Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 21:37
Reklama
Reklama

Robimy zakupy jak na wojnę. Rośnie sprzedaż militariów

Niezbędniki, multitoole i broń bez zezwolenia. Od pewnego czasu sklepy z militariami nie narzekają na brak klientów.
Robimy zakupy jak na wojnę. Rośnie sprzedaż militariów

Autor: iStock

Konkretnymi liczbami trudno się podeprzeć, ale ruch w interesie jest widoczny. Sklepy oferujące wojskowe i parawojskowe ubrania i wyposażenie mają teraz swoje 5 minut.

„Atak Rosji na Ukrainę spowodował nie tylko napływ imigrantów oraz masowe zakupy do domowych spiżarni. Wielu Polaków ruszyło także po wszelkie akcesoria militarne niewymagające zezwolenia, jak odzież, racje żywnościowe, hełmy czy broń pneumatyczna. Korzystają na tym również sklepy oraz platformy internetowe” – tak sytuację diagnozuje „Rzeczpospolita”.

Sprzedaż momentalnie wzrosła w lutym i marcu (atak na Ukrainę). Zainteresowanie kategorią militarną na Allegro wręcz wybuchła.

Jest dobrze, chociaż wiosną było lepiej

„Militaria.pl podaje, że ma już w ofercie 66 tys. produktów, a firma poza platformą online sprzedaje również w 11 sklepach stacjonarnych w całej Polsce. Szykuje się do otworzenia kolejnego, tym razem w Bydgoszczy. Firma nie odpowiedziała na nasze pytania dotyczące wzrostu sprzedaży po agresji Rosji na Ukrainę” – podaje Rz. Sklep Bron.pl w lutym tego roku zanotował sprzedaż o 30 proc. wyższą, a w marcu aż o 130 proc. W kolejnych miesiącach było to ok. 40-60 proc. Tak dobrze interes szedł w 2020 roku, gdy wybuchła pandemia i Polacy z zakupami przenieśli się do sieci.

Ruch jest także w sklepach stacjonarnych.

– Niezbędniki, multitoole, buty, plecaki, odzież termiczna... – wylicza hity sprzedażowe pan Piotr ze sklepu na południu Polski. – Marzec był dobrym miesiącem, ale u nas ludzie nie kupowali rzeczy, żeby wysyłać je na Ukrainę. Takie zakupy robili w internecie. Zdarzali się klienci, którzy przychodzili i pytali o kamizelki przeciwkulowe – opowiada.

Militarny biznes – jak mówi sprzedawca – jest sezonowy. Ciężkie buty sprzedają się zimą i latem, gdy zaczyna się sezon górskich wędrówek. Z innymi produktami jest różnie, ale od kilku lat jakiegoś boomu na militaria nie było.

– A teraz jest. Utrzymuje się, choć już nie na tak wysokim poziomie jak wiosną. Nadal jednak sprzedajemy np. więcej plecaków czy butów niż rok temu, choć nie ma na to specjalnie sezonu – dodaje pan Piotr.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zagadka 19.11.2022 23:22
Starzec o poglądach z początku XX wieku i z takim patriotyzmem , nie mający wiedzy o zmieniającej się rzeczywistości w XXI wieku . Koszmar dla młodych pokoleń

I TA SZTUCZNA INTELIGENCHA C.H.U,J HA HA AH 18.11.2022 09:12
Komentarz zablokowany

Rezerwa 17.11.2022 23:45
Wojna wymaga.

szerżant wojsk 17.11.2022 19:27
Wczoraj dla naszej kompani zakupiliśmy ponad 100 karabinków na wodę, po badaniach okazało się, że tylko trzech z nas nie ma wodowstrętu.

woyski 17.11.2022 14:52
Mnie to zupełnie nie dziwi.

Nykola 17.11.2022 15:21
Komentarz zablokowany

war 17.11.2022 14:15
Takie czasy!

Michał 17.11.2022 14:14
Podejrzewam, że dużo tego sprzętu idzie po prostu bezpośrednio na Ukrainę.

Kazimierz Pawlak zza Buga z Krużewnik 17.11.2022 14:09
Są u mnie dwa granaty w śwìątecznym ubraniu więc jestem spokojny jak trzeba będzie to pieryknę komuś tak że chmury o.b.s.r.a.

ryba 17.11.2022 14:07
a może się szykują, aby pis pogonić?

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama