Burmistrz wyznaczył PUK jako pośrednika sprzedaży węgla, chociaż nie jest to ani zadaniem gminy, ani spółki.
Dziwi nas dlaczego rząd nie wykorzystał wyspecjalizowanych w handlu węglem już istniejących podmiotów gospodarczych. Mamy w kraju składy węgla, które mogłyby zająć się jego dystrybucją.
Nie widziałam też, aby gryfiński PUK dodał w swoich dokumentach rejestrowych dodatkowe punkty umożliwiające spółce handel węglem, ani zarejestrował się jako płatnik akcyzy.
Czy burmistrz Sawaryn wydał spółce polecenie, które skutkuje złamaniem przez nią prawa? Jakim dokumentem burmistrz zlecił spółce to zadanie? Czy zmieniona została umowa spółki w części dodającej kolejny przedmiot jej działalności? Kiedy odbyło się walne zgromadzenie wspólników, a burmistrz jako właściciel dokonał formalnych zmian w dokumentach spółki?
Ponadto, czy spółka ma stosowne zaplecze, aby przewieźć węgiel z miejsca magazynowania? Czy spółka ma miejsce składowania węgla? Czy spółka ma odpowiedni sprzęt do ważenia, załadunku, przesiewania zgromadzonego węgla?
Kto zajmie się w spółce pośrednictwem sprzedaży węgla? Czy będą zatrudnione nowe osoby, czy prezes PUK przesunie do spraw węglowych pracowników, co może odbyć się ze szkodą dla innych dziedzin działalności PUK: oczyszczanie miasta, odbiór odpadów, dostarczanie wody czy też może przesunie z cmentarza pracowników na składy węgla?
Burmistrz Sawaryn naszym zdaniem kpi sobie z mieszkańców miasta i gminy oraz w naszej ocenie wykazuje brak szacunku dla pracowników PUK.
Jako jeden z pierwszych burmistrzów naszego województwa zgłosił gminną spółkę do złapania tego gorącego węgla. Czy jako prawnik nie widzi on w tym naruszenia przepisów?
Spółka to nie prywatny folwark, gdzie robisz co chcesz i jak chcesz. Sprawa węgla to zadanie rządu i to on powinien wziąć odpowiedzialność za brak działań we właściwym czasie.
Burmistrz niech dokończy najpierw prowizorycznie zabezpieczoną od kilku lat kaplicę na cmentarzu, posprząta miasto, załata dziurawe gminne drogi.
Niech przede wszystkim pokaże program oszczędnościowy dla gminy, bo jesteśmy jedną z tych gmin, gdzie stawki podatkowe ustalone mogą być na bardzo wysokim pułapie.
Niech burmistrz nie próbuje przypodchlebiać się władzy centralnej, tylko wykonuje zadania do których "wynajęli" go mieszkańcy, jak sam to kiedyś powiedział.
Prosimy o zadanie burmistrzowi postawionych przez nas pytań. Mieszkańcy chcą wiedzieć czy działania burmistrza są zgodne z prawem oraz jakie wygenerują dla spółki i mieszkańców dodatkowe koszty?
mieszkańcy gminy Gryfino
(dane personalne do wiadomości redakcji)
Napisz komentarz
Komentarze