Autor kontrowersyjnego podręcznika szkolnego nie stawił się na pierwszej rozprawie. Pozwany – prof. Wojciech Roszkowski –odpowiada za słowa o in vitro.
Powołują się na naruszenie dóbr osobistych
„Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju „produkcję”? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej”.
Tak o metodzie zapłodnienia in vitro w podręczniku do historii i teraźniejszości (tylko w pierwszej wersji książki) pisał prof. Wojciech Roszkowski. I za te słowa został pozwany przez Kamila Mieszczankowskiego, który w siei znany jest jako Bezczelny Lewak.
Pozew dotyczy naruszenia dóbr osobistych, a słowami profesora Mieszczankowski poczuł się dotknięty jako rodzic dziecka poczętego metodą in vitro.
Pomysł Czarnka
Przedmiot pod nazwą HIT, czyli historia i teraźniejszość, do szkół ponadpodstawowych wprowadził 2 lata temu Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Uznał, że oprócz historii i wiedzy o społeczeństwie młodzież powinna przez dwa lata nauki poznać historię w kontekście przemian politycznych i społecznych.
Do HIT-u są dwa podręczniki, ale to ten Roszkowskiego wzbudzał największe emocje. Do tego stopnia, że wielu nauczycieli nie chce się nim posługiwać.
Bez profesora
W Sądzie Okręgowym w Krakowie rozpoczął się proces prof. Wojciecha Roszkowskiego. Pozwany się jednak nie stawił. Jego pełnomocnik Artur Wdowczyk tłumaczył, że nie otrzymał drogą pocztową zawiadomienia o terminie rozprawy. Zaznaczmy, że pozwany jest też wydawca książki – wydawnictwo Biały Kruk.
Roszkowski, kiedy wybuchła afera, tłumaczył: „Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych”.
Napisz komentarz
Komentarze