, zostanie wyciągnięte na światło dzienne - mówiła w Sejmie Klaudia Jachira (KO).
-Powoływanie komisji śledczych to jedno z naszych głównych zobowiązań. Wyborcy pytali, czy rozliczymy "nierządy" PiS-u. Przez osiem lat rząd PiS uczył młodych ludzi złych rzeczy: korupcji, łamania prawa, cwaniactwa. Zastanawiałem się, jak młodzi zareagują na niegodziwości. I okazuje się, że to oni wyrzucili was z pracy, panie Czarnek. Na nic zdały się krzyki, chamstwo. Młodzi Polacy powiedzieli panu "do widzenia!". Jarosław Wałęsa, Koalicja Obywatelska:
PiS atakuje, ale od komisji się nie odżegnuje
-Istotą demokracji są wybory. Robiliśmy wszystko, by przeprowadzić te najważniejsze z nich. Tylko przez państwa strach, że państwa kandydatka leci na łeb w sondażach, robiliście wszystko, by się nie odbyły. Mamy czyste ręce, jesteśmy za powołaniem tej komisji i już nie wiem, w jakim języku wam to powiedzieć. Może po niemiecku – drwił Zbigniew Bogucki (PiS) do posłów KO pogardliwie odbierając im polskość.
- PiS popiera projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Co działo się wiosną 2020 r.? Marszałek Elżbieta Witek, wykonując swój obowiązek, w lutym zarządziła organizację wyborów prezydenckich. W marcu pojawił się koronawirus - powiedział Przemysław Czarnek, oceniając, że nie było prawa do przesuwania terminu wyborów, a rząd stanął w obliczu "arcytrudnej sytuacji".
Dane na pocztę
W kampanię zaangażowani byli też prezydenci miast oraz burmistrzowie i wójtowie. Niektórzy samorządowcy udostępnili nasze dane Poczcie Polskiej. Byli to m.in. burmistrzowie i wójtowie z północy i południa naszego powiatu. Już w 2020 r. było wiadomo, że to nielegalne.
-Zgodnie z art. 51 ust. 5 Konstytucji RP zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa. Oznacza to, że tylko w drodze ustawy można zobowiązać organy administracji do przekazywania innym podmiotom danych osobowych – komentował wówczas dr Paweł Litwiński.
Pisaliśmy o tym tu:
Napisz komentarz
Komentarze