Kryzys narastał powoli. Jednak sytuacja zaczęła się zaogniać w tym czasie, gdy do szpitala przyszła nowa prezes Edyta Nowotarska. Rozpoczęły się nowe porządki zatrudnionej niedawno pani prezes. Coś jednak nie „zagrało”, bo są skargi i Szpital Powiatowy w Gryfinie nie funkcjonuje jak dotychczas. A pespektywy są niejasne.
Pacjenci się skarżą
-Miałam mieć planowaną operację, ale powiadomili mnie, że mam nie przyjeżdżać, bo operacja zostaje odwołana – skarży się nam jedna z pacjentek. -Z tego co słyszałam, nie ma kto operować, bo rozpętał się jakiś konflikt – dodaje.
Podobno doszło do tego, że na oddziale chirurgii nie było operacji, bo brakowało ordynatora i lekarzy.
-Trwoga, co się dzieje! Jak byłem w szpitalu to okazało się, że podczas weekendu nie było chirurgów, tylko anestezjolog. Gdyby któryś z pacjentów gorzej się poczuł, to nie miałby kto zrobić operacji czy zabiegu – mówi nam zbulwersowany czytelnik.
Do takiej sytuacji miało dojść już tydzień temu. Kłopoty ma mieć też oddział wewnętrzny. Kilka dni temu zapytaliśmy władze szpitala, ale na razie czekamy na odpowiedź. Ma dopiero nadejść w poniedziałek.
Perspektywy niewesołe
W pewnym momencie część izby przyjęć zaprzestała dyżurowania. Nie miał kto… A do tego odwołano planowane zabiegi.
W piątek 11 sierpnia 2023 r. miała zakończyć się umowa i przestały funkcjonować transporty na ratunek życia.
Podobno nowa pani prezes ma mieć problem zarówno z lekarzami, jak i z pielęgniarkami. Pojawiły się wypowiedzenia. Z tego o czym mówi się na szpitalnych korytarzach, to kłopot może być wkrótce z obsadą ok. połowy personelu.
Prawdopodobnie od 1 września na oddziale wewnętrznym może pozostać tylko jeden lekarz. Jeśli konflikt się zaostrzy, to na chirurgii może nie być żadnego specjalisty.
Spory toczą się już od ponad tygodnia. Mówi się, że… wszystko jest możliwe.
W czym problem?
Problem jest w tym, że szpital nie funkcjonuje należycie. Z tego co słyszymy, jest konflikt między personelem a nową prezes. Część załogi nosi się z zamiarem złożenia wypowiedzeń. Jedyną szansą na rozwiązanie problemów są konstruktywne rozmowy i ustalenia. Poprosiliśmy także władze powiatowe o komentarz do całej sytuacji.
Podczas przedostatniego weekendu na dyżurze na chirurgii był tylko… anestezjolog.
-Podobno nawet POZ w Gryfinie zawiesili – mówi nam pacjent.
Trudno zweryfikować informacje od pacjentów, bo odpowiedzialni za szpital na razie milczą. Do zarządców szpitala wpłynęły skargi od pacjentów. Wiemy o dwóch, ale podobno jest ich więcej. Lekarze nie odbierają telefonów i nie komentują sytuacji.
Sprawa jest skomplikowana, bo szpital nie należy tylko do powiatu. Swego czasu starosta Wojciech Konarski doprowadził do częściowej prywatyzacji gryfińskiej placówki. W związku z tym skomplikowała się sprawa zarządzania i do porozumienia musi zasiąść więcej podmiotów.
Napisz komentarz
Komentarze