Co z dalszymi pracami budowlanymi na Odrze? Czy przekop Mierzei Wiślanej (sztandarowa inwestycja PiS za miliardy złotych) zostanie teraz dokończony? Czy też utrata władzy przez PiS zburzy te plany? Chodzi tu o pogłębienie toru wodnego, dzięki któremu zostanie otwarty dostęp do portu w Elblągu. Bo na razie jest to oryginalna, ale bardzo kosztowna atrakcja turystyczna.
PiS obiecywał
Zarówno w Gryfinie, jaki w Cedyni podczas kampanii wyborczej PiS obiecywał inwestycje na Odrze, mające z niej zrobić drogę wodną. Nie było natomiast mowy o poprawie stanu wody w Odrze.
Kampanię na inwestycjach na Odrze robił wiceminister Marek Gróbarczyk, choć formalnie to Wody Polskie były organizatorem festynu w Cedyni w ramach realizacji programu rządowego, noszącego nazwę Projekt Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły (POPDOW). Już wówczas przypominano: "Kilka miesięcy po katastrofie na Odrze przechodzi specustawa, która zakłada swoiste „wybetonowanie” Odry. Chodzi o to, aby stworzyć szlak transportowy, czyli zwykły kanał.
I nie bierze się pod uwagę, jak przy zanurzeniu barki na prawie 2 metry można pływać w wodzie mającej kilkadziesiąt centymetrów głębokości.
Tak wpompować można nasze podatki w coś, co tak naprawdę może zniszczyć nam rzekę.". Więcej szczegółów tu":
Przypominamy, co kandydaci mówili o Odrze
Na jednym z wieców wyborczych na nabrzeżu gryfińskim lider listy KO w naszym okręgu Sławomir Nitras mówił o tym, że należy przywrócić Odrę naturze i ludziom.
-Zastanawiam się, czy Odra jest obecnie rzeką, czy już tylko śmietniskiem – pytała senatorka Magdalena Kochan, robiąc aluzję do ubiegłorocznego zatrucia rzeki. –Nie dajmy sobie odebrać poczucia, że jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami – dodała kandydatka na senatora w październikowych wyborach.
Pisaliśmy o tym tu:
Rzeka ma łączyć, a nie dzielić
Na wspomnianym wiecu wyborczym w Gryfinie podkreślano, jak ważne są dobrosąsiedzkie stosunki z Niemcami. I to właśnie sąsiad Polski, gdzie duże wpływy mają ekolodzy i organizacje społeczne, chcą zmiany podejścia do rzeki Odry. To koreluje z dążeniami wielu społeczności w naszym kraju. Formalna zmiana wydaje się tylko kwestią czasu.
Między rządem a samorządem
Od wielu miesięcy toczy się spór między samorządem Elbląga a rządem o to, kto ma pogłębić ostatni odcinek toru dostępowego do portu. Samorządowcy i opozycja demokratyczna wskazywali, że to kompetencja rządu. Rząd z kolei przez długi czas przerzucał to na samorząd. Obie strony znalazły się w klinczu.
W końcu rząd zaproponował, że – owszem – inwestycję weźmie na siebie, ale pod warunkiem, że uzyska większościowy udział w spółce portu.
Andrzej Śliwka, wiceminister aktywów państwowych, który był odpowiedzialny za negocjacje z miastem, zaproponował dokapitalizowanie portu kwotą 100 mln zł. Władze Elbląga nie zgadzały się jednak na to, żeby portem zarządzało państwo.
Mieszkańcy chcą portu
W sytuacji sporu prezydent Elbląga i Rada Miejska oddali głos mieszkańcom Elbląga.
W głosowaniu wzięło udział ponad 11 tysięcy elblążan. 77 proc. uczestników badania powiedziało TAK miejskiemu portowi, 23 proc. opowiedziało się za tym, żeby port był własnością skarbu państwa.
Po wyborach zmienił się krajobraz polityczny. Wszystko wskazuje na to, że PiS straci władzę, bo nie stworzy większości potrzebnej do utworzenia rządu.
Do gry wchodzi dawna opozycja, która wielokrotnie wskazywała, że trzeba ten spór zakończyć i jak najszybciej pogłębić tor wodny do portu w Elblągu.
Inwestycję trzeba szybko dokończyć
– Dziś ten przekop już jest, dziś nie ma co się zastanawiać, tylko trzeba dokończyć tę inwestycję, żeby miała, sens i żeby zakończyć ten absurdalny spór, w którym rząd próbuje wykiwać samorząd – komentował dla portalu expresselblag.pl Szymon Hołownia, jeden z liderów Trzeciej Drogi.
Donald Tusk: – Na początku byłem ostrożny, ale wy w Elblągu przekonaliście mnie. Tu miały zawijać statki do portu, Elbląg miał na tym zarabiać, nie PiS czy inna partia, ale Elbląg. I zobaczcie, ile oni wokół tego przekopu zrobili propagandy. Tyle ważnych spraw, a przede wszystkim wasze nadzieje, wasze marzenia, że Elbląg dostanie impuls do rozwoju – mówił na spotkaniu wyborczym.
I podsumował: – Nawet jak coś zbudowali, to na końcu powiedzieli, że nie dokończą tego, bo to ma być ich, a nie Elbląga.
– Pogłębimy ostatni kilometr kanału. Szacuję, że pierwszy statek wpłynie do portu w Elblągu w przyszłym roku – zapowiedział w Radiu Zet senator RP Jerzy Wcisła.
I dodał: – Wierzę, że przywita go premier Donald Tusk.
Co na to samorząd Elbląga?
Prezydent miasta Witold Wróblewski nie ukrywa, że liczy na dobrą współpracę z nowym rządem. I cieszy się, że ludzie, którzy będą tworzyć koalicję, mają – jak widać – takie samo zdanie na temat portu, który dalej powinien należeć do miasta, a pogłębienie toru dostępowego do portu jest zadaniem rządu.
Napisz komentarz
Komentarze