Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 20:06
Reklama
Reklama

Karp symbolem świątecznej drożyzny? Hodowcy nie mają złudzeń

Większość z nas nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia bez karpia. W tym roku ta świąteczna ryba ma być rekordowo droga. Ile zapłacimy za kilogram?
Karp symbolem świątecznej drożyzny? Hodowcy nie mają złudzeń

Autor: Pixabay

W grudniu ubiegłego roku karp kształtował 20-25 zł/kg w gospodarstwach rybackich i 22-27 (nawet do 30 zł) na targowiskach.

–  Obecnie cena detaliczna karpia w naszym gospodarstwie to 27 zł/kg. W grudniu 2021 r. było to 22-25 zł. Wzrost cen przed świętami był spowodowany brakiem ryby na rynku – mówi w rozmowie z serwisem dlahandlu.pl Przemysław Urniaż, dyrektor ds. infrastruktury i logistyki Stawów Milickich.

Zboże, nawozy, paliwo, płace

– W tym roku koszty produkcji są dramatycznie wyższe niż w poprzednich latach, gdy różnice były na poziomie inflacji – podkreśla w rozmowie z serwisem Przemysław Urniaż.

Co składa się na koszty produkcji karpia? Karma zbożowa, nawozy, paliwo i wynagrodzenia.

– W ubiegłym roku wzrost tych kosztów był na poziomie 20-30 proc. w stosunku do 2020 r. W tym roku zboże kupowaliśmy o 50 proc. drożej niż w 2021, nawozy od 100 do 400 proc. drożej, a paliwo kosztuje nas obecnie ok 60 proc. więcej niż w tamtym roku –  wylicza Przemysław Urniaż.

Tysiąc ton mniej niż przed rokiem

Oczywiście na cenę końcową bardzo duży wpływ będzie miała ilość karpia na rynku. W ubiegłym roku produkcja roczna karpia w Polsce była na poziomie 17,5 tys. ton, czyli ok 4-5 tys. mniej niż w latach ubiegłych.

– Niestety ten rok także będzie bardzo niekorzystny produkcyjnie i wynik w najlepszym wypadku będzie podobny do ubiegłorocznego. Osobiście jednak uważam, że może to być ok 1 tys. ton mniej. Import z południa też będzie mniejszy, bo nasi sąsiedzi borykają się z podobnymi problemami jak i my – zauważa  Urniaż.

Ile zapłacimy za kilogram?

– W grudniu cena detaliczna karpia może się kształtować na poziomie 25 do 30 zł w zależności od regionu Polski i niestety może być także problem z jego dostępnością w niektórych częściach kraju – prognozuje w rozmowie z dlahandlu.pl przedstawiciel Stawów Milickich.  

W Polsce działa ponad 850 gospodarstw rybackich o łącznej powierzchni stawów około 70 tys. ha. Niemal 90 proc. karpi hodowlanych trafia do sprzedaży tuż przed Bożym Narodzeniem. W ubiegłym roku na 2-3 dni przed świętami w niektórych miastach karpia zabrakło. Tak było m.in. w Olsztynie na Warmii i Mazurach. Cena z miejsca poszybowała. Za kilogram trzeba tam było wtedy zapłacić nawet ok. 40 zł.

Polacy jedzą około 14 kilogramów ryb rocznie

Sposób hodowli karpia nie zmienia się od wieków. Ryba należy do średnio tłustych – w 100 g mięsa jest ok. 4 g tłuszczów. Dlatego ryby karpiowate, do których należą także amur i tołpyga, są zalecane w profilaktyce m.in. cukrzycy, ale także chorób układu sercowo-naczyniowego, nerwowego oraz nowotworów. A dzięki wysokiej zawartości wapnia w mięsie karpia jest dobrą alternatywą dla produktów nabiałowych. 

– Karp zawiera m.in. witaminy z grupy B, bardzo ważne dla zdrowia kwasy omega-3 oraz dużo kolagenu, niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania układu kostno-stawowego – wylicza Kamil Klekowski, szef kuchni.

Polacy jedzą około 14 kg ryb rocznie. To niewiele, jeśli zestawi się tę ilość z wieprzowiną, której zjadamy ok. 40 kg rocznie, i drobiu około 30 kg.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Mia 11.11.2022 08:48
Komentarz zablokowany

Oliva 11.11.2022 08:08
Komentarz zablokowany

Bebe 11.11.2022 05:04
Komentarz zablokowany

Luisa 11.11.2022 04:48
Komentarz zablokowany

Victoria 11.11.2022 04:25
Komentarz zablokowany

kolejna katastrofa 10.11.2022 22:42
Niepokojące informacje dotyczące Odry na zachodniopomorskim odcinku rzeki przekazała hydrobiolog z Uniwersytetu Szczecińskiego. W dwóch miejscach badacze natrafili na martwe małże, które padły w ostatnim czasie. — Wydaje się, że mieliśmy tu do czynienia z jakąś falą zanieczyszczenia, która musiała to spowodować — mówi Onetowi prof. Agnieszka Szlauer-Łukaszewska.

Jerzy 09.11.2022 06:57
To już od dawna było wiadomo, jak co roku przed świętami. Dodatkiem do tego jest jeszcze postępująca inflacja oraz mało "dobrej jakości" towaru lub narzuty kosztów transportu. Zawsze można skorzystać ze "śniętego karpia" i zaoszczędzić, a tym samym "cieszyć się" jego widokiem na wigilijnym stole. Bon appetit...

Mig29 08.11.2022 13:33
Galaretowe mieso, ktore smierdzi mulem. Obejdzie sie.

kindżał 08.11.2022 14:09
Mig jadłeś muł, że masz porównanie? Może kupiłeś z drugiej ręki takie świeżo wyłowione, bo hodowlane wcale takie nir są.

Knagulec 08.11.2022 15:43
Dobrze gadasz

Knagulec 08.11.2022 10:57
Jak można zryć te ryby

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama