Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 08:31
Reklama dotacje rpo
Reklama

Drink-bar na komendzie? Policjant, który zginął w wypadku, był pijany

Czy policjanci z Zawiercia popijali sobie na komendzie? Takie informacje pojawiły się po śmierci jednego z mundurowych.

Wstrząsające kulisy działania policji. Funkcjonariusz z Zawiercia, który przed kilkoma dniami, wracając ze służby, zginął w wypadku drogowym, był pijany – ustaliło dochodzenie. Badania wykazały, że 28-latek miał w organizmie ok. 2 promili alkoholu.

Do wypadku doszło przed godziną 7. Sierżant wracał z nocnej służby. W pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Samochód dachował.

Mężczyzna zmarł na miejscu.

28-letni funkcjonariusz pracował w policji od blisko 5 lat. Służył w Wydziale Ruchu Drogowego. Osierocił dwójkę małych dzieci.

Policyjna szatnia z „drink-barem”

Teraz okazało się, że z pracy wracał po pijanemu. Ale to nie wszystko, bo kolejne doniesienia są jeszcze bardziej wstrząsające.

„Gazeta Wyborcza” podała, że w szatni na komendzie przechowywane były butelki po alkoholu, którym częstowali się „spragnieni” mundurowi.

„Nasz informator z komendy twierdzi, że tajemnicą poliszynela było to, że w szatni funkcjonował nieformalny „drink-bar” – donosi dziennik.

Po wypadku Wydział Spraw Wewnętrznych rozpoczął własne postępowanie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi częstochowska prokuratura. Czeka na opinię biegłego, który wskaże, kiedy alkohol wykryty w ciele zmarłego policjanta był spożywany.


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Emeryt 1987 08.02.2023 08:06
Pijemy od rana. Pijani przychodzimy do pracy, potem pijemy do 16.00 , a od 16 w knajpie. Od 23.00 mam abstynenckie godziny do 6.00 . Potem piwo z rana jak śmietana. Nigdy nie mam mniej niż 1,5 promila. Strasznie stresująca praca.

Jerzy 08.02.2023 07:24
Wybiórcza jak zwykle na fali, ale od faktów w oddali. Jak z granatnika musi wybuchać, może chłop był zwyczajnie... Tuż po pracy sobie zajechał, a po drinku "odjechał". Dosypać mu coś mogli, nie za bardzo pomogli.

Knagulec 07.02.2023 18:30
Parostatkiem w piękny rejs statkiem na parę w piękny rejs

bywatel 07.02.2023 18:00
Do pracy idą się napić. To norma w policji.

i
zszokowana 07.02.2023 13:25
Wpadka za wpadką. Co się dzieje?

Robal 07.02.2023 15:45
Brak dowodzenia tyko polityka a ministrowie cały dzień siedzą w słuchawkach i słuchają co Tusk gada

Knagulec 07.02.2023 12:34
No to chłopaki dawali sobie radę robota stresująca co się dziwić

Knagulec. 07.02.2023 12:58
Nie podszywaj się pod Knagulca frędzlu bo cię dojdę

Szymek 07.02.2023 11:42
I tak dobrze że był tam drink bar a nie wypożyczalnia granatników albo granatów

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama