Czytałem już na łamach Państwa portalu o sytuacjach mających miejsce w centrum miejscowości Banie. Nie do końca wierzyłem w te artykuły do czasu wczorajszego przejazdu przez miejscowość.
Podczas drogi w kierunku Gryfina musiałem awaryjnie hamować aby nie uderzyć w psa, który wybiegł mi na drogę zaraz obok sklepu PULS w centrum miejscowości, po zatrzymaniu pojazdu zaraz za psem, na drogę wyszedł właściciel psa, ledwo stojący na nogach. Pies za swój wybryk dostał kopniaka od wątpliwej trzeźwości osobnika po czym obydwoje wrócili pod w/w sklep.
Sekunda później i zderzył bym się nie tylko z psem ale i z nietrzeźwym facetem próbującym okiełznać zwierzaka, facet nawet nie reagował na mój klakson i jak w transie skupiony był tylko na dogonienu i kopnięciu psa. Mogło dojść do tragedii.
Po około pół godzinnej wizycie wracałem tą samą drogą w kierunku wjazdu na drogę S3 w Parnicy, ten sam osobnik szarpał się ze swoim psem pod w/w sklepem, tym razem już z puszką piwa w ręku, jak mniemam piwo zostało zakupione w w/w sklepie (jedyny sklep w okolicy), gdzie więc przestrzeganie przepisu mówiącego o zakazie sprzedaży alkoholu osobom nietrzeźwym, skoro ledwo stojący na nogach jegomość nie miał problemu z jego zakupem, może pora na weryfikacje koncesji, chyba, że gmina popiera ten lokalny wódopój.
Kierowcy, uważajcie przejeżdżając przez tę miejscowość, jej centrum może być nieprzewidywalne. Wstyd dla gminy i ogromna antyreklama dla sklepu.
Zbyszek
Napisz komentarz
Komentarze