Funkcjonariusze z pomocą kamer monitoringu mogli stwierdzić, że to właśnie zgłaszający mężczyzna przyjechał "skradzionym" samochodem na komisariat.
Aż nie mogli uwierzyć
-Mężczyzna z samego rana zgłosił się do funkcjonariuszy, aby poinformować ich o kradzieży swojego samochodu. Mundurowi zwrócili uwagę na fakt, że 38-latek jest nietrzeźwy, dokładnie rozpytali go na okoliczność kradzieży samochodu. Jeden z policjantów zauważył, że fiat, który miał być rzekomo skradziony stoi zaparkowany przez budynkiem komisariatu. Analiza zapisów kamer monitoringu pozwoliła ustalić, że 38-latek na komisariat przyjechał „skradzionym samochodem”, a badanie alkomatem wykazało, że w jego organizmie jest ponad 2,5 promila alkoholu – informuje oficer prasowy mł. asp. Jakub Bagiński
Zawiadomienie o kradzieży było fałszywe, a kierowca usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz fałszywego poinformowania o popełnionym przestępstwie. Za popełnione przestępstwa temu mężczyźnie grozi teraz do 2 lat pozbawienia wolności.
Płynie z tego nauka
Ta historia ze Słupska pokazuje, jak nieodpowiedzialne i niebezpieczne może być prowadzenie auta po spożyciu alkoholu. Kierowanie pojazdem po pijanemu to nie tylko naruszenie prawa, ale też zagrożenie dla życia i zdrowia nie tylko kierowcy, ale też innych uczestników ruchu drogowego.
Na koniec policjanci apelują do wszystkich kierowców o rozwagę i szacunek dla przepisów oraz innych uczestników ruchu drogowego. Zdając sobie sprawę, jak łatwo przekroczyć granice prawa i popełnić kolejne przestępstwo, apelują o zdrowy rozsądek i odpowiedzialne zachowanie na drodze. Unikniemy w ten sposób niepotrzebnych tragedii i konsekwencji takich, jakie ponosi teraz 38-latek.
Napisz komentarz
Komentarze