Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 04:21
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Co się dzieje na stacjach paliw? Orlen spanikował?

Za litr benzyny płacimy mniej niż 6 zł. Orlen zaprzecza, że ceny paliw "upolitycznienie" i utrzymywane na zaniżonym poziomie, ale apeluje do kierowców, żeby nie kupowali na zapas. Shell wprowadza limit. Spadającymi cenami paliw w Polsce zainteresowała się Komisja Europejska i może grozić nam kara.
Wielu kierowców tankuje "na zapas".

Autor: iStock

Zaczęło się już kilka tygodni temu, kiedy wbrew światowym trendom PKN Orlen nie podwyższał cen. Największy na polskim rynku hurtowy sprzedawca paliwa zaczął iść w przeciwną stronę. Ceny na stacjach zaczęły spadać.

Już są w Polsce stacje paliw, na których litr benzyny można kupić za mniej niż 6 zł. Za kilka dni tak ma być wszędzie.

Średnie ceny paliw w hurcie netto za metr sześcienny:

  • Pb 95 – 4751,80 zł,
  • Pb 98 – 5133,60 zł,
  • Diesel – 4765,80 zł.

Takie stawki – dodajmy – obowiązywały przed wybuchem wojny w Ukrainie.

Bo wybory

Eksperci niskie ceny wiążą bezpośrednio z kampanią wyborczą. 

– Orlen nie może pozwolić sobie ani na to, żeby przed wyborami ceny paliwa wzrosły, ani na to, żeby tego paliwa na stacjach zabrakło. To wyglądałoby jeszcze gorzej – mówił niedawno Dawid Czopek z w Polaris FIZ, ekspert rynku paliwowego.

I prognozował, że po wyborach ceny „wrócą do normy”, czyli ponad 7 zł za litr.

Orlen apeluje

Okazuje się, że taka obniżka ma nie tylko dobre strony. Widać to w dramatycznym apelu Orlenu.

„Dostawy paliw na stacje Orlen oraz do naszych klientów hurtowych przebiegają bez zakłóceń. Zapewnienie stabilnej dostępności paliw w Polsce jest naszym priorytetem” – przekonuje koncern w specjalnym nagraniu umieszczonym w serwisie X (Twitter).

W wydanym oświadczeniu koncern informuje, że były dni, kiedy sprzedaż paliwa wzrosła o 400 procent. To najlepiej pokazuje, że Polacy obawiają się podwyżek cen i chcą wykorzystać szansę na kupienie tańszego paliwa.

Podobne apele pojawiały się zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie. Wówczas przed stacjami ustawiały się kolejki. Na wielu stacjach zaczęło brakować paliwa. Orlen zarządził pewne ograniczenia i sprzedawał tylko paliwo wlewane do baków pojazdów.

Limit na stacjach

Panika udziela się nie tylko klientom  Orlenu. Na stacjach Shell pojawiła się informacja, że można zatankować maksymalnie np. 100 litrów. Nie jest to problem dla właścicieli samochodów osobowych, ale dla rolników czy kierowców ciężarówek już tak. I dla tych, którzy kupują na zapas.

„Aktualna sytuacja na rynku paliw, tj. najniższe ceny w hurcie w Unii Europejskiej, spowodowała duży popyt na paliwo krajowe. To skutkuje ograniczeniem dostępności paliwa, co jest najbardziej odczuwalne w przypadku oleju napędowego, którego dużą częścią odbiorców są klienci biznesowi. W celu zachowania ciągłości operacyjnej na stacjach i zapewnienia wszystkim naszym klientom potrzebnego paliwa dbamy o stałe zaopatrzenie i kierujemy klientów na stacje z dużą dostępnością diesla” – tłumaczy biuro prasowe sieci.

I zaznacza, że limity są tylko na niektórych stacjach. 

Czy Orlen pójdzie tą drogą? 

Byłoby to ryzykowne dla trwającej kampanii wyborczej, bo oznaczałoby przyznanie, że rzeczywiście dzieje się coś złego.

„Grupa Orlen nie przewiduje zmiany polityki cenowej przy sprzedaży paliw, ani wprowadzenia limitów tankowania na swoich stacjach” – brzmi oficjalne stanowisko koncernu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Janusz 30.09.2023 16:53
Prognozy są czytelne. Po wyborach, ceny paliw płynnych w Polsce - mogą wzrosnąć do ok. 8 zł /za litr. Wówczas, ceny artykułów spożywczych i innych - poszybują w górę. Więc aktualnie przedstawiciele ciemnogrodu (nie cieszcie się). Są to zagrywki przedwyborcze, sekty przestępczej Polski. A po wyborach ciemnogród, dyktatorowi będzie czyścić lewe buty i kotu kuwetę.

ona 30.09.2023 16:48
Bez względu na ceny, na tankowanie na Orlenie nie pozwala mi klauzula sumienia.

rządzą nami cwaniacy 27.09.2023 13:59
Nie tak dawno zwracał uwagę na ceny paliw w hurcie nieżyjący już przedsiębiorca. Stacje benzynowe nie mogły być konkurencyjne z Orlenem, ponieważ dla odbiorców hurtowych ustalił zaporowe ceny. Autobusy miejskie w Szczecinie tankowały na zwykłych stacjach, bo paliwo było dużo tańsze niż w hurcie. Gospodarka polska stanęła na głowie. To ręczne sterowanie zniszczy polską gospodarkę, tak jak już zniszczyło np. stadninę koni w Janowie

A. Żmijewski 27.09.2023 11:21
Trzeba żuczka pyr pyr pyr tankować i zapasy robić, bo zaraz przywrócą PRL i kartki na benzynę

Sauron 27.09.2023 10:55
Jak najwięcej byłych wójtów Pcimia w gospodarce. Balcerowicz mógłby co najwyżej Obajtkowi nosić teczkę.

ave cezar 28.09.2023 07:57
tak tak szczera prawda rokefeler własciciel orlenu po dopie go bedzie całować ha ha ah i vice wersa ha ha ah

*** właściciel orlenu ha ah ah 27.09.2023 10:47
chodza słuchy że beda paliwo rozdawać darmo dla zachowanisa status quo tego *** burdelu w polinie ha ha ah

Sauron 27.09.2023 10:43
Wina PiS, oj niedobrze !!! . … Orlen przejmuje 266 stacji Turmöl w Austrii.

Yoda 27.09.2023 12:41
Ekspansja firmy wpływa negatywnie na konkurencję.

oczywiste 27.09.2023 13:00
Yoda kłamliwy trollu przecież wszyscy wiedzą, że Orlen jest monopolistą na polskim rynku. Szkodliiwym! dodajmy

Yoda 27.09.2023 10:22
Pozbywają się nadmiaru w magazynach i dlatego zrobili promocję. Co w tym dziwnego. Każda firma tak robi.

proste 27.09.2023 10:03
Jeśli Orlen zapłaci karę to my wszyscy zapłacimy to w cenach za paliwo.

Wiatrak 27.09.2023 10:03
Słyszałem że sekta Tuska jeżdzi do Niemiec tankować z nienawiści do Obajtka - Tusk się zapluje cena w Niemczech 10zł

gracz 27.09.2023 10:03
Kara finansowa dla firmy, prezesa i zarządu powinna być ogromna, bo to jest działalność na szkodę spółki - grzmi były prezes Lotosu. Oj może zaboleć Obajtka

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama