Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 20:04
Reklama dotacje rpo
Reklama

Brakuje kierowców, a to problem nas wszystkich

Za ten problem zapłacimy wszyscy. Wkrótce kierowców zastąpi sztuczna inteligencja. Po drogach będą jeździć samochody autonomiczne. Tymczasem transport będący kluczowym sektorem polskiej i europejskiej gospodarki przeżywa kryzys kadrowy.

Polska – jak i inne kraje Unii Europejskiej – zmaga się z poważnym kryzysem w branży TSL (transport, spedycja, logistyka). Tylko w naszym kraju brakuje aż 150 tys. zawodowych kierowców, a nowych pracowników nie przyciągają nawet obietnice wysokich zarobków.

Wojna pogłębiła problem

Jak wynika z raportu SpotData wykonanego na zlecenie organizacji Transport i Logistyka Polska, działa u nas około 125 tys. firm zajmujących się transportem drogowym towarów. Przewożenie towarów odgrywa istotną rolę w wytwarzaniu polskiego PKB. Branża TSL jest jedną z trzech największych branż polskiej gospodarki – obok handlu hurtowego i detalicznego. Rozwija się w średnim tempie około 10 proc. rocznie, a największymi wyzwaniami z punktu widzenia firm są brak pracowników i zmiany regulacji europejskich.

Teraz kryzys tylko się pogłębił. Przyczyn złej sytuacji należy doszukiwać się m.in. w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. W wyniku konfliktu wielu ukraińskich kierowców, którzy pracowali w polskich firmach przewozowych, wróciło do ojczyzny. Z kolei Polacy nie garną się do pracy za kółkiem. Na zmniejszone zainteresowanie wśród potencjalnych pracowników wpływają chociażby wysokie koszty uzyskania wymaganych uprawnień. To, lekko licząc, wydatek rzędu kilku tysięcy złotych.

Firmy tną koszty

Choć przeciętne zarobki zawodowego kierowcy (nawet 6–7 tys. na miesiąc) nadal się wyższe niż budowlańca bądź pracownika produkcji, i tu powoli kończy się finansowe eldorado. Jest to związane z nowymi regulacjami prawnymi – tzw. pakietem mobilności, który ma poprawić warunki pracy, w tym ochrony socjalnej kierowców. Konieczność wprowadzenia zmian to cios dla budżetów firm transportowych. Przedsiębiorstwa poniesione „straty” próbują sobie odbić m.in. na wynagrodzeniach pracowników.

Niewykluczone, że branża, która stanie przed widmem braku wykwalifikowanej kadry roboczej, będzie musiała w końcu podnieść honoraria. Co prawda, kierowcy będą zarabiali więcej, ale i koszty transportu najprawdopodobniej wzrosną. Tym samym każdy z nas może spodziewać się wyższych cen produktów na sklepowych półkach.

Kobiety za kółko 

Według niektórych lukę kadrową można próbować zasklepić np. kierowcami z Indii, Kazachstanu czy Filipin, dla których polskie warunki płacowe na pewno byłyby atrakcyjne. Tego optymizmu nie podziela prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński. Według niego deficyt jest zbyt duży, by w ten sposób udało się rozwiązać problem.

Kryzys teoretycznie mogłyby zażegnać panie, jednak im raczej nie odpowiada specyfika pracy zawodowego kierowcy. Jak pokazują dane International Road Transport Union, liczba kobiet w sektorze TSL to nieco ponad 19 proc. kadry pracowniczej. Jedynie 2 proc. z nich pracuje za kółkiem.

Problem nas wszystkich 

Narastające problemy branży TSL odczujemy wszyscy, ponieważ każdy z nas bezpośrednio lub pośrednio korzysta z transportu. Niedobór kierowców ciężarówek może skutkować sytuacją, która miała miejsce w Wielkiej Brytanii, czyli brakiem towarów w sklepach i zastojem w sektorze e-commerce.

Do pesymistycznych danych trzeba dodać jeszcze wysoką inflację –  w Polsce średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w 2022 roku wyniósł 14,4 proc. Wzrost cen to wyższy koszt tankowania, części do ciężarówek oraz napraw.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kiero 05.03.2023 18:36
Już widzę jak Polscy dziadtransy zaczną zatrudniać i oszukiwać i wykorzystywać kierowcow z Indii itp. Szybko wyrobią siebie tam zdanie na temat pracy w transporcie w Europie.

UB WIECZOREK TW KUDUK POTWIERDZI 07.02.2023 14:45
JA TAM CZEKAM KIEDY TYCH TRUTNI Z WIEJSKIEJ 5 W WARSZAWIE ZASTAPI SZTUCZNA INTELIGENCJA MOŻE WEZMĄ KREDYT I ZMIENIĄ PRACĘ NP NA KIEROWCÓW TIRA JAK MAWIAŁ FILOZOF Z RUSKIEJ BUDY ZE WSI HA HA HA

Ya 05.02.2023 22:25
Ujowa robota, za jeszcze bardziej ujową kase, więcej zarobia gościu na szambierce

Driver TIR 05.02.2023 23:01
Zależy kto w jakiej firmie jeździ, jakie warunki ustali. Tylko ogół to tak właśnie jeździ. Ja nie narzekam, trzeba znać swoją wartość. Gdyby więcej tak podchodziło to i rynek pracy wyglądał by inaczej. Szerokości👍

a 05.02.2023 09:52
Może gdyby nie było zaleceń, żeby towar dostarczyć "na wczoraj", to byłoby więcej kierowców chętnych podjąć pracę. A tak prezes sobie odpoczywa w ciepłych krajach, a kierowca musi naginać czas wykańczając przy tym siebie, aby jakieś kapsle, paczki, czy inne śmieci dostarczyć i nie płacić jeszcze kary.

i
takie czasy 05.02.2023 00:08
Teraz praca szuka człowieka.

Jerzy 04.02.2023 14:27
I bardzo dobrze. Może zatrudnijcie speców z solidarności, gdyż oni najlepiej wiedzą, jak kształtować politykę zatrudnienia i postępu w firmie.

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama