Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 14:41
Reklama

Nożownik zaatakował dzieci. Stanowisko prokuratury w sprawie zabójstw 5-latka

Prokuratura czeka na informacje, czy stan napastnika pozwala na jego przesłuchanie. 71-letni mężczyzna zaatakował na ulicy grupę małych dzieci. 5-letni Maurycy zmarł.
Nożownik zaatakował dzieci. Stanowisko prokuratury w sprawie zabójstw 5-latka
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor: iStock

– W tej chwili, dopóki nie mamy oświadczenia lekarzy, że jego stan pozwala na przeprowadzenie czynności procesowych, to nie możemy takich czynności przeprowadzić – przekazał Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej prokuratury. M

Chodzi o 71-letniego mężczyznę, który zaatakował na ulicy grupę przedszkolaków.

Na razie wiadomo jedynie, że mężczyzna leczył się neurologicznie. Wawrzyniak dodał, że to schorzenie, które spowodowały „pewne zmiany w mózgu”. 

– Chodzi o zaburzenia somatyczno-psychiczne. Lekarze to dokładnie określą. My czekamy na stanowisko i to pozwoli nam podejmować dalsze decyzje co do losu tego mężczyzny – wyjaśnił prokurator.

Tragedia na ulicy

W środę 18 października około godziny 10 ulicą Karwowskiego w Poznaniu szła grupa przedszkolaków. Razem z opiekunkami wyszły na pocztę, żeby wysłać widokówki z okazji dnia Poczty Polskiej.

W pewnym momencie pojawił się napastnik z nożem w ręce. Zaatakował dzieci. Ugodził, w klatkę piersiową, 5-letniego Maurycego. Chłopiec szybko trafił do szpitala. Zmarł w trackie operacji.

– Nóż uszkodził naczynia. Krew, którą pompowało serce, wypływała na zewnątrz, a dzieci nie mają dużo krwi. Od razu zabraliśmy go na blok operacyjny. Zabieg trwał 40 minut. Walczyliśmy – powiedział „Gazecie Wyborczej” prof. Przemysław Mańkowski, chirurg ze szpitala im. Jonschera w Poznaniu.

Pomógł policjantce

Napastnik został zatrzymany niedługo po zdarzeniu. 71-latka złapano niemal przy drzwiach do jego kamienicy. Pomógł w tym Grzegorz, pracownik firmy odbierającej śmieci w tym rejonie.

Jechał samochodem i przez otwarte okno usłyszał krzyki kobiet. Zapytał, co się stało i usłyszał tę straszną historię. Pan Grzegorz pobiegł w stronę, w którą uciekł napastnik.

– Tam była już pani policjantka, która prowadziła z nim rozmowę. Zaszedłem od tyłu, uderzyłem go w łydkę, wypuścił nóż. Kiedy to się stało, odtrąciłem go i potem pani policjantka już na nim przysiadła – opowiadał mężczyzna.

Poznaniacy pamiętają o Maurycym

Już wczoraj (18 października) po południu mieszkańcy Poznania – jak podał TVN24 – przyszli na miejsce tragedii, żeby zapalić znicze. Niektórzy przynieśli pluszowe misie. 

Podkreślali, że to niewyobrażalna tragedia. Jedna z kobiet mieszkających w okolicy powiedziała, że „ten mężczyzna już od rana na rynku łazarskim chodził i wariował”. Miał krzyczeć: „Ja was wszystkich pozabijam”.

Dziś (czwartek 19 października) pamięć 5-letniego Maurycego uczcili poznańscy kierowcy. Ciągłym trąbieniem oddali cześć dziecku, które zginęło od ciosów nożem. Sygnały rozległy się o godz. 10, dobę po tej strasznej tragedii. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Darios 20.10.2023 22:09
Współczucia dla rodziny. Pytanie czy wycieczka przedszkolna była odpowiednio zabezpieczona. Jeden opiekun powinien zabezpieczać przód grupy, drugi tył grupy. Facet nie doszedł by do dziecka gdyby był z tyłu opiekun.

A. Żmijewski 20.10.2023 09:56
Czemu nie badają tych starych wariatów? Skarga zasadną się należy pyr pyr pyr

tego chcesz? 20.10.2023 10:22
Maja po ciebie przyjść i zbadać na siłę?

lecz się 20.10.2023 14:13
Hajdas - bo ciebie by po tych badaniach nie wypuścili...

żółte papiery 20.10.2023 17:37
Jakoś stary nadal na wolności

smutna 20.10.2023 06:47
Problem w tym, że zdaje się, że człowiek miał guza mózgu, który odbierał mu władzę nad umysłem. Tragedii rodziców - i traumy wszystkich to nie umniejsza. Natomiast warto zastanowić się, ile osób tego typu jest pozbawionych opieki, kontroli. Jak jest guz mózgu - nie do końca kwalifikuje się pod opiekę psychiatryczną przecież, z kolei system nie ma odpowiedzi, co z ludźmi robić. A wszystkim, którzy mają ,,proste rozwiązania,, polecam pod rozwagę, że przy sekcjach sądowych guzy mózgu, które nie były zdiagnozowane stwierdza się u wielu osób starszych.

Jarek86 20.10.2023 10:21
I to jest najbardziej prawdopodobna wersja zdarzeń.

Robal 19.10.2023 17:22
Czas najwyższy aby policja , dzielnicowi czy nawet straż miejska wrócili do swoich obowiązków czyli m in patrolowania. A nie pilnowania wybrańców rzekomych narodu którzy podróżują sobie po całym kraju na koszt podatnika udając że reklamują referendum. Wystarczyło aby choć jedna osoba prawidłowo wykonywała swoje obowiązki lub patrolowała miasto to na pewno zauważyła by faceta z 2 nożami !!!! Policja nie jest od pilnowania pomników, Wawelu czy szkodników

prawda w oczy 19.10.2023 16:48
Nożownik ..Polak. Gdy był z Afryki lub Azji rozpętałaby się w TVPis antyimigracyjne piekło. Ale że Polak to szybko wszyscy o tym zapomną. Nie pierwszy to taki przypadek w tej ponoć bezpiecznej PIS Polsce bez imigrantów ..

Knur 19.10.2023 16:44
Chory czy nie.. wyeliminować, ale długo i boleśnie za to co zeobil

Róża 19.10.2023 13:35
Sąsiedzi zaczynają gadać: Pani Maria mówi, że gdy szła ulicą, zauważyła, że pewien mężczyzna wyrzucił kartkę z balkonu. Podniosła ją i się przeraziła. - Było na niej napisane: "Dzisiaj kogoś zabiję". Nie zdążyłam nic z tym zrobić, bo akurat do kamienicy wchodziła kobieta, której pokazałam tę kartkę. Powiedziała, że jest córką i zabrała mi tę kartkę - ujawniła kobieta.

Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama