Ministerstwo Zdrowia doniosło na lekarzy do prokuratury. Powód? Masowa produkcja e-recept. Mogli na tym zbić pokaźny majątek. Resort chce w ten sposób zapobiec łamaniu prawa.
Dopiero po ponad 2 latach wykryli dziury
E-recepty – przypomnijmy – zostały w Polsce wprowadzone w 2020 roku. Dzięki temu pacjent nie musi już iść do apteki z blankietem, tylko otrzymuje kod na podstawie którego kupuje lekarstwo.
Okazało się jednak, że system sprzyja nadużyciom. W internecie bez problemu można kupić prawdziwą receptę na dowolny lek średni za ok. 50 zł (e-zwolnienie kosztuje około 100 zł).
Dlatego NFZ i Ministerstwo Zdrowia – tak jak zapowiadały – ruszyły z kontrolami. W taki sposób namierzono m.in. małżeństwo lekarzy, którzy na e-receptach mieli zarobić od 7,1 mln do nawet 14,3 mln zł.
To było początek lawiny, która właśnie ruszyła. Bo są już kolejne doniesienia.
Maksymalnie 300 e-recept dziennie
Minister zdrowia Adam Niedzielski właśnie poinformował o pierwszych efektach kontroli. Jak to określił, ujawniła ona poważną skalę problemu i wskazała nieuczciwych lekarzy. Wśród nich było 10 takich, którzy w ciągu roku wystawili od 100 do 400 tys. recept. Czyli dziennie wypisywali od blisko 300 do ponad tysiąca recept.
Ministerstwo złożyło już doniesienie do prokuratury. Zarzuty? Podejrzenie oszustwa, sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia publicznego, narażenie na utratę zdrowia i życia oraz udostępnienie środków odurzających.
– Mieliśmy też dwa przypadki, w których zachodzi poważne podejrzenie, że zapisane bez badania silne leki przeciwbólowe i psychotropowe doprowadziły do śmierci pacjenta – powiedział Niedzielski, cytowany przez serwis bankier.pl.
Dlatego – jak zapowiedział szef resortu – zostaną wprowadzone limity: w ciągu 10 godzin pracy lekarz będzie mógł wystawić maksymalnie 300 e-recept. Poza tym niebawem pojawi się rozporządzenie ograniczające możliwość wystawiania recept na leki psychotropowe.
Nikt nie zamierza ich likwidować
Czy w związku z tym e-recepty zostaną zlikwidowane?
– Nie, bo e-recepta jest ogromnym udogodnieniem dla obywateli – odpowiedział Niedzielski.
I dodał: – Łatwość jej użytkowania, brak możliwości zgubienia to są wszystko zalety, więc absolutnie nie dojdzie tutaj do sytuacji wylania dziecka z kąpielą.
Dodajmy, że takim samym problemem są także masowo wystawiane elektroniczne zwolnienia lekarski. W 2022 roku wystawiono ich ponad 23,5 miliona zwolnień lekarskich, podczas gdy w 2021 roku było ich ponad 21 mln.
W ubiegłym roku statystyczny Polak spędził na L4 blisko 11 dni.
Napisz komentarz
Komentarze