Pani Ala robi majonez z trzech powodów. Po pierwsze jest smaczny. Po drugie w sklepach jest już słoiczek nawet po 15 zł. A po trzecie jest to proste bo ma specjalne urządzenie - Thermomix. Okazuje się, ze kto nie może zrobić sam, to stawia na lokalny produkt.
Sondaż mówi wiele
Portal Onet.pl zlecił sondaż, by uzyskać odpowiedź na pytanie, które majonezy w tym roku zostaną użyte do przygotowania wielkanocnych dań. Z badania przeprowadzonego na próbie ponad tysiąca dorosłych Polaków wynika, że trzej producenci zdecydowanie deklasują konkurencję. Po Winiary chce sięgnąć 35,1% rodaków, na Kielecki zdecyduje się 24,5%, a Hellmann's wybierze 8,3%.
Majonezowa czołówka bez zaskoczeń
– Majonez Winiary jest najczęściej kupowany przez Polaków ze względu na jego uniwersalny smak i konsystencję. Dzięki temu pasuje do wielu dań i sałatek. Jest również łatwo dostępny w większości sklepów i marketów – wyjaśnia Julita Pryzmont, ekspertka rynku retailowego z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland. Z kolei Kielecki cieszy się uznaniem zwłaszcza w południowej części kraju, gdzie jest produkowany od ponad 60 lat. Wyróżnia się wysoką zawartością żółtek jaj i naturalnymi składnikami. Oferuje również różne warianty smakowe, takie jak czosnkowy czy ziołowy – dodaje ekspertka.
Z kolei popularność produktu marki Hellmann's wynika nie tylko z jego walorów smakowych i jakości, lecz także z faktu, że jest polecany przez znanych kucharzy i blogerów kulinarnych jako idealny do dekoracji oraz sosów. Julita Pryzmont dodaje też, że część klientów wybiera Hellmann’s, gdyż jest on produkowany z jaj z wolnego wybiegu i oleju rzepakowego z upraw zrównoważonych, a więc może być postrzegany jako bardziej przyjazny dla środowiska. Na czwartym miejscu w zestawieniu znalazł się Kętrzyński – 3,7% wskazań. W pierwszej piątce jest też produkt marki Pudliszki, po który przed świętami sięgnie 3,6% Polaków.
Polacy nie „kręcą” majonezu
Badanie miało też na celu pokazanie, czy Polacy chętnie robią majonez we własnym zakresie. I tutaj niestety nie wygląda to dobrze. Z omawianego badania wynika, że tylko 2,3% ankietowanych zrobi to samodzielnie. Decydują się na to przede wszystkim osoby w wieku 75-80 lat z miejscowości liczących od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców. Dlaczego więc Polacy nie chcą wytwarzać własnego majonezu?
– Po co mają to robić, skoro w sklepach jest kilka gatunków zróżnicowanych cenowo i dobrej jakości majonezów, specyficznych, ze smakiem odróżnialnym od innych tego typu produktów – odpowiada dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHiD-u. – Producenci domowych majonezów to jednak margines na rynku. Kiedyś „kręciło się” majonez w domu, bo nie była to wielka sztuka. Wystarczyło połączyć ze sobą olej, żółtko, musztardę, trochę soli i cytrynę. Tym sposobem majonez był pod ręką bez względu na stan półki sklepowej, dawniej dość nieprzewidywalnej. Obecnie to marginalne hobby – uzupełnia dr Faliński.
Z kolei Julita Pryzmont dodaje, że Polacy są dość wygodni, a ponadto nie mają na tyle dużo czasu, by samodzielnie wytwarzać majonez. Wyjątek stanowią osoby starsze, które nie muszą pracować zawodowo, więc mogą przygotować od podstaw nie tylko potrawy, ale też składniki do nich, zresztą często dużo zdrowsze niż te sklepowe.
Lokalny patriotyzm nie dla majonezów
W kwestii majonezu Polacy nie są lokalnymi patriotami. Widać to po wynikach badania. W zestawieniu popularnych marek znalazły się wyłącznie produkty dostępne w całym kraju, a nie ma ani jednego, który byłby charakterystyczny dla stricte lokalnego rynku. Tylko 0,1% respondentów wybrało majonez oferowany przez miejscowego producenta. Ekspertka z Hiper-Com Poland jest zdania, że wynika to z tego, iż lokalny rynek nie ma wiele do zaoferowania klientom.
– Tak naprawdę cały szeroko pojęty rynek został zdominowany przez kilka dużych marek. Polacy je cenią, lubią i często po nie sięgają. Doceniają też ich wyjątkową konsystencję, którą przecież znają od lat. Stąd też lokalni producenci są na straconej pozycji, a szkoda, bo niektóre małe wytwórnie mają naprawdę dobre wybory. Minusem miejscowych produktów jest też cena, która co do zasady jest wyższa niż tych dużych i markowych brandów. I to finalnie przypieczętowuje słabe powodzenie lokalnych majonezów – wyjaśnia Pryzmont.
Natomiast dr Faliński całe „majonezowe szaleństwo” wśród Polaków podsumowuje krótko. O popularności tego produktu decyduje przede wszystkim siła marki oraz dobre dotychczasowe doświadczenie konsumenckie. Ekspert jednocześnie zwraca uwagę na to, że lokalne majonezy są bardzo często sosami podkreślającymi smak konkretnych dań. Dlatego w ofercie są np. produkty cytrynowe, czosnkowe, a także imbirowe.
Napisz komentarz
Komentarze