PiS sam stworzył ten system. Nie słuchał nikogo, mimo ostrzeżeń. Teraz cichcem się z niego wycofał. Z zaostrzonego systemu punktów karnych. Taki wyborczy ukłon w stronę kierowców.
Przypomnijmy
17 września 2022 roku w życie weszły przepisy, które do 2 lat wydłużyły okres ważności punktów karnych i zlikwidowały kursy redukujące ich liczbę.
Zmiany zadziałały piorunem. Tylko w ciągu pierwszych 6 miesięcy od wprowadzenia nowych przepisów – jak przypomniał autokult.pl – prawo jazdy za punkty straciło ponad 7500 kierowców. Jest to 55 proc. więcej niż średnio w ciągu półrocza w 2021 i 2022 r. Kierowcy, zwłaszcza zawodowi, ostro zaprotestowali. Również ich pracodawcy, którzy nagle zaczęli mieć problemy z obsadą kursów.
Rząd nie przyznał się jednak do błędu. Wycofał się okrakiem. Cichcem wprowadził poprawkę do nowelizowanej właśnie ustawy dotyczącej przejazdów pasażerskich. Ustawa szybko przeszła przez parlament i równie szybko podpisał ja prezydent. Została też opublikowana.
Co się zmieni?
Przede wszystkim naliczone za wykroczenia drogowe punkty karne będą ważne przez rok, a nie jak to jest teraz – 2 lata. Ta zmiana wejdzie w życie 17 września 2023 r. Żeby było zabawnie – w pierwszą rocznicę poprzednich zmian.
Do czasu wejścia w życie zmian w zakresie punktów karnych wszystko pozostaje na dotychczasowych zasadach. Oznacza to, że przez całe wakacje kierowcy nie będą mogli liczyć na żadną taryfę ulgową, bo prawo nie działa wstecz. Punkty karne będą kasowane dopiero po 2 latach. Sytuacja zmieni się 17 września.
Redukcją punktów karnych
Okazuje się, że wprowadzone tylnymi drzwiami przepisy przewidują i taką możliwość. Kierowca raz na 6 miesięcy będzie mógł brać udział w kursie, który zmniejszy mu liczbę punktów na jego koncie o 6. Tak jak to było w przeszłości.
Na razie jednak nie wiadomo, kiedy takie kursy zostaną uruchomione.
Zmienili to, co sami zmienili
„Rząd zmienił przepisy o punktach karnych tylnymi drzwiami i nie musi być przypadkiem, że stało się to właśnie przed wyborami. Wiele wskazuje na to, że to gest w kierunku zawodowych kierowców i tych posiadaczy prawa jazdy, którzy często lekceważą przepisy – skomentował autokult.pl. – Zapewne partia rządząca liczy na to, że za wprowadzone zmiany grupy te odwdzięczą się przy urnach. Nie można zapominać jednak, ze PiS rozwiązuje problem, który sam stworzył”.
Napisz komentarz
Komentarze