Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 01:47
Reklama
Reklama

Drakońskie kary za brak OC

Kary za brak ubezpieczenia samochodu dla kierowców i powiązane z nimi opłaty karne mają sięgnąć 8500 zł.
Drakońskie kary za brak OC

Autor: Canva

W 2014 roku podstawowa opłata dla kierowcy osobówki za brak ochrony OC przez ponad 14 dni wynosiła 3360 zł. W lipcu tego roku wyniesie już ponad dwa razy więcej – 7200 zł. Rekordowy wzrost kar za brak OC w 2024 roku wydaje się pewny. 

Rosnące wynagrodzenie to problem kierowców

Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl obliczyli, z jakim poziomem opłat karnych będą musieli mierzyć się kierowcy, którzy nie będą objęci ochroną ubezpieczeniową. Analiza opiera się na szacunkach Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), które wskazują, że najniższa krajowa przekroczy wkrótce 4200 zł brutto. Poziom opłat karnych za brak OC z wysokością płacy minimalnej ściśle wiąże Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Jeżeli przyjmiemy wartość oszacowaną przez FPP (4254,40 zł) jako poziom płacy minimalnej na przyszły rok, to opłata za brak obowiązkowego ubezpieczenia auta przez ponad 14 dni przekroczyłaby 8500 zł. Z kolei krótka przerwa w ochronie – do 3 dni włącznie – kosztowałaby kierowcę około 1700 zł. 

Podwyżki już wkrótce 

Wzrost kar jest możliwy nie tylko w przyszłym roku. Odczujemy go już za chwilę, gdy z początkiem lipca minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 3600 zł. Ta podwyżka sprawi, że podstawowa opłata karna dla kierowcy samochodu osobowego za brak OC przekroczy 7 tys. zł i wyniesie dokładnie 7200.

Wykupienie polisy OC to z jednej strony kwestia uniknięcia kar finansowych, a z drugiej – odpowiedzialność wobec innych. Brak OC może spowodować wiele problemów w razie wypadku – gdy dojdzie do uszkodzenia pojazdów, a uczestnicy zdarzenia będą poszkodowani. 

Eksperci z branży ubezpieczeniowej zalecają, żeby kierowcy w celu znalezienia najkorzystniejszej oferty korzystali z porównywarek. To pozwoli zaoszczędzić na kosztach ubezpieczenia oraz uniknąć problemów związanych z brakiem ważnej polisy OC.

Musi oddać ponad 2 mln zł

Jeśli spowodujemy kolizję lub wypadek, nie mając ważnego ubezpieczenia OC, koszty naprawy szkód pokryje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Fundusz będzie jednak dochodził od sprawcy zdarzenia zwrotu wypłaconych pieniędzy. W ubiegłym roku UFG wypłacił odszkodowania i świadczenia o łącznej wartości ponad 100 mln zł. W Polsce jest już blisko 30 tys. dłużników, którzy łącznie są winni UFG ponad 340 mln.

Średnia wartość roszczenia UFG wobec nieubezpieczonego sprawcy kolizji lub wypadku wynosi 20 tys. zł. Ponad tysiąc osób  musi zwrócić powyżej 50 tys. zł, a około 600 jest winnych UFG przeszło 100 tys. zł. Aż 16 osób ma do zwrotu ponad 1 mln zł. Rekordzista musi oddać aż  2,3 mln zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ZDUPYDOMORDYZAŁY HA HA AH 07.05.2023 15:30
D RA KOŃSKIE HA HA AH BO RZĄDZA W POLINIE RA BINI I KA RABINEM NIE TAK IDIOCI KOLBĄ HA HA AH

ub wieczorek 05.05.2023 18:26
wojna w upainie kosztuje kazdy wdowi grosz się przyda na utrzymanie status quo tego burdelu ha ha ah

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama