Z nieoficjalnych doniesień wiemy, że szykuje się polityczna rozróba. Związana ona może być z zadaniem uzyskania przez burmistrza Mieczysława Sawaryna większości w Radzie Miejskiej m.in. do przepchnięcia budżetu czy wspominanych podwyżek podatków. Być może szykuje się też nowe stanowisko we władzach oraz nowy referat w Urzędzie Miasta i Gminy Gryfino.
Ale po kolei.
Zafiksowanie na podwyżce podatków
19 września 2022 r. burmistrz Gryfina Mieczysław Sawaryn przedłożył na sesję Rady Miejskiej projekt uchwały zakładający stosunkowo duże podwyżki podatków od nieruchomości. Niektóre propozycje były maksymalni wysokie. Pomimo połajanek i namawiania przez Mieczysława Sawaryna, Pawła Nikitińskiego i Tomasza Milera w sprawie zatwierdzenia podwyżek, projekt (modyfikowany jeszcze podczas obrad), nie uzyskał akceptacji radnych opozycyjnych, stanowiących większość w Radzie Miejskiej w Gryfinie. W głosowaniu imiennym wzięło udział 19 radnych, a dziesięciu z nich było przeciwko podwyżkom stawek podatku. Byli to Rafał Guga, Wanda Hołub, Robert Jonasik, Jerzy Piasecki, Magdalena Pieczyńska, Maciej Puzik, Andrzej Urbański, Jolanta Witowska, Piotr Romanicz, Marek Sanecki. Znamienne, że podczas głosowania nie było – schowanego teraz w cień - Tomasza Namiecińskiego.
Rola konia trojańskiego
Tomasz Namieciński nie był na sesji, ale zaistniał. Złożył wcześniej wniosek o rezygnacji z… ugrupowania Mieczysława Sawaryna, z którego startował do rady. Co go skłoniło aby po kilkunastu latach zrezygnować z macierzystego ugrupowania? W kuluarach mówi się, że mógł dostać misję do przeniknięcia do lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości, by mieć wpływ na radę w inny sposób.
Tomasz Namieciński często wyrażał dezaprobatę wobec prowadzenia sesji przez przewodniczącego rady Rafała Gugę. W ubiegłej kadencji to właśnie Namieciński był namaszczony przez Mieczysława Sawaryna na wiceprzewodniczącego. A teraz dieta niższa… W tej kadencji burmistrz nie ma większości w radzie. Politycznie „kupił” dwóch radnych Polańskiego i Sobczaka (który wcześniej pracował bezpośrednio dla gminy, ale zmieniła się jego podległość…).
Ale tym razem misję do spełnienia może mieć Tomasz Namieciński, mając dostać wsparcie od proburmistrzowskiego układu.
Szatański polityczny plan
Aby przeszły nowe stawki podatków, wyższe niż rok temu, burmistrzowi potrzebny jest jeden radny, a dla bezpieczeństwa dwóch, których głosy przeważą podczas sesji. Kto tym razem zostanie „kupiony” i zmieni zdanie w głosowaniu za podwyżką podatków?
Posłużmy się analogią z przeszłości. Ostro przeciwko studium zagospodarowania przestrzennego gminy występowali członkowie klubu PiS - Robert Jonasik i Piotr Romanicz. Ostatecznie zagłosowali jednak za projektem burmistrza, robiąc przysłowiowo ze swojej gęby cholewę. Robert Jonasik jakoś w tym czasie przestał być nauczycielem i przeszedł do intratnej pracy w energetyce.
Politycznym snem tercetu jest wyeliminowanie Rafała Gugi , opozycyjnego radnego, który m.in. wprowadza elementy swobodnej wypowiedzi na sesjach. Przykładowo ostatnio pozwolił mieszkance Gryfina Marii Piznal na wystąpienie dotyczące tzw. uchwały śmieciowej. Gryfinianka wykazała kłamstwa i nierzetelność w opracowaniu przez władze gminy ważnych dokumentów dotyczących gospodarowaniem odpadami.
Zapadł polityczny wyrok - zmiana obecnego przewodniczącego rady na pisowskiego nominanta? Ze struktur powiatowych PiS musiał ostatnio (ze względu na pełnioną funkcję w banku) zrezygnować Paweł Mucha. Z prowadzenia gminnych struktur zrezygnował jego brat Rafał Mucha. Odeszli ludzie, broniący niezależności struktur od Mieczysława Sawaryna, który przed ostatnimi wyborami wypisał się z PiS.
I teraz pojawia się protegowany burmistrza - Tomasz Namieciński. Czy może zdarzyć się tak, że politycznie podlegać mu będą radni z koła PiS? Jak wtedy zagłosują?
Napisz komentarz
Komentarze