Dziś 3 października 2023 r. Parlament Europejski debatował nad polską aferą wizową. Obrady toczyły się pod tytułem "Korupcyjna sprzedaż na dużą skalę wiz Schengen".
Przywrócić zaufanie
-To, co dzieje się w państwach Schengen, wpływa na cała Unię Europejską. Dlatego domniemane przypadki korupcji w polskim systemie wizowym są bardzo alarmujące - mówił Margaritis Schinas wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
-Jeśli obywatele z krajów trzecich uzyskują prawo do poruszania się po obszarze Schengen bez respektowania i poszanowania odpowiednich procedur, to oznaczałoby to pogwałcenie ustawodawstwa europejskiego, przede wszystkim europejskiego kodeksu wizowego – ocenił wiceprzewodniczący KE.
- Czy Komisja zna skalę tego procesu korupcyjno-mafijnego handlu polskimi wizami? W ilu krajach to się działo? – pytał Bartosz Arłukowicz z KO. -Ile tysięcy migrantów do Polski, do Europy, wjechało nielegalnie? I w końcu chcę zapytać Komisję o rzecz chyba najważniejszą. Czy macie wiedzę, że pośród tych migrantów, którzy kupili polskie wizy na afrykańskich, azjatyckich straganach, były osoby, które stanowiły lub stanowią zagrożenie dla Europy, dla Polski, dla Stanów Zjednoczonych? – pyta europoseł.
Przypomniał, że Stany Zjednoczone już w 2022 r. informowały o nielegalnym procesie handlu polskimi wizami.
Wiceprzewodniczący opowiedział o 11 pytaniach do ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua. Komisarz Johansson otrzymała wówczas odpowiedź od polskiego wiceministra, co w dyplomacji uważane jest za policzek. Odpowiedź była podobno ogólnikowa, więc do polskiego rządu skierowano szczegółowe pytania.
-Potrzebujemy pełnej jasności, aby przywrócić zaufanie. Ponieważ jasność i zaufanie idą w parze – powiedział Margaritis Schinas.
Krytycznie posłowie opozycji
Oprócz krytycznego Roberta Biedronia z Lewicy wypowiadali się jeszcze inni posłowie.
-Wszyscy zostaliśmy oszukani przez rząd, który sam nazwał się Prawem i Sprawiedliwością. I, o ironio, z tym hasłem na ustach handluje naszymi wizami na straganach w różnych krajach. Tak, naszymi, to są wizy Schengen. A Schengen funkcjonuje dzięki zaufaniu, że wszyscy rządzący przestrzegają wspólnych zasad - mówiła Róża Thun z Polska 2050 Hołowni.
-Okazało się, że cały ciężar wyjaśnienia tej sprawy KE składa na polskim rządzie. To są złudne oczekiwania – stwierdził europoseł Leszek Miller.
-PiS dział przeciwko naszym interesom – ocenił Marek Belka i zarzucił polskiemu rzędowi brak odpowiedniego nadzoru.
Zróżnicowane stanowiska europosłów
-To polityczna agitacja - oceniła debatę Jadwiga Wiśniewska europosłanka PiS. Zapewniła, że w całej sprawie chodzi jedynie o 268 wiz.
Taką liczbę wymienia prokuratura w Polsce, z czym nie zgadza się opozycja.
-To jest nie do przyjęcia próba wpłynięcia na wybory w Polsce - oceniła Kinga Gál posłanka z Węgier.
- To, co się dzieje w Polsce, powoduje, że włosy stają dęba na głowie – ocenił z kolei Daniel Freund z Niemiec.
-Nie życzę sobie, żeby Niemcy na nas pokrzykiwali – zaprotestowała Beata Kempa. -Wara Niemcom! – zakrzyknęła.
-To nie atak na Polskę, a na skorumpowanych urzędników – taka opinię wyraził europoseł Andrzej Halicki.
Z kolei Clare Daly, irlandzka lewicowa europosłanka stwierdziła, że choć nie jest "fanką rządu polskiego", to uważa, że debata w Parlamencie Europejskim w tym czasie jest wykorzystywana do ingerowania w kampanię wyborczą w Polsce i z wyjaśnianiem tej sprawy należało poczekać lub przeprowadzić ją w inny sposób.
Napisz komentarz
Komentarze