Na projekcie, jeszcze przed uchwaleniem zmian eksperci i cała opozycja nie zostawili suchej nitki.
Co za furtką
Mała działka, a na niej domek. Tak wypoczynek wyobraża sobie wiele osób, ale niewielu może wiedzieć, że po zmianie przepisów postawienie takiego budynku jest łatwiejsze. Jednak eksperci mówią, że to złudne. Inni wskazują, żę jeżli mie lubisz wakacyjnego tłumu i marzysz, by zamieszkać w domu gdzieś na obrzeżach? Już za mniej niż 300 tys. zł możesz mieć domek letniskowy o powierzchni około 70 mkw. Teraz taka budowa jest jeszcze prostsza. Wystarczy skorzystać z furtki w przepisach. Ale co za ta furtką
Łatwiej dla inwestorów
Aktualnie obowiązujące przepisy, potocznie nazywane „lex silos”, pozwalają na budowę budynków gospodarczych parterowych o powierzchni nie większej niż 150 mkw. bez konieczności uzyskania pozwolenia.
Zwolnieniu z formalności podlegają również proste wiaty związane z produkcją rolną, jeśli ich konstrukcja ma rozpiętość mniejszą niż 6 metrów i mierzy nie więcej niż 7 metrów wysokości.
Ustawa weszła w życie na początku czerwca po ekspresowym procesie legislacyjnym. Pomimo swego pierwotnego zastosowania do budowy silosów przepisy te budzą zainteresowanie zwłaszcza w kontekście potencjalnego skorzystania z nich w celu budowy domków letniskowych.
Budynek gospodarczy przypominający domek letniskowy
Nowe przepisy dają większą swobodę inwestorom ze względu na możliwość postawienia budynku gospodarczego przypominającego dom. Pamiętajmy jednak, że dalej będzie to budynek gospodarczy. Istnieje jednak możliwość zmiany sposobu użytkowania budynku, co pozwoli w pełni legalnie go zasiedlić.
Taka zmiana wymaga złożenia wniosku, np. do starostwa powiatowego. Teoretycznie wniosek powinien zostać zaakceptowany, o ile w ciągu 30 dni nie zostanie zgłoszony sprzeciw. Ten może zdarzyć się np. wtedy, gdy do wniosku nie dołączymy zaświadczenia o zgodności zamierzonego sposobu użytkowania obiektu z założeniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Oczywiście, nawet jeśli nasz wniosek zostanie odrzucony, w budynku możemy zamieszkać. Ale lepiej tego nie robić, bo można wpaść w kłopoty, zwłaszcza jeżeli mamy „życzliwego” sąsiada.
Możliwe pułapki w nowych przepisach
Eksperci w dziedzinie prawa budowlanego podkreślają, że nowe przepisy mogą być niebezpieczne, ponieważ wykluczają nadzór, który w branży budowlanej jest bardzo istotny.
Zmiany w praktyce mają oznaczać cofnięcie się o co najmniej 50 lat, do PRL. Mają wprowadzić mają prawny bałagan i wzrost liczby samowoli budowlanych
Bez kontroli kierownika budowy czy sprawdzenia planu pod kątem bezpieczeństwa konstrukcji i usytuowania budowanie na własną rękę może mieć poważne skutki. Łącznie z tym, że nawet atrakcyjne turystycznie otoczenie, będzie mogło zostać oszpecone niepasującym do niego budynkiem.
-Mieliśmy do czynienia ze spektaklem legislacyjnym. W drastyczny sposób naruszono konstytucyjny porządek tworzenia prawa. Fragment jednej ustawy został po prostu wklejony w inną. Jeżeli stanowienie prawa ma tak wyglądać, to jakiekolwiek dyskusje na temat ładu przestrzennego czy zmian w prawie budowlanym, przestają mieć sens - uważa Piotr Fokczyński, prezes Izby Architektów, cytowany przez money.pl.
Napisz komentarz
Komentarze