Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego orzekli, że kierowca, któremu jest odbierane prawo jazdy, powinien stracić uprawnienia tylko na jedną kategorię. To przełom.
Sytuacja jakich wiele
Wyobraźmy sobie sytuację, że policja zatrzymuje pijanego kierowcę prowadzącego samochód osobowy. W takiej sytuacji taka osoba straci prawo jazdy. Całkowicie. Nie tylko nie może prowadzić pojazdów podlegających kategorii B (samochód osobowy), ale także innych pojazdów z innymi kategoriami. Mimo że ma takie uprawnienia.
Sprawiedliwe? Wiele osób może powiedzieć, że tak, bo do takiej sytuacji prawnej w Polsce jesteśmy przyzwyczajeni. Jednak są i tacy, którzy postępowanie sądów oceniają krytycznie. Wśród nich np. mężczyzna, który skierował sprawę do oceny przez Trybunał Konstytucyjny.
11 kategorii
Mężczyzna miał w prawie jazdy uprawnienia na 11 kategorii. Został zatrzymany, gdy prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Sąd orzekł wobec niego pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów, dla których wymagane jest prawo jazdy kategorii B. Oznaczało to, że mężczyzna – jak nakazują przepisy drogowe – musiał zwrócić prawo jazdy staroście.
Kierowca chciał od urzędników wydania wtórnika dokumentu, w którym miałby pozostałe kategorie. Starosta się na to nie zgodził. Uznał, że prawo jazdy nie może być wydane osobie, wobec której został orzeczony – prawomocnym wyrokiem sądu – zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Długi bój
Zanim sprawą zajął się TK, trafiła ona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Przyznało rację staroście. Podobnie było w sądach administracyjnych.
W końcu kierowca zainteresował sprawą TK. Argumentował, że przepisy, na które powołują się urzędnicy, naruszają zasadę zakazu ponownego karania za to samo zdarzenie. Uważał, że w przypadku zakazu prowadzenia pojazdów na jedną kategorię nie powinno odbierać się uprawnień na inne.
„Zakaz ten stanowi sankcję o charakterze represyjnym, która przede wszystkim zaostrza wymierzaną przez sąd sankcję karną” – czytamy w skardze.
TK po stronie kierowców
I... Trybunał Konstytucyjny przyznał rację skarżącemu. Orzekł, że uniemożliwienie osobom, którym odebrano prawo jazdy określonej kategorii, odzyskania prawa jazdy innych kategorii jest niezgodne z konstytucją.
„(...) organ administracji nie może pozbawić osoby posiadającej uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi określonych kategorii praw jazdy, prawa do odzyskania dokumentu potwierdzającego posiadanie tego rodzaju uprawnienia w odniesieniu do pojazdów mechanicznych, co do których nie orzeczono zakazu ich prowadzenia” – stwierdził TK.
50 kilometrów na godzinę
To nie pierwszy wyrok Trybunału, który jest na rękę kierowcom. W grudniu 2022 roku – przypomnijmy – TK ocenił, że nie można automatycznie odbierać prawa jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h.
Sędziowie wyjaśnili, że teraz decyzje policji i starosty zapadają tak szybko, że ukarany kierowca jest w praktyce pozbawiony prawa do obrony. Nawet jeżeli przed sądem udowodni, że zaszła pomyłka, to wyroki zazwyczaj zapadają już po 3-miesięcznym okresie zatrzymania prawa jazdy.
Napisz komentarz
Komentarze